Po nadaktywnym weekendzie i tak zwanym przedweekendziu zastanawiam się ile kroków może przejść pobożna kobieta w ciąży, w ciągu jednego dnia. Nawiązuję tu oczywiście do mieszkańców pewnej dzielinicy w Jerozolimie (Mea Szearim), którzy sobie dokładnie to wszystko wyliczyli. Ja też próbowałam ostatnio wyliczyć, po ilu jestem już tak zmęczona, że nie mam siły na ani kawałek dalej... no, różnie to bywa, trzeba przyznać, ale po maratonie kilku kilometrowym jaki sobie ostatnio urządziłam, stwierdzam, że jednak trzeba uważać.
Z rozżewnieniem wspominam chwilę, kiedy to udało mi się pokonać cały Główny Szlak Beskidzki w 22 dni. No, ale jak to mówią, człowiek był wtedy młody...
Wszytkim mamom składam najlepsze życzenia z okazji dzisiejszego święta! Oby Wasze dzieci pamiętały jak bardzo Was kochają nie tylko dzisiaj...