Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
464
BLOG

Afrodyta odzyskała rozum ale straciła nieśmiertelność

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

Pamiętacie AFERĘ RYWINA -zachłystywaliśmy się otwartością debaty na forum Sejmu i telewizorni.

Czy obecne szczepienia "dobrowolno-przymusowe" są sprawą mniejszej rangi niż tamta sprawa za dodatek "...i czasopisma?".

Druh drużynowy minister Dworczyk robi codzienne bilanse.

https://www.kontrowersje.net/cyrk_szczepionkowy_druha_micha_a_dworczyka_ko_czy_wyst_py_wielk_klap

image

Ile zaszczepionych, ile zeszło z tego świata a pozyskało nieśmiertelność bo byli jeszcze nie zaszczepieni?.

1 marca 2017 został sekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. 19 grudnia 2017 premier Mateusz Morawiecki powołał go na szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w randze sekretarza stanu w KPRM[9][10]. 4 czerwca 2019 powołany na urząd ministra-członka Rady Ministrów[11].

Specjalista od wszystkiego.

Obecnie zarządza walką z pandemią.

image

Podpis ktory decyduje w wielu sprawach życia i śmierci.


Rządzący natomiast mają dodatkową KASĘ - WSZAK KEDYŚ ZOBOWIĄZANIA ZUS-u kończą się wobec Rodziny zasiłkiem pogrzebowych (ponad statystyczna umieralność w grupie wiekowej 60+ JEST WIĘKSZA I WYNOSI MIĘDZY 50 A 60 TYSIĘCY ISTNIEŃ LUDZKICH ZMARŁYCH Z INNYCH PRZYCZYN NIŻ COVID-19!.

Co do debaty publicznej w Sejmie na TEMAT COVID-19 i szczepień szczepionką dotąd nieznaną, NOWEJ GENERACJI IMMUNOLOGICZNEJ mRNA -Nauczył się historii. ZA i PRZECIW SZCZEPIENIOM MU NIE ZNAMY WYWAŻONEJ I PRAWDZIWEJ OPINII O ZALETACH I WADACH z powodu powiklań immunoligicznych - STRATACH. Świadomy bilans zysków i strat tak w skali spolecznej jak i indywidualnej. Firmy produkujące szczepionkę przeciw COVID-19 zostały zwolnione z odpowiedzialności prawnej i etycznej.

Technologia obecnie może prawie WSZYSTKO ZASTĘPUJĄC W DZIELE STWORZENIA PANA BOGA o czym poniżej na przykładzie Przepraszam Was Czytelnicy: świń!

Tak blisko spokrewnionych biologicznie z Człowiekiem.

image

 Jennfer A. Doundna & Emmanuelle Charpentier Nobel Prize 2020

image

image

pubmed.ncbi.nlm.nih.gov › ...· Tłumaczenie strony

2012 Aug 17;337(6096):816-21. doi: 10.1126/science.1225829. ... Chylinski, Ines Fonfara, Michael Hauer, Jennifer A Doudna, Emmanuelle Charpentier ...

M Jinek · ‎2012 · ‎Cytowane przez 10319 · ‎Powiązane artykuły

image

Minister Dworczyk Michał pamięta pewnie historię Afrodyty.

Mitologie greckie to przecież KLASYKA. o MIŁOŚCI WZAJEMNEJ I TeJ INTYMNEJ MAMY ZAPOMNIEĆ?

https://sciaga.pl/polski/mitologia-mit-o-jablku-eris

Bez wątpienia największą wojną mitologicznej Grecji była wojna trojańska. Jedną z legend z nią związanych jest mit o jabłku Eris. Imię to należało do bogini niezgody. Niespodziewanie zjawiła się ona na uczcie weselnej boginki Tetydy i człowieka, księcia Peleusa. Jako że nie została zaproszona na uroczystość, na której zebrali się wszyscy bogowie olimpijscy, przyszła się zemścić. Rzuciła między biesiadujące boginie złote jabłko. Na nim był napis: „Dla najpiękniejszej”.

Boginie zaczęły się kłócić, która ma zabrać jabłko. Najbardziej pożądały go: Hera, Atena i Afrodyta. Zeus przerwał walkę o jabłko i spór nakazał rozstrzygnąć Parysowi, księciu trojańskiemu. Każda z bogiń obiecywała młodzieńcowi dary w zamian za podarowanie jej złotego owocu. Hera powiedziała, że uczyni z Parysa potężnego władcę, rządzącego wieloma narodami. Atena chciała sprawić, że młodzieniec stanie się najmądrzejszym człowiekiem na ziemi. Natomiast Afrodyta obiecała, że zdarzy się, iż Parys zdobędzie najcudowniejszą na świecie kobietę. Była nią Helena – żona króla Sparty, Menelaosa. Parys oddał jabłko Afrodycie, a ona spełniła daną mu obietnicę. Stało się to przyczyną wojny trojańskiej.Mit przekazuje znaczenia, dotyczące ludzkiej próżności. Można wyczytać z niego, że pominięte niewiasty, jak podczas przyjęcia weselnego Eris, są zdolne do przemyślanej, wyrafinowanej zemsty. Spór trzech potężnych bogiń o jabłko obrazuje kobiece samouwielbienie i niechęć przyznania rywalce, że jest ładniejsza. Zachowanie Hery, Ateny i Afrodyty przybliża świat boski do świata ludzkiego. W opowieści jest także postawiona teza, iż przyczyną wybuchów wojen są spory o kobiety albo szerzej patrząc – przyczyny osobiste.


https://mitologia-grecka.fandom.com/pl/wiki/Afrodyta

image

Afrodyta - to grecka bogini miłości i urody. Była najpiękniejszą boginią na Olimpie.W rzymskiej mitologii Wenus.

Złote jabłko Eris

Adonis

Potomstwo:

Historia

Według Hezjoda bogini narodziła się z morskiej piany i krwi Uranosa u wybrzeży Cypru lub Cytery. U Homera Afrodyta była owocem romansu Zeusa i tytanidy Dione.

Była boginią kobiecości i romansów. Jako, że była najpiękniejsza, wraz z pojawieniem się jej na Olimpie, wszyscy bogowie stracili zmysły. Każdy próbował zdobyć jej rękę. W końcu Hera wydała ją za Hefajstosa, niejako jako karę za jej wyjątkową urodę. Afrodyta jednak go zdradzała.

Złote jabłko Eris

Na weselu Peleusa i Tetydy Eris wkroczyła do pałacu i rzuciła jabłko z napisem "Te kalliste", czyli "Dla najpiękniejszej". O jabłko pokłóciły się Hera, Atena i Afrodyta. Boginie sędzią sporu uczyniły Parysa - trojańskiego pasterza, który oddał jabłko Afrodycie, w zamian za Helenę - żonę Menelaosa, najpiękniejszą kobietę na świecie.

Bez wątpienia największą wojną mitologicznej Grecji była wojna trojańska. Jedną z legend z nią związanych jest mit o jabłku Eris. Imię to należało do bogini niezgody. Niespodziewanie zjawiła się ona na uczcie weselnej boginki Tetydy i człowieka, księcia Peleusa. Jako że nie została zaproszona na uroczystość, na której zebrali się wszyscy bogowie olimpijscy, przyszła się zemścić. Rzuciła między biesiadujące boginie złote jabłko. Na nim był napis: „Dla najpiękniejszej”.

Boginie zaczęły się kłócić, która ma zabrać jabłko. Najbardziej pożądały go: Hera, Atena i Afrodyta. Zeus przerwał walkę o jabłko i spór nakazał rozstrzygnąć Parysowi, księciu trojańskiemu. Każda z bogiń obiecywała młodzieńcowi dary w zamian za podarowanie jej złotego owocu. Hera powiedziała, że uczyni z Parysa potężnego władcę, rządzącego wieloma narodami. Atena chciała sprawić, że młodzieniec stanie się najmądrzejszym człowiekiem na ziemi. Natomiast Afrodyta obiecała, że zdarzy się, iż Parys zdobędzie najcudowniejszą na świecie kobietę. Była nią Helena – żona króla Sparty, Menelaosa. Parys oddał jabłko Afrodycie, a ona spełniła daną mu obietnicę. Stało się to przyczyną wojny trojańskiej.Mit przekazuje znaczenia, dotyczące ludzkiej próżności. Można wyczytać z niego, że pominięte niewiasty, jak podczas przyjęcia weselnego Eris, są zdolne do przemyślanej, wyrafinowanej zemsty. Spór trzech potężnych bogiń o jabłko obrazuje kobiece samouwielbienie i niechęć przyznania rywalce, że jest ładniejsza. Zachowanie Hery, Ateny i Afrodyty przybliża świat boski do świata ludzkiego. W opowieści jest także postawiona teza, iż przyczyną wybuchów wojen są spory o kobiety albo szerzej patrząc – przyczyny osobiste.

Adonis

Smyrna - córka króla starożytnej Syrii nie chciała oddawać czci Afrodycie, bo uważała, że jest piękniejsza od niej. Bogini miłości przeklęła Smyrne: księżniczka zaszła w ciąże, co nie podobało się jej ojcu i postanowił ją zabić. Zmęczona Smyrna poprosiła bogów o pomoc. Bogowie wysłuchali jej prośby i zamienili ją w drzewko balsamowca. Dziewięć miesięcy później pień drzewa pękł i wypadło z niego niemowlę. Kiedy Afrodyta usłyszałą płacz dziecka, poczuła się trochę winna i wzięła ze sobą niemowlę. Nazwała go Adonisem. Poprosiła o pomoc Persefonę - królową Podziemia. Adonis był dwa miesiące u Persefony i dwa u Afrodyty. Gdy dorósł mógł przebywać z kim chce, ale nie mógł się zdecydować z którą boginią. Persefona i Afrodyta zaprowadzili Adonisa na Olimp do Zeusa. Król bogów zadecydował, że chłopak, ma spędzać 1/3 roku z Persefoną, 1/3 roku z Afrodytą, a 1/3 roku z kim chce. Adonis za każdym razem wybierał Afrodytę. Gdy był na polowaniu, jego psy wywęszyły dzika, Adonis pobiegł za zwierzyną, lecz dzik na niego skoczył i go zabił. Jest wiele wersji kto nasłał, tego dzika: jedna wersja to, że zazdrosna Persefona nasłała zwierzę, Ares, bądź bogini Artemida. Gdy Afrodyta znalazła Adonisa, był już martwy. Bogini miłości ułożyła jego ciało na liściach sałaty a jego ciało zamieniła w kwiaty anemony, od greckiego słowa anemoi oznaczającego wiatry.

Potomstwo:

Afrodyta miało sporo potomstwa: z Aresem miała Erosa, Harmonię, Dejmosa, Anterosa, Himerosa i Fobosa, z Adonisem miała półboską córkę Baroe, z Adonisem miała Eneasza, Hermesem miała Hermafrodytę i (według niektórych wersji) Tyche.

Wydaje się, że idąc z duchem czasu Minister Dworczyk ma również na uwadze tylko ROZUM, A co z nieśmiertelnością?

Wszak szczepionki przeciwko wirusom mają związek i pochodzenie genetyczne od abordowanych dzieci.


POTRZEBNA JEST DEBATA I TO OTWARTA NA FORUM MEDIÓW RZĄDOWYCH NA TEMAT SZCZEPIEŃ I SZCZEPIONEK.

https://youtu.be/l_8Qzh_gu-0


Wszak problem płodności ludzkiej jest nie tylko znaczący w PROGRAMIE 500+ polityczno-społecznym PiSu!.

Jest fundamentalny dla życia ludzkiego.

Za 500+ :

Chwała im za to przy pewnych uwarunkowaniach i obostrzeniach.

Potrzebna jest tam, gdzie ta forma pomocy socjalnej jest niezbędnie potrzebna a nie jako źródło dochodów i wydatków na zbytki.

...

KONTROLA CYWILNA NAD WOJSKIEM I WOJNĄ BIOLOGICZNĄ W POLSCE I NA ŚWIECIE JEST NIEZBĘDNA DO PRZEŻYCIA GATUNKU LUDZKIEGO.

https://www.defence24.pl/koronawirus-bron-biologiczna-a-wojsko-opinia

Pandemia (zgodnie ze stanowiskiem WHO) związana z rozprzestrzenianiem się koronawirusa na świecie zbiera już swoje obfite żniwo. Jej skutki można zaobserwować w życiu zwykłych ludzi, ale i funkcjonowaniu całych gospodarek oraz polityki licznych państw świata. Jednocześnie, choć mamy stan pokoju, coraz częściej to żołnierze również muszą walczyć z przeciwnikiem, wobec którego ich nowoczesna technika bojowa jest wielokrotnie po prostu bezskuteczna.

Koronawirus SARS-CoV-2 (odpowiedzialny za wywoływanie choroby COVID19) jest niewidzialny dla ludzkiego oka, nie czuć go, pojawia się szybko, nie wiadomo skąd, a efekt jego obecności jest dostrzegalny dopiero wraz z pojawieniem się objawów infekcji. Co najgorsze, jak na razie nie ma żadnego skutecznego środka do walki z nim. Pozostaje tylko ścisłe przestrzeganie wszelkich możliwych środków prewencyjnych.

Teorie wokół koronawirusa przypomniały o światowym problemie broni biologicznej?

Wraz z wybuchem epidemii COVID19 (jeszcze na etapie Chin) i przekształcenia jej w ogólnoświatową pandemię, raz po raz pojawiały się hipotezy, że możemy mieć do czynienia z czynnikiem należącym do współczesnej broni biologicznej. Trzeba przy tym zachować nad wyraz wysoką ostrożność w podchodzeniu do tego rodzaju koncepcji. Należy przy tym założyć, że obecnie odpowiedzenie sobie jednoznacznie na pytanie czy koronawirus SARS-CoV-2 to efekt chociażby świadomego lub nie, błędu powstałego w Wuhan National Biosafety Laboratory (gdzie m.in. bada się zróżnicowaną gamę patogenów) nie jest możliwe.

Jednakże, zdaniem najważniejszych wirusologów wypowiadających się w przestrzeni publicznej SARS-CoV-2 powstał naturalnie, na styku człowieka i zwierząt będących najpewniej pierwotnymi nosicielami, nie zaś w laboratorium. Co więcej, należy zauważyć głosy ekspertów od broni biologicznej, twierdzących, że są bardziej zjadliwe i lepiej dostosowane do celów militarnych patogeny. Przede wszystkim wirus SARS-CoV-2 ma końcowo niską śmiertelność, szczególnie w grupie ludzi młodych oraz w sile wieku. Tym samym, jego przystosowanie do celów wojskowych jest kontrowersyjne z racji specyfiki ataku na żołnierzy, którzy nie stanowią grupy ryzyka w przypadku choroby COVID19.

Czytaj też: Koronawirus uderzy w bezpieczeństwo Polski [5 PUNKTÓW]

Czym jest broń biologiczna

W skład broni biologicznej wchodzą wirusy, bakterie, pierwotniaki, riketsje i grzyby (z substancjami przez nie wytwarzanymi), ale i zakażone gryzonie czy owady. Międzynarodowe uregulowania prawne (wielokrotnie uzupełniane) zakazują stosowania tego rodzaju broni, ale groźba jej zastosowania jest bardzo wysoka. 162 kraje podpisało konwencję o zakazie produkcji, magazynowania i jej zniszczenia, a 144 ją ratyfikowało (co nie znaczy, że do końca przestrzegają one ustalonych zasad). Szacuje się, że przynajmniej 20 krajów posiada taką broń, a do kilkunastu nadal ją rozwija. Jednoznaczne określenie czy dane państwo przestrzega konwencji czy nie jest o tyle trudne, że przechowywanie pewnych patogenów może być konieczne do utrzymywania zdolności produkcji szczepionek. Np. USA i Rosja przechowują w swoich laboratoriach, żywe szczepy ospy ludzkiej (ospa prawdziwa – uznana za eradykowaną w skali świata w 1980 r.).

Broń biologiczną najczęściej dość ogólnie charakteryzuje się jako tanią (pojawia się m.in. określenie „broń atomowa dla ubogich”), łatwo dostępną na etapie pozyskania patogenów (lecz należy podkreślić, że ich przekształcanie w broń nie jest już tak proste oraz szybkie) i przede wszystkim wysoce podatną na szybkie rozprzestrzenianie, szczególnie w przypadku dużych populacji ludzkich. Kluczową „zaletą” broni biologicznej jest przede wszystkim możliwość zakamuflowania samego faktu uderzenia.

Czytaj też: Wojsko szykuje się na koronawirusa. Koszary gotowe na przyjęcie pacjentów.

Przykładowo rozpylenia aerozolów z patogenami można nie dostrzec, a skutki odczuwalne mogą być dopiero po pewnym okresie rozwoju czynnika chorobotwórczego w danej społeczności. Część autorów, porównując broń biologiczną do atomowej zauważa również, że jest to rodzaj broni masowego rażenia prosty do wytworzenia (nawet prymitywne laboratoria), transportu i przechowywania. Trzeba również odnotować fakt, że systemy opieki zdrowotnej – cywilne oraz wojskowe mogą w pierwszym etapie po ataku nie zdiagnozować odpowiednio źródła i tym samym narazić kolejne osoby na zakażenia, itp.

Obawy przed bioterroryzmem

Broń masowego rażenia, a w szczególności środki biologiczne stały się również wątkiem szeroko analizowanym w kontekście możliwości ich zastosowania przez organizacje terrorystyczne (tzw. mega terroryzm). W XX w. i na początku XXI w. można było odnotować zarówno próby pozyskania i rozwoju broni biologicznej przez terrorystów, jak i jej zastosowanie praktyczne –wąglik, pałeczki salmonelli. Należy przy tym zauważyć, że broń biologiczna wykorzystana przez terrorystów może być użyta do skażenia żywności, gleby czy też ujęć wody. Obiektami ataków mogą stać się miejsca masowo odwiedzane (np. centra handlowe, metro, dworce itp.), jak i użyteczności państwowej (biura, budynki administracji itp.). Bezpośrednio narażone mogą też być obiekty wojskowe, obozy szkoleniowe czy rejony ześrodkowania wojsk wykonujących określone zadania poza miejscem stałego ich bazowania.

Czytaj też: Koronawirus zredukuje skalę Defender-Europe 20

Z przeprowadzonych symulacji wynika, że możliwe użycie broni biologicznej w zamachach terrorystycznych powoduje trudne do opanowania efekty. Przykładowo, rozpylenie w postaci aerozolu 50 kg siedmiu różnych patogenów nad półmilionowym miastem na wysokości 2 km z kierunku wiatru powoduje w wypadku brucelozy 500 ofiar śmiertelnych i 125 tys. chorych, tularemii ok. 30 tys. ofiar śmiertelnych i również 125 tys. chorych, a wąglika 95 tys. ofiar śmiertelnych. Symulowany przez wirusologów atak z użyciem wirusa ospy prawdziwej, w ciągu dwóch miesięcy, powoduje śmierć 15 tys. ludzi a wciągu roku już 80 mln. Same koszty związane z powstałym zakażeniem 100 tys. ludzi laseczką wąglika to ponad 26 mld dolarów, tularemii – 5.5 mld dolarów, a brucelozy ok. 580 mln dolarów.

Dotychczas budzącym największe kontrowersje jest sprawa rozsyłania w Stanach Zjednoczonych przesyłek zawierających przetrwalniki laseczek węglika. W 2001 r. efektem było zakażenie 22 ludzi, a 5 zmarło. Jednakże, największe skutki zawarła w sobie akcja usuwania skażeń biologicznych z miejsc w których pojawił się wąglik (w wersji bojowej). W 1984 roku sekta Rajneeshee skaziła bakteriami Salmonella typhimurium pojemniki z sałatkami w restauracjach –wówczas w USA 752 osób zachorowało z których 45 hospitalizowano. Trzeba jednak pamiętać, że japońska sekta Najwyższa Prawda (odpowiedzialna za przeprowadzenie w 1995 roku zamachu w tokijskim metrze przy użyciu sarinu) przez długi okres prowadziła własne zaawansowane badania laboratoryjne nad zastosowaniem jadu kiełbasianego i laseczek węglika używanych np. w formie aerozolowej. Jej członkowie próbowali też zdobyć wirusa w Zairze, gdzie występowała wtedy epidemia gorączki krwotocznej Ebola. Jednak, ostatecznie terroryści odwołali się do zastosowania broni chemicznej.

Czytaj też: Koronawirus zatrzymał ćwiczenia "Cold Response 20"

Podejrzewa się, że również Al-Kaida może mieć dostęp do zarodników laseczki wąglika, laseczek jadu kiełbasianego czy wirusów ospy prawdziwej. WHO już na początku tego wieku ostrzegała o możliwości wystąpienia ataków terrorystycznych z użyciem broni biologicznej w tym wirusów gorączki krwotocznej Ebola, pałeczek dżumy, laseczek jadu kiełbasianego i wąglika czy ospy prawdziwej.

Wirusy jako niebezpieczna broń?

Dotychczas, jako najbardziej niebezpieczne przyjęto uważać wirusy gorączki krwotocznej, Ebola. Wskazując tego przedstawiciela filowirusów z spośród grupy 80 patogenów (43 ludzkich, 18 zwierzęcych i 19 roślinnych). Wirus gorączki krwotocznej pojawił się w 1976 roku w południowym Sudanie, a zaraz potem w Zairze wirus Ebola (Ebolavirus -EBOV). Z czasem z wyodrębnionymi podtypami. Ten ostatni został zakwalifikowywany do kategorii A, czyli patogenów o najwyższym priorytecie pod względem szybkości rozprzestrzeniania a także wysokiej śmiertelności wśród ludzi. Do tej kategorii zalicza się ponadto m.in. ospę, tularemię, dżumę i toksyny botulinowe. Rozprzestrzenianiu się wirusów sprzyja współcześnie masowe i szybkie przemieszczenie się ludzi i zwierząt.

Do kategorii B zalicza się patogeny tzw. drugiego rzędu, o umiarkowanej drodze rozsiewu oraz zachorowalności i umieralności. Tu mamy do czynienia z rycyną, enterotoksyną gronkowca, gorączką Q czy nosacizną i brucelozą. Trzecia kategoria C skupia patogeny nowo pojawiające się, mogące być przedmiotem manipulacji genetycznej, w celu masowego rozsiewania, jak żółta gorączka, wirus kleszczowego zapalenia mózgu, gruźlica wielolekowo odporna czy wirus Hanta.

Czytaj też: Generał Mika zarażony koronawirusem

Objawy choroby wywołanej przez wspomniany powyżej wirus Ebola występują, po okresie inkubacji wynoszącym od 2 do 21 dni, w postaci dreszczy, bóli mięśni, złego samopoczucia i gorączki. Następnie szybko pojawiają się bóle układu pokarmowego, naczyniowego, oddechowego, w klatce oraz neurologiczne. Często temu wszystkiemu towarzyszy wysypka oraz szybka utrata masy ciała. Zaburzenia metaboliczne i krzepnięcia krwi prowadzą do zgonu.

Według Państwowej Inspekcji Sanitarnej ryzyko wystąpienia wirusa Ebola w naszym kraju jest niewielkie, co nie oznacza, że niemożliwe. Dlatego przeciw różnym wirusom opracowano już wcześniej schematy postępowania dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, nocnej i świątecznej opieki lekarskiej, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz izb przyjęć i szpitalnych oddziałów ratunkowych. Również Komisja Europejska przygotowała rekomendacje dla konkretnych krajów w Afryce Zachodniej związane z określeniem ich zapotrzebowania na pomoc i jej rozdysponowanie w postaci personelu medycznego, sprzętu laboratoryjnego czy mobilnych placówek medycznych. W 2014 roku w czasie epidemii Eboli USA i Chiny rozmieściły swoje siły zbrojne w części zagrożonych państw, by wesprzeć zwalczanie choroby.

Obecnie natomiast najgłośniej mówi się o koronawirusie SARS-CoV-2, który przenosi się drogą kropelkową, a narażenie na infekcję występuje też gdy dotykamy powierzchni, które wcześniej miały kontakt ze śliną osoby zakażonej, a następnie okolic ust, oczu lub nosa. Podstawowe objawy tej choroby to gorączka, męczący kaszel, duszności oraz problemy z oddychaniem. Co ważne to wobec dużej grupy ludzi to zakażenie przebiega w sposób dość łagodny a ciężkie powikłania występują u osób z chorobami przewlekłymi i starszych. Jednak dotychczasowe doświadczenia wykazały przypadki gdzie koronawirus spowodował ciężkie powikłania u osób które cieszą się dobrym zdrowiem. Jak na razie nie ma żadnej skutecznej szczepionki ani leku działającego bezpośrednio przeciwko możliwości wystąpienia choroby COVID-19. Szacuje się, że może to się zmienić w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. W momencie, gdy ogłoszono pandemię koronawirusa, warto przyjrzeć się dotychczasowym doświadczeniom SZ RP ze zwalczaniem tego rodzaju zagrożeń.

Wojskowe możliwości działania w Polsce w warunkach zagrożenia biologicznego

Obecnie w Siłach Zbrojnych RP mamy Wojskowe Ośrodki Medycyny Prewencyjnej (WOMP) podlegające Departamentowi Wojskowej Służby Zdrowia. Jest ich pięć a zlokalizowane są w Krakowie, Bydgoszczy, Wrocławiu, Gdyni i Modlinie. W każdym ok. 60 żołnierzy i pracowników wojska (lekarzy medycyny i weterynarii, farmaceutów, chemików, fizyków, biologów, diagnostów i laborantów). Ich zadaniem jest zapewnienie ochrony zdrowia głównie dla żołnierzy i pracowników wojska. WOMP włączone są do Krajowego Systemu Wykrywania Skażeń i Alarmowania w zakresie detekcji czynników biologicznych, a ich wydzielone zespoły pełniły/pełnią dyżury w strukturach Sił Odpowiedzi NATO.

Dodatkowo WOMP współpracują z Centrum Reagowania Epidemiologicznego SZ oraz Wojskowym Instytutem Higieny i Epidemiologii (tu strukturalnie znajduje się Ośrodek Diagnostyki i Zwalczania Zagrożeń Biologicznych oraz laboratorium o podwyższonym poziomie bezpieczeństwa BSL-3).

Z reguły w samych WOMP-ach funkcjonują tzw. zespoły zadaniowe. Jeden z nich zajmujące się planowaniem, organizacją, koordynacją i wykonywaniem nadzoru sanitarnego nad warunkami higienicznymi w wojsku. Inspektorzy sprawdzają miejsca pracy i służby żołnierzy, place szkoleniowe, pomieszczenia do nauczania czy nawet wypoczynku. Kontroli podlegają też wszystkie placówki wojskowej służby zdrowia korzystające z urządzeń emitujących promieniowanie, oceniany jest stan wykorzystywanej żywności i wody w jednostkach. Prowadzone są również działania przeciwepidemiologiczne oraz punkty szczepień.

Czytaj też: Koronawirus wyzwaniem dla sił zbrojnych [KOMENTARZ]

Ważne miejsce zajmuje Zespół Reagowania Epidemiologicznego w skład którego wchodzą grupy - rozpoznania biologicznego, ewakuacji medycznej i dezaktywacyjno-dekontaminacyjna.

Na stanie grupy/sekcji rozpoznania biologicznego są specjalne samochody oraz hermetyczne kombinezony z aparatami oddechowymi. Jej zadaniem jest wstępne rozpoznawanie czynników zagrożeń biologicznych, pobieranie próbek i transport materiału zakaźnego do laboratorium referencyjnego. To właśnie członkowie jednej z takich sekcji kilka lat temu m.in. sprawdzali listy w których znaleziono biały proszek mogący zawierać wąglika.

Z kolei sekcja ewakuacji medycznej ma za zadanie wykonać nadzór nad ewakuacją medyczną oraz prowadzić specjalistyczną ochronę osób porażonych czynnikami broni masowego rażenia. Ostatnia jest grupa dezaktywacyjno-dekontaminacyjna do zadań której należy dekontaminacja ludzi i sprzętu w zadanym obszarze działania.

Jak to wszystko w praktyce funkcjonuje można prześledzić na istniejącym już przypadku z przeszłości gdy epidemia dotknęła już kilkukrotnie szeregi wojska polskiego. M.in. w 2006 roku w 61 Brygadzie Rakietowej Obrony Powietrznej doszło do nagłych zachorowań. Do szpitala trafiło kilku żołnierzy z objawami ostrej posocznicy (zwanej potocznie sepsą). Zakażenie to wywołała bakteria nazwana dwoinką zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. W koszarach panowała epidemia a samo zakażenie roznoszone było drogą kropelkową lub podczas bezpośredniego kontaktu ludzi. Gotowość bojowa jednostki spadła wówczas niemal do zera. Jeśli choroby zakaźne nie są wykryte w porę to mogą dziesiątkować całe oddziały i pododdziały.

Błyskawicznie postanowiono, że do wykonywania zadań wejdą zespoły Reagowania Epidemiologicznego oraz Nadzoru i Kontroli Sanitarnej z wrocławskiego WOMP-u, by opanować rozprzestrzenianie się epidemii a przede wszystkim szybko znaleźć jej źródło. Jednostkę całkowicie odizolowano a prawie 200 żołnierzy poddano kilkudniowej kwarantannie. Ponadto zarówno żołnierze jak i pracownicy wojska przyjęli silne dawki antybiotyków, przeprowadzono dezynfekcję wielu obiektów należących do tej brygady.

Źródłem był żołnierz, który zaraził się podczas dyskoteki na której było kilka bezobjawowych nosicieli bakterii z grupy meningokokowej. Te wydarzenia choć zakończyły się pomyślnie (nie umarł żaden z zarażonych) stały się podstawą do stworzenia zmodyfikowanych procedur działania. W środowisku cywilnym wykryto później jeszcze kilka ognisk takiego zagrożenia.

Z kolei specjaliści z Zespołu Nadzoru i Profilaktyki Weterynaryjnej WOMP zajmują się badaniem żywności oraz kontrolą sanitarną zakładów które ją produkują. Kilka lat temu w wyniku rażących zaniedbań producenta żywności wstrzymali oni produkcję w jednym z takich miejsc na Pomorzu. Ponadto w zakres ich obowiązków wchodzi zajmowanie się zwierzętami należącymi do wojska (psami i końmi szwadronu kawalerii). Razem z Inspekcją Weterynaryjną nadzorują też działanie wojskowych zgrupowań powołanych do likwidacji ognisk ptasiej grypy czy afrykańskiego pomoru świń.

Zespół Nadzoru Farmaceutycznego kontroluje używane w wojsku środki narkotyczne i psychotropowe wykorzystywane m.in. w szpitalach i innych palcówkach oraz w pakietach medycznych jakie używają żołnierze na misjach. W Zespole Laboratoryjnym WOMP akredytowanym przez Polskie Centrum Akredytacji bada się jakość wody pitnej z ujęć mieszczących się na terenach należących do wojska oraz dokonuje pomiarów promieniowania elektromagnetycznego, hałasu, oświetlenia czy zapylenia w codziennym środowisku pracy i służby.

Oprócz wykonywani powyższych zadań wojsko również czynnie uczestniczy w krajowych ćwiczeniach. I tak dla przykładu w ramach krajowych ćwiczeń Patrol 2015 jednym z przetrenowanych epizodów było rozpoznanie choroby/objawów oraz wdrożenie procedur przeciwepidemiologicznych u mężczyzny powracającego z rejonu w którym stwierdzono zachorowania na dżumę płucną. Główne zadania wykonywały służby sanitarno-epidemiologiczne we współdziałaniu z jednostkami służb medycznych, policji, straży pożarnej i właśnie wojska, koordynowane przez Wojewódzki Urząd Zarządzania Kryzysowego.

Czytaj też: Koncepcja obrony totalnej na tle epidemii koronawirusa [ANALIZA]

Bardzo ważnym elementem tych ćwiczeń była też odpowiednio zorganizowana polityka informacyjna ze strony wojska, oparta o istniejące przepisy prawne.

Obecnie rozszerzająca się epidemia koronawirusa zmusza nawet żołnierzy do zachowania powszechnie stosowanych środków prewencyjnych. Przestrzeganie zasad higieny jest tu najważniejsze a w tym częste i dokładne mycie rąk, z wykorzystaniem mydła z wodą lub środka dezynfekcyjnego na bazie alkoholu. Ponadto częściej niż zazwyczaj należy czyścić przedmioty i powierzchnie często dotykane, unikać kontaktu z chorymi oraz dużych skupisk ludzkich. W wypadku stwierdzenia podejrzenia zakażenia koronawirusem, należy niezwłocznie skontaktować się z Państwową Inspekcją Sanitarną lub z najbliższym oddziałem zakaźnym.

Podsumowanie

Koronawirus swoim pojawieniem się spowodował już chaos i powolne objawy paniki. Pomimo wielu apeli, głównie ze strony polityków trzeba jednak przyznać, że praktycznie do dnia dzisiejszego nie powstały żadne konkretne (strukturalne) formy prawno-organizacyjne związane z ochroną np. dużych skupisk ludzi przed atakiem takim wirusem czy wręcz bronią biologiczną. Wymaga to wprowadzenia zmian a przede wszystkim stworzenia systemu efektywniej zapobiegającemu użyciu tego rodzaju broni. Kolejno powinny powstać procedury zapobiegające już samym skutkom użycia.

Wszystkie etapy walki są tu bardzo ważne. Począwszy od dezaktywacji indywidualnej i zbiorowej oraz całego obszaru występowania, organizacji pierwszej pomocy, systemu segregacji, transportu chorych, utrzymania bazy szpitalnej, prowadzenia szkoleń personelu medycznego i niemedycznego (straż pożarna, policja, straż graniczna itp.), zapewnienia odpowiednich zapasów antybiotyków, antytoksyn i szczepionek. Już sytuacja z wirusem Ebola uwidoczniła skalę problemu, bo nie było tu mowy o żadnych granicach politycznych a szybkość rozprzestrzeniania się była olbrzymia. Szkoda, że wnioski wyciąga się już po rozszerzeniu się epidemii SARS-CoV-2 do skali pandemii.

Inaczej spiskowe teorie dziejów moją WIELKIE POLE DO POPISU< A NIEKTÓRE O DZIWO SIĘ SPRAWDZAJĄ.

jak np. niżej.

https://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/nozyczki-genetyczne-zamiast-kastracji-chirurgicznej-knurkow,102833.html

Nożyczki genetyczne zamiast kastracji chirurgicznej knurków?

W dziale genetyki zwierząt gospodarskich w Instytucie im. Friedricha Loefflera (FLI) świnie zostały zmodyfikowane genetycznie w taki sposób, że pomimo męskiego zestawu chromosomów rozwijają u nich żeńskie cechy płciowe.

Według instytutu, może to stanowić przyszłą alternatywę dla kastracji chirurgicznej prosiąt, która zapobiegnie nieprzyjemnemu zapachowi knura mięsa niekastrowanych tuczników płci męskiej.

Badanie, opublikowane w czasopiśmie naukowym Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America (PNAS), opisuje pokolenie świń zmodyfikowanych genetycznie, w których pewien region chromosomu Y został wyłączony.

Jest to domena „High Mobility Group (HMG)”, centralna jednostka w obrębie genu SRY, która odgrywa kluczową rolę we wczesnej determinacji płci embrionalnej. Użyto systemu CRISPR / Cas do wyłączenia tej domeny. Doprowadziło to do powstania świń, które mają męski zestaw chromosomów, ale mają cechy płci żeńskiej.

 Stwierdzono, że narządy płciowe u dziewięciomiesięcznych świń zmodyfikowanych genetycznie pozostawały znacznie mniejsze w porównaniu z samcami kontrolnymi w tym samym wieku oraz że zwierzęta były bezpłodne.

pubmed.ncbi.nlm.nih.gov › ...· Tłumaczenie strony

2012 Aug 17;337(6096):816-21. doi: 10.1126/science.1225829. ... Chylinski, Ines Fonfara, Michael Hauer, Jennifer A Doudna, Emmanuelle Charpentier ...

M Jinek · ‎2012 · ‎Cytowane przez 10319 · ‎Powiązane artykuły


https://youtu.be/6ZPDlTGTiow


Wyniki mogą stanowić podstawę możliwej alternatywy dla kastracji chirurgicznej w komercyjnej produkcji świń, w celu zapobiegnia zapachowi knura. Ponadto, ze względu na podobieństwa genetyczne, fizjologiczne oraz anatomiczne między świniami i ludźmi, świnie te stanowią nowy typ dużego modelu zwierzęcego, co umożliwia nowe podejścia badawcze do zaburzeń rozwojowych również u ludzi.

https://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/knur-excelium-nowosc-na-swiatowym-rynku-knurow,91651.html


Dzięki zaawansowanej technologii komputerowej oceny ejakulatu (IVOS II Computer Assisted Semen Analysis) oraz automatycznego pobierania nasienia, udział człowieka w całym procesie zredukowany został do minimum, zwiększając bio-bezpieczeństwo i jakość pozyskiwanego ejakulatu.

https://choice-genetics.com/pl/nasienie-knura-stacja-unasieniania-loch/

STACJA POZYSKIWANIA NASIENIA CHOICE TO JEDNO Z NAJNOWOCZEŚNIEJSZYCH CENTRÓW GENETYCZNYCH W EUROPIE.

https://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/immunologiczna-kastracja-knurkow,52247.html

Immunologiczna kastracja knurków

Autor: Bartosz Wojtaszczyk

Dodano: 06-08-2014, 09:32

Chirurgiczna metoda kastracji knurków budzi coraz większy sprzeciw konsumentów wieprzowiny. Czy możliwe jest zastąpienie jej bardziej humanitarną metodą?

Głównym celem przeprowadzenia zabiegu kastracji knurków, jest pozbawienie mięsa przykrego „knurzego” zapachu. Jest on efektem nagromadzenia w słonienie, oraz tłuszczu śródmięśniowym znacznej ilości androsteronu – męskiego hormonu płciowego, produkowanego przez jądra. Innym związkiem, odpowiedzialnym za przykry zapach mięsa knura, jest skatol, będący produktem rozkładu tryptofanu w jelicie grubym. Chirurgiczna kastracja, powoduje całkowite zaprzestanie produkcji androsteronu. Poprawia również metabolizm skatolu, przez co jego szkodliwość zostaje ograniczona. Obecnie kastracja chirurgiczna przeprowadzana bez znieczulenia, dopuszczalna jest wyłącznie u knurków których wiek nie przekracza 7 dni. Mimo to, zabieg ten, postrzegany jest jako wysoce niehumanitarny, i budzi coraz większy sprzeciw konsumentów. W krajach Europy Zachodniej, znane są przypadki, gdy sieci sklepów odmawiały sprzedaży mięsa, pochodzącego od zwierząt kastrowanych w sposób tradycyjny.

Alternatywą, dla kastracji chirurgicznej, mogą się okazać metoda immunologiczna, zwana również „szczepionką przeciw zapachowi knura”. Jej działanie, polega na stymulacji działania układu odpornościowego, celem hamowania aktywności związków, tworzących przykry zapach mięsa. Szczepionkę opracowano kilkanaście lat temu w Australii i Nowej Zelandii, gdzie obecnie jest powszechnie stosowana. Od 2009 roku preparat dopuszczony jest do obrotu na terenie całej Unii Europejskiej.

Preparat wymaga dwukrotnego zastosowania. Pierwszy zastrzyk podaje się nie wcześniej niż w 8 tygodniu życia, drugi około 4-6 tygodni przed ubojem. Skuteczność „chemicznej” kastracji, jest taka sama jak zabiegów tradycyjnych, niesie jednak ze sobą kilka innych korzyści. Przede wszystkim, jest to metoda praktycznie bezbolesna. Nie niesie również ze sobą poważniejszych konsekwencji zdrowotnych, jakie mogą być następstwem niewłaściwie przeprowadzonego zabiegu chirurgicznego. Producent deklaruje, że jedyną negatywną konsekwencją podania szczepionki, jest obrzęk w miejscu ukłucia, zanikający po kilku dniach. Wśród hodowców znane są jednak przypadki pojedynczych padnięć, wywołanych podaniem szczepionki.

Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że zwierzęta, które otrzymywały szczepionkę, cechują się wyższą mięsnością, i lepszym wykorzystaniem paszy, niż knurki kastrowane chirurgicznie. Warto wspomnieć, że preparaty immunologiczne, nie mają negatywnego wpływu na zdrowie konsumentów wieprzowiny. Jak zapewnia producent, jest to preparat immunologiczny, dzięki czemu nie wpływa na funkcjonowanie gospodarki hormonalnej ludzi,

Mimo licznych zalet nie można zapomnieć o negatywnych konsekwencjach, jakie niesie ze sobą kastracja chemiczna. Pierwszą z nich jest wyższy koszt przeprowadzenia zabiegu. Cena jednej dawki preparatu oscyluje w granicach 10 zł, co dwukrotnie przewyższa koszt zabiegów chirurgicznych. Biorąc jednak pod uwagę lepszą mięsność i brak powikłań, jest to koszt uzasadniony. Poważniejszym problemem, wydaje się fakt, iż zwierzęta kastrowane immunologicznie, przez większy okres tuczu, wykazują silną tendencję do „obskakiwania” słabszych osobników. Może to prowadzić do ich wycieńczenia, uszkodzeń skóry, a w skrajnych przypadków do urazów kończyn. Hodowcy skarżą się także na większą podatność świń kastrowanych chemicznie, na infekcje dróg oddechowych. Można także spotkać opinie, świadczące o wyższym poziomie agresji u zwierząt otrzymujących preparat immunologiczny. Skutkuje to stratami, wywołanymi przypadkami agresji, może być również niebezpieczne dla hodowców. Podjęcie decyzji o stosowaniu immunologicznej kastracji warto, zatem dokładnie przemyśleć, jest ona jednak cenną alternatywą dla zabiegów chirurgicznych. 


Jaka będzie konsekwencja szczepień immunologicznych na ludziach z powodu COVID-19 nie wiemy.

Czy postęp w tej dziedzinie życia za wszelką cenę.

Poważniejszym problemem, wydaje się fakt, iż zwierzęta kastrowane immunologicznie, przez większy okres tuczu, wykazują silną tendencję do „obskakiwania” słabszych osobników. Może to prowadzić do ich wycieńczenia, uszkodzeń skóry, a w skrajnych przypadków do urazów kończyn. Hodowcy skarżą się także na większą podatność świń kastrowanych chemicznie, na infekcje dróg oddechowych. Można także spotkać opinie, świadczące o wyższym poziomie agresji u zwierząt otrzymujących preparat immunologiczny. Skutkuje to stratami, wywołanymi przypadkami agresji, może być również niebezpieczne dla hodowców. Podjęcie decyzji o stosowaniu immunologicznej kastracji warto, zatem dokładnie przemyśleć, jest ona jednak cenną alternatywą dla zabiegów chirurgicznych. 


Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo