W całej sprawie, byłego już, ministra Cieślaka jest drugie dno.
Ta sprawa to następny dowód na bolszewizm rządzącej Partii, ponieważ po raz kolejny okazało się, że o awansach czy dymisjach w rządzie nie decyduje Premier, ale Towarzysz I Sekretarz.
Inne tematy w dziale Polityka