Ja rozumiem wolność słowa i poza naprawdę kilkoma wyjątkami nie mam nic przeciwko temu aby ludzie głosili swoje poglądy, ale...
jest różnica pomiędzy brakiem ingerencji w poglądy, a promowaniem kłamstwa.
Bloger @Ojciec 1500 plus napisał kłamliwy paszkwil, że Donald Tusk szykuje zamach stanu. Dowodów brak, ale cóż, metoda dr Goebbelsa ma jak widać uznanie.
Czy naprawdę Administracja musi promować takie łgarstwa?