Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
624
BLOG

24 marca 2010, 16:30 Walne EuRoPol Gazu przerwane

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 0

 Wspierajmy Matkę Kurkę w Sądzie Rejonowym w Złotoryji 26 listopada 2013 roku.

Sprawa o zniesławienie Jerzego Owsiaka.

 

&&&

Czemuś biedny…

 

Coś na TEMAT Nafty i gazu

24 marca 2010, 16:30

Walne EuRoPol Gazu przerwane

 

 

 

 

 

Na hierbatę i czaj z Samowara

http://www.tvn24.pl/biznes-gospodarka,6/zdanie-gazpromu-rownowazne-z-pgnig,131723.html

20 kwietnia 2010, 19:15

Zdanie Gazpromu równoważne z PGNiG?

 


 

 

http://www.tvn24.pl/biznes-gospodarka,6/zdanie-gazpromu-rownowazne-z-pgnig,131723.html

A konia z rzędem temu, kto wymyśli skuteczną receptę, jak zmusić Polaków do samodzielnego myślenia.

http://www.tvn24.pl/biznes-gospodarka,6/walne-europol-gazu-przerwane,129527.html

24 marca 2010, 16:30

Walne EuRoPol Gazu przerwane

 

class=hideable v:shapes="_x0000_i1038">

 

Foto: TVN24Aleksander Gudzowaty jeszcze przez miesiąc pozostanie w EuRoPol Gaz-ie

 

 

Obradujące w środę walne zgromadzenie akcjonariuszy EuRoPol Gazu zostało przerwane do 20 kwietnia. Nie podjęto więc decyzji o zmianie statutu spółki, która ma wyeliminować ze składu udziałowców firmę Aleksandra Gudzowatego.

 

' v:shapes="_x0000_i1039">

 

Ostatnie godziny Gudzowatego w gazie?

Aleksander...

czytaj dalej »

 

- Walne zgromadzenie akcjonariuszy EuRoPol Gazu zostało przerwane, ponieważ nie zostało jeszcze podpisane na poziomie rządów polsko-rosyjsko porozumienie ws. dostaw gazu - powiedział wiceprezes PGNiG Mirosław Szkałuba.

 style='zoom: 1;outline: 0px;background-position:initial initial;background-repeat: initial initial' v:shapes="_x0000_i1040">

 

Rosja daje nam upust na gaz

- W kontrakcie z...

czytaj dalej »

 

Na środowym zgromadzeniu miał być zmieniony statut spółki. Tydzień temu w Moskwie projekt nowej redakcji statutu spółki zatwierdziła rada nadzorcza EuRoPol Gazu.

 

 

 v:shapes="_x0000_i1041">

 

Jest artykuł na Gudzowatego. Reszta to kwestia ceny

Zgodnie z polskim...

czytaj dalej »

 

Obecnie udziałowcami EuRoPol Gazu są: PGNiG (48 proc.), Gazprom (48 proc.) oraz Gas-Trading (4 proc.), w którym ponad 36 proc. ma Bartimpex Aleksandra Gudzowatego. Na żądanie strony rosyjskiej polski rząd zgodził się na wyeliminowanie Gas-Tradingu - akcje EuRoPol Gazu mają po połowie zostac podzielone między Gazprom i PGNiG.

 

 

' v:shapes="_x0000_i1042">

 

Putin węszy korupcję w Polsce

Gazowy pat trwa -...

czytaj dalej »

 

Zmiany w statucie spółki to efekt polsko-rosyjskich ustaleń poczynionych w trakcie trwających od roku rozmów dotyczących zwiększenia dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Mimo uzgodnień, międzyrządowa umowa nie została jeszcze podpisana. - Czekamy na propozycję terminu (podpisania porozumienia - red.) ze strony rosyjskiej; my jesteśmy przygotowani - powiedział dyrektor departamentu ropy i gazu w MG Maciej Kaliski.

 

W parafowanym, ale jeszcze niepodpisanym przez rządy Polski i Rosji porozumieniu zapisano, że do 1 kwietnia w statucie EuRoPol Gazu będzie zapis, że zarząd spółki musi podejmować uchwały jednogłośnie, a możliwe rozbieżności ma rozstrzygać rada nadzorcza. Jeśli rada nie dojdzie do porozumienia, to rozbieżności rozstrzygnie walne zgromadzenie akcjonariuszy.

//sk

Źródło: PAP, tvn24.pl

 

http://www.rp.pl/artykul/236301.html?print=tak

http://forsal.pl/artykuly/388781,wciaz_brak_porozumienia_miedzy_pgnig_i_gazpromem_w_sprawie_dostaw_gazu.html#

2010-01-13 12:39 , ostatnia aktualizacja: 2010-01-13 12:49

Wciąż brak porozumienia między PGNiG i Gazpromem w sprawie dostaw gazu

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo na razie nie porozumiało się z Gazprom Export w sprawie dodatkowych dostaw gazu, ale rozmowy będą kontynuowane. Obecnie wszyscy klienci otrzymują zakontraktowane ilości gazu ziemnego i aktualnie nie są planowane ograniczenia w jego dostawach.

style='zoom: 1;outline: 0px;background-position:initial initial;background-repeat: initial initial' alt="Siedziba Gazpromu w Moskwie" itemprop=contentURL v:shapes="_x0000_i1037">

Siedziba Gazpromu w Moskwie

Fot. DGP

·        Podobne

·        Polska i Słowacja mają umowę dot. wsparcia budowy gazociągu

·        Grupa Lotos może mieć ropę wprost od producentów

·        MG: Sprzedaż węgla ogółem wzrosła o 6,3 proc., ale w kraju spadła o 0,2 proc.

·        Kmpania Węglowa: związkowcy wchodzą w spór zbiorowy z firmą

·        PKN Orlen rozpoczął wiercenie odwiertu Stoczek-OU1 na koncesji Wodynie-Łuków

"PGNiG SA będzie kontynuowało rozmowy z Gazprom Exportem na temat dodatkowych dostaw gazu. Ta sprawa była między innymi omawiana podczas spotkania przedstawicieli obu firm w Moskwie w dniu 12 stycznia br. Strony przedstawiły swoje stanowiska w sprawie negocjowanej umowy na dodatkowe dostawy gazu" - czytamy w komunikacie, w którym podano, że PGNiG iGazprom Export wyraziły wolę poszukiwania rozwiązań satysfakcjonujących obie strony.

>>> Czytaj też: Dług Gazpromu wobec Polski wynosi już 410 mln dolarów

W środę spółka podała, że na bieżąco monitoruje sytuację w zakresie dostaw gazu do swoich klientów. "W tej chwili otrzymują oni zakontraktowane ilości gazu ziemnego i aktualnie nie są planowane ograniczenia w jego dostawach" - czytamy dalej.

>>> Czytaj też: PGNiG wznawia rozmowy z Gazpromem w sprawie dostaw gazu

Według PGNiG, zapotrzebowanie na gaz pokrywają głównie stabilne i kontraktowe dostawy z importu (z kierunku wschodniego i zachodniego) oraz wydobycie krajowe. Natomiast z podziemnych magazynów gazu pochodzi średnio ok. 10-13 mln m sześc. surowca. "Ich poziom napełnienia wynosi obecnie ok. 1 mld m sześc., czyli ok. 64 proc. Wartość ta obejmuje zasoby gazu, którymi dysponuje PGNiG oraz zapasy obowiązkowe będące w gestii Ministra Gospodarki" - głosi komunikat.

>>> Czytaj też: W drugiej połowie roku może zabraknąć w Polsce gazu

Spółka podała też, że podczas minionej doby zapotrzebowanie na paliwo gazowe wyniosło 54 mln m. sześc., a w całym poprzednim tygodniu wynosiło średnio ok. 51-53 mln m. sześc. na dobę. "To znacznie mniej niż wtedy, gdy temperatura spadła poniżej -10 stopni C. Wówczas dobowe zużycie błękitnego paliwa przekraczało wartość 60 mln m sześc." - podkreśliło PGNiG.

>>> Czytaj też: Resort gospodarki rozważa możliwość uruchomienia kryzysowych rezerw gazu

Zużycie gazu ziemnego w Polsce wynosi ok. 14 mld m sześc., z czego ok. 30% stanowi wydobycie krajowe. W 2008 roku Gazprom Export dostarczyło do Polski ponad 7 mld m sześc. gazu.

Import rosyjskiego gazu do Polski i jego przesył przez terytorium Polski odbywa się na podstawie długoterminowych kontraktów, zawartych na podstawie porozumienia międzyrządowego z 1993 roku i aneksów do tego porozumienia.

Artykuły z: ISB

 

·        Raport: Dług Gazpromu wobec Polski

Koncerny naftowe wydają miliardy na poszukiwania złóż gazu łupkowego w Europie

2010-03-11

... zaniedbali w USA. – Przez długi czas duzi chłopcy uważali, ... też popsuć sprzeciw mieszkańców wobec tej technologii. W USA ... roku wydarzyło się w Polsce, która stała się centrum ... uwagę historyczne animozje pomiędzyPolską a Rosją, Warszawa o ... złóż gazów iłowych polski rząd wyraźnie wciąż ... dostawy gazu zGazpromem , potężnym rosyjskim koncernem ...»

Szubski: Gaz w Polsce musi podrożeć

2010-02-24

... układu gazowego między Polską a Rosją . Ustalają, ... . Do 2045 r. Polska ma zagwarantowany przesył ... realizowany tranzyt przez Polskę. To jest sukces ... całego kraju. CzyGazprom jest wiarygodnym partnerem ... metrów sześciennych gazu. Polska zaledwie 8, a ... tego punktu widzenia Gazprom na pewno ... nie spłacają zadłużenia wobec EuRoPol Gazu, operatora polskiego odcinka Gazociągu Jamalskiego. ...»

Dostawy rosyjskiego gazu w ramach nowego kontraktu ruszą do końca lutego

2010-02-09

... ostatecznie podpisane zostanie polsko-rosyjskie porozumienie w ... między PGNiG a Gazpromem? MIKOŁAJ BUDZANOWSKI* Podpisanie ... dostawy gazu do Polski w ramach nowego ... EuRoPol Gazie pomiędzy Gazprom Exportem a stroną polską w zakresie zaległych ... naprawdę, jaki jest dług Gazprom Exportuwobec EuRoPol Gazu? Jedna ... . Według różnych źródeł dług Gazpromu za lata 2006 ...»

·        Najnowsze wiadomości

22:17

Pierwszy dzień handlu w tym tygodniu S&P 500 kończy pod kreską. »

18:28

Komisja Europejska pomoże w walce z migracją zasiłkową. »

18:14

WIG20 coraz bliżej styczniowego szczytu. »

18:04

Rogalski: Słabsze dane z USA mogą zaważyć na dolarze. »

17:59

Hardy: Pary krzyżowe jena wystrzeliły w górę dzięki globalnemu zadowoleniu. »

17:29

ABC Data: DI BRE zalecił "kupuj". »

więcej »

·        Komentarze finansowe

więcej »

Spór PGNiG i Gazpromu o zaległe opłaty za tranzyt gazu przez Polskę rozwiązany

2010-01-28

... , należącego do ОАО Gazprom , przez terytorium Rzeczpospolitej Polskiej i działalności spółki ... rosyjskiego przez terytorium Polski w latach 2006 ... rosyjskiego gazu do Polskiprzedłużone do 2037 ... z faktu, że Gazprom płacił za tranzyt ... sprawie przewiduje, iż Gazprom nie spłaci tych ... 2008 roku OOOGazprom Export dostarczyło do Polski ponad 7 mld ...»

Analitycy: Gazprom odrzuci ofertę umorzenia długów

2010-01-21

... zaległych płatności od Gazpromu (za tranzyt gazu przez Polskę w latach 2006 ... już teraz. Darowanie długu w zamian za ... Daily , pójście przez Gazprom na taki układ ... przyznaje się dodługów wobec Polski. A to – zdaniem ... , że straszenie przez Polskę sądami to tylko ... wywierania nacisku na Gazprom i budowa ...»

URE odrzuciło rosyjskie propozycje cen za tranzyt gazu

2010-01-18

... roku w trakcie polsko-rosyjskich negocjacji gazowych. ... rosyjskiego gazu przez Polskę będą gwarantować EuRoPol ... tej kalkulacji. Wniosek polskich członków zarządu spółki ... tranzytowej obowiązującej w Polsce rosyjscy członkowie zarządu ... Gazu, w którym Gazprom ma 48 proc. ... kalkulacji. Z kolei polscy członkowie ... gt] Czytaj też: "Długi Rosjan wobec Polski sięgają już 410 ...»

Wciąż brak porozumienia między PGNiG i Gazpromem w sprawie dostaw gazu

2010-01-13

... kontynuowało rozmowy z Gazprom Exportem na temat ... , że PGNiG i Gazprom Export wyraziły wolę ... gt] Czytaj też: DługGazpromu wobec Polski wynosi już 410 ... wznawia rozmowy z Gazpromem w sprawie dostaw ... może zabraknąć w Polsce gazu Spółka podała ... ziemnego w Polsce wynosi ok. ... . W 2008 roku Gazprom Export dostarczyło do Polski ponad 7 mld ...»

PGNiG wznawia rozmowy z Gazpromemw sprawie dostaw gazu

2010-01-11

... oświadczeniu pomiędzy OAO Gazprom i PGNiG dotyczącym ... gazu rosyjskiego do Polski począwszy od dnia ... m3 gazu wg.polskiej normy oraz przedłużenie ... gt] CZYTAJ TEŻ: DługGazpromu wobec Polski wynosi już 410 ... porozumieniu pomiędzy rządami Polski i Rosji Rosyjskiej ... terytorium Rzeczpospolitej Polskiej z dnia ... 2008 roku OOO Gazprom Export dostarczyło do Polski ponad 7 mld ...»

Długi Rosjan wobec Polski sięgają już 410 mln dolarów

2010-01-11

Dług w wysokości 350 ... efekcie płacenia przez Gazprom niższych taryf za ... kilka tygodni temuPolska była skłonna pójść ... rękę Moskwie, byle Gazprom uruchomił dodatkowe dostawy ... firm – PGNiG i Gazpromu (głównych udziałowców ... taki kompromis z Gazpromem oznaczałoby bowiem złamanie polskiego prawa – zdradza nasz ... mln dol. to dług rosyjskiego koncernu wobec PGNiG . [NIEZNANA ENCJA ...»

 alt="W drugiej połowie roku może zabraknąć w <strong>Polsce</strong> gazu" class="fl ramka_sz m_r_10" v:shapes="_x0000_i1036">

W drugiej połowie roku może zabraknąć w Polsce gazu

2010-01-08

... dostawy gazu do Polski do 10,3 ... od nowego roku Gazpromdostarczy nam maksymalnie ... dostaw surowca do Polski w 2009 roku ... zapisy umowy z Gazpromem. W ubiegłym roku ... – PGNiG kupiło od Gazpromu w ramach umowy ... tak, jeśli Gazprom nadal będzie ... taryfy obowiązującej w Polsce. W efekcie długGazpromu wobec EuRoPol Gazu sięgnął ...»

 

Historia okazała się bardzo brutalna

http://forsal.pl/raport/D%C5%82ug+Gazpromu+wobec+Polski?d=1&page=2

2010-02-24 10:00 , ostatnia aktualizacja: 2010-02-24 10:06

Szubski: Gaz w Polsce musi podrożeć

Ceny na polskim rynku zbyt wolno reagują na realia. Sprzedaż gazu w naszym kraju jest długoterminowo nierentowna - mówi gość Salonu Ekonomicznego „Trójki” i Dziennika Gazety Prawnej Michał Szubski, prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Michał Szubski jest prezesem PGNiG Fot. Wojciech Gorski

Michał Szubski jest prezesem PGNiG Fot. Wojciech Gorski

Fot. DGP

·        Podobne

·        Czy Lotos straci koncesje na Bałtyku?

·        Sass: Nord Stream nie jest zagrożeniem dla gazociągu jamalskiego

·        Budzanowski: LNG z gazoportu będziemy mogli reeksportować do Niemiec

·        Woszczyk: Regulacja cen gazu zastępuje wolną konkurencję

·        Piekacz: Energetykę opartą na węglu czekają rewolucyjne zmiany

ROZMOWA

MARCIN PIASECKI, PAWEŁ SOŁTYS:

Czy jest pan szczęśliwym człowiekiem?

MICHAŁ SZUBSKI*:

Tak, już teraz bardzo szczęśliwym.

Teraz, czyli po osiągnięciu porozumienia z Rosją w sprawie gazu?

Ta sprawa jest na takim etapie, że nic już nie powinno się skomplikować, mogę zatem czuć się szczęśliwy. A przecież zima w tym roku była mroźna i dostarczała wielu emocji.

Kiedy ostatecznie kontrakt zostanie zatwierdzony?

Wszystkie istotne warunki umów zostały wynegocjowane. Stosowne porozumienia są parafowane. Teraz dyplomaci przygotowują się do podpisania nowego układu gazowego między Polską a Rosją. Ustalają, kto ma wziąć udział w tym wydarzeniu, kiedy ma się odbyć. Potrwa to jeszcze około trzech tygodni.

Na czym tak naprawdę polega ten sukces?

Przede wszystkim po raz pierwszy od wielu lat będziemy kupować gaz od producenta, a nie od pośredników, których wiarygodność była bardzo względna. Sukcesem jest też to, że będziemy krajem tranzytowym rosyjskiego gazu. Do 2045 r. Polska ma zagwarantowany przesył tego surowca do Europy Zachodniej. Bezprzedmiotowe stają się dywagacje, czy po uruchomieniu innych kierunków dostaw (Gazociąg Północny, Gazociąg Południowy) będzie również realizowany tranzyt przez Polskę. To jest sukces w wymiarze całego kraju.

Czy Gazprom jest wiarygodnym partnerem biznesowym?

Trudne pytanie. Powiedziałbym, że sprawa jest wieloaspektowa. Europa kupuje od tego koncernu ponad 140 mld metrów sześciennych gazu. Polska zaledwie 8, a zamierza 10 mld, co nawet nie jest 10 proc. Z tego punktu widzenia Gazprom na pewno jest wiarygodnym partnerem. To są ogromne przychody zarówno dla Gazpromu, jak i całej Rosji. Trudno sobie wyobrazić ich zawieszenie. Jest jeszcze drugi aspekt. Rosja wpisała w swoją politykę elementy energetyczne. Ropa i gaz stają się przez to narzędziami w polityce międzynarodowej. To jest błąd, z czego zdaje sobie sprawę wiele osób w Rosji. W czasach Związku Radzieckiego, komunizmu, socjalizmu, żelaznej kurtyny, władze w Moskwie nigdy nie zaryzykowały takiego kroku.

Czy nowa umowa gazowa wyeliminuje ten wpływ polityki na sprawy gazowe?

W wymiarze całej Europy tego wpływu tak do końca nie da się wyeliminować. Gaz jest i będzie elementem pewnej makropolityki. Jednak bieżące dostawy gazu do Polski sprawiają, że bilans kolejnej zimy 2010/2011 nie będzie sprawą polityczną, a normalnych handlowych ustaleń między partnerami.

Co było najtrudniejsze przy negocjowaniu tej umowy?

Zachowanie mocnych nerwów. Negocjowaliśmy przez co najmniej 10 miesięcy w bardzo trudnych warunkach. Przygrywką do rozmów był konflikt Rosji z Ukrainą, w wyniku którego RosUkrEnergo przestał dostarczać gaz m.in. do Polski. W związku z tym stało się to katalizatorem przyspieszającym bieg wydarzeń. Te rozmowy o dostawach gazu do Polski szybko przerodziły się płynnie w negocjacje międzyrządowe na temat długoterminowego uregulowania relacji polsko-rosyjskich. Po wtóre negocjowaliśmy w realiach ciężkiej zimy.

Czy było zagrożenie dla polskiego systemu gazowniczego?

Nie zdradzę tajemnicy, jeśli powiem, że tak. Musieliśmy bardzo uważać. Wielki szacunek dla dyspozytorów, zarówno z krajowej dyspozycji gazem Gaz-Systemu, jak i dyspozycji handlowejPGNiG, że udało im się w skrajnych warunkach atmosferycznych utrzymać ruch systemu. Przez długi czas jechaliśmy na cienkiej krawędzi pomiędzy stanem, w którym klienci otrzymują wszystkie zamówione ilości, a kryzysem. Ja myślę, że to są te mocne nerwy. To przekonało Rosjan, że zależy nam na osiągnięciu porozumienia, ale nie za wszelką cenę. Zauważyli, że jesteśmy gotowi zaryzykować taki kryzys, jeśli nie dogadamy się co do uczciwych warunków.

Z kontraktem z Rosjanami wiąże się jeszcze jedno słowo – „rabat”. My kupujemy gaz za niższą cenę, Rosjanie nie spłacają zadłużenia wobec EuRoPol Gazu, operatora polskiego odcinka Gazociągu Jamalskiego. Tak?

Szczegółów nie mogę podać. To jest element tajemnicy handlowej. Sprawa nie jest tajemnicza, tylko po prostu istotna dla PGNiG. Każdy rabat jest korzystny dla zainteresowanego. Tak jest też w naszym przypadku. PGNiG będzie miało korzyści, a skoro my, to także nasi klienci. Będzie miało to przełożenie na projekty, które realizujemy. Należy też zastanowić się nad genezą tej całej sytuacji z EuRoPol Gazem. Moim zdaniem na początku negocjacji należało przyjąć jako aksjomat, że Rosjanie nigdy nie zgodzą się zapłacić w gotówce za te hipotetyczne należności.

Od 2006 roku są różnice w postrzeganiu przez obu partnerów zasad, na jakich powinien być rozliczany tranzyt przez Gazociąg Jamalski, i taryf, który były zatwierdzane lub nie przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Materia jest skomplikowana i wiele kancelarii prawnych może zrobić majątek nad rozstrzygnięciem tej sprawy. Naszym zdaniem łatwiej jest zawrzeć co do tego ugodę. PGNiG ma 48 proc. udziałów w EuRoPol Gazie, druga połowa jest Rosjan. Rosjanie uważają, że ktoś ich oszukał. Zgodzili się na rabat, co pokazuje, że jest do dla nich nie jest to kwestia pieniędzy, a wizerunku. Uważam, że PGNiG zrobiło dobry interes na tej ugodzie.

Wiceminister skarbu mówił w Sejmie posłom, że rabat wyniesie blisko 200 mln dol. w ciągu pięciu lat.

Zgadza się. Może być trochę więcej, gdyż rabat ma charakter mechanizmu.

Jak zostaną rozwiązane kwestie właścicielskie w EuRoPol Gazie? Rosjanie domagali się usunięcia z akcjonariatu firmy Gas-Trading – głównie ze względu na Aleksandra Gudzowatego.

W różnym czasie różne strony domagały się tego samego. Gdy Jerzy Buzek był premierem, to on zwracał się do strony rosyjskiej, aby wyprowadzić z akcjonariatu Gas-Trading. Wtedy nie byli na to gotowi. Teraz obie strony są do tego skłonne. Myślę, że ten proces przebiegnie w sposób cywilizowany. Chcemy złożyć Gas-Tradingowi uczciwą handlową ofertę wykupienia ich udziałów w EuRoPol Gazie. Cena będzie przedmiotem negocjacji. Gdybym był prezesem Gas-Tradingu, nie odrzuciłbym uczciwej oferty wykupu tych 4 proc. To jest główne aktywo tej spółki, a nie czerpie ona z niego żadnych korzyści. Ze sprzedaży udziałów Gas-Trading mógłby finansować projekty inwestycyjne. Nie jest to zresztą spółka Aleksandra Gudzowatego, on ma w niej 36 proc. udziałów.

Kontrakt z Rosjanami jest blisko, bardzo blisko, a jednocześnie chce pan odbiorcom gazu zafundować podwyżki. Wniosek już jest w Urzędzie Regulacji Energetyki.

Wystąpiliśmy o niecałe 10 proc., czyli mniej, niż wynikało z niedawnej wypowiedzi prezesa urzędu Mariusza Swory. Nie jesteśmy przedsiębiorstwem nastawionym na krótkoterminowe maksymalizowanie zysku i drenaż kieszeni naszych klientów. Zależy nam zatem na tym, aby nasza sprzedaż była rentowna długoterminowo. Sądzę, że potrzebna jest szersza dyskusja na temat kształtowania się cen w Polsce. Zainicjowała ją już Komisja Europejska, która, moim zdaniem słusznie, zarzuca, że jest to element blokujący rozwój konkurencji na polskim rynku gazu. Wszyscy w Europie wiedzą, że sprzedaż gazu w naszym kraju jest długoterminowo nierentowna. To nie kwestia taryfy, ale mechanizmu. Gdyby polskie ceny szybciej reagowały na zmieniające się warunki rynkowe: kursy walut, ceny ropy i ropopochodnych na świecie, mielibyśmy do czynienia wtedy z szybszymi podwyżkami, ale też obniżkami. To byłoby tak jak w handlu paliwami płynnymi. Każdego dnia na stacji paliw jest inna cena.

Taryfa w Polsce zmienia się raz, dwa razy w roku. Jeśli na ostatniej ponieśliśmy straty, to przy kolejnym przeglądzie taryfowym podwyżka musi być wyższa. Musimy zrekompensować straty, które przedsiębiorstwo poniosło. Klienci oczekują od nas inwestycji, budowy gazociągów, kopalń, musimy to sfinansować. Przy tym chcą, aby gaz był relatywnie tani. Tak też jest. Jesteśmy tańsi niż olej opałowy, propan-butan, jesteśmy dużo tańsi niż energia elektryczna. Gaz jest droższy niż węgiel, ale tak będzie zawsze.

Czym się skończy przegląd taryfowy?

Nie chcę prognozować. To jest zawsze interakcja z URE. Długoterminowo powinniśmy porozmawiać o tym, aby rynek gazu zachował się jak rynek, a nie regulator rynku jak trybun ludowy, który występuje jako orędownik w sprawie klientów. Co nie jest prawdą, bo wcale nie działa na ich korzyść.

Ostatnio pojawiły się informacje, że pańska firma chce kupić Lotos. Co chcecie zrobić z gdańską rafinerią?

Z punktu widzenia naszego biznesu Lotos jest nam obcy. Nie jesteśmy przemysłem rafineryjnym, więc dla nas gaz i ropa to nie jest to samo. Z tym segmentem rynku nie mieliśmy żadnego kompetencyjnego kontaktu. Uważam, że PGNiG powinno zachować daleko posuniętą ostrożność. Energetyka jest dla nas dużym wyzwaniem. Wcześniej interesowaliśmy się także branżą chemiczną. Szukaliśmy synergii, ale ten sektor wyraził daleko idącą wstrzemięźliwość, widząc w nas zagrożenie. Nie będziemy zatem nikogo na siłę uszczęśliwiać. Rynek energetyczny wydaje się znacznie bardziej konkurencyjny i stąd nasza chęć udziału w nim. Mamy ambicje bycia jednym z kilku ważniejszych dostawców energii elektrycznej w Polsce.

A jak idzie szukanie złóż na świecie?

Obiecująco. Trzeba jednak pamiętać, że rynek poszukiwań ropy i gazu jest czasochłonny i obarczony dużym ryzykiem. Spodziewamy się pierwszego wydobycia w Norwegii w 2012 r.Obiecujący jest Egipt. Dokumentujemy tam zasoby znacznie większe, niż się spodziewaliśmy. Myślę, że w perspektywie kilku lat PGNiG będzie miał istotne przychody ze sprzedaży ropy i gazu również ze złóż zagranicznych.

A kraj? Jednym z ostatnich państwa pomysłów jest wydobywanie gazu z łupek skalnych.

To przede wszystkim pomysł medialny. Gaz niekonwencjonalny jest oczywiście bardzo aktualnym tematem. Głośnym zwłaszcza w USA, gdy cena ropy przekraczała 100 dol. za baryłkę. Teraz widać pewne ochłodzenie tego zapału. Wiemy, że w Polsce są struktury, które mogą taki gaz zawierać. Jednak dopiero za kilka lat będziemy mogli powiedzieć, czy zawierają i czy będzie można taki gaz eksploatować. To jest bardzo droga technologia. Wydobycie gazu z łupków jest opłacalne przy odpowiednio wysokich cenach ropy. To nie jest tak, że Polska od jutra będzie samowystarczalna i nie będzie importować gazu z zagranicy. Optymizm w poszukiwaniach jest potrzebny, ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku.

*Michał Szubski jest prezesem PGNiG

Autorzy: Marcin Piasecki, Paweł Sołtys

Artykuły z: Dziennik Gazeta Prawna

 

http://niewygodne.info.pl/artykul/00371.htm

Zamach w Smoleńsku? Póki przyczyny katastrofy nie zostaną wyjaśnione nie można tego wykluczyć
wpis nr 371 - 10/04/2013

Osoby stanowczo wykluczające możliwość zamachu na polskiego prezydenta i towarzyszących mu oficjeli powinny się zapoznać z motywami, którymi potencjalni zamachowcy mogli się kierować oraz poszlakami, które - przy zdroworozsądkowym podejściu - prowadzą do wniosku: 10/04/2010 mogło dojść do zbrodni na 96 osobach.

 

Motywy:

1) Motyw ekonomiczny, czyli kwestia umorzenia 1,2 mld zł długu Gazpromu wobec Europol Gazu(spółki kontrolowanej przez Skarb Państwa) za transfer rosyjskiego gazu przez terytorium Polski na zachód Europy. Lech Kaczyński oraz ludzie z Biura Bezpieczeństwa Narodowego (zarządzanego przez Aleksandra Szczygłę, który również zginął 10/04) byli przeciwnikami podjęcia decyzji o umorzeniu tego zadłużenia. W chwili kiedy zginęli zniknęła ostatnia przeszkoda uniemożliwiająca podjęcie takiej decyzji. Dług Gazpromu został umorzony (Czytaj więcej >> Krótka historia umorzenia 1,2 mld zł. Czyli: Gazprom, bezpieczeństwo energetyczne Polski i katastrofa smoleńska w tle).

2) Likwidacja całego dowództwa Wojska Polskiego wyszkolonego przez NATO. Warto podkreślić, że pod Smoleńskiem zginął gen. Franciszek Gągor, który był wymieniany jako realny kandydat do objęcia stanowiska szefa NATO. Gągor był przeciwny wycofaniu wojsk amerykańskich z Europy oraz zbliżeniu na linii NATO-Rosja. Na co należy zwrócić szczególną uwagę: cała generalicja, która poleciała do Smoleńska 10/04/2010 została umieszczona w prezydenckim samolocie dopiero w dniu wylotu! Wcześniej generałowie byli informowani, że do Smoleńska polecą jednym z rządowych Jaków-40. Oficjalnym powodem, dla którego przeniesiono dowództwo polskich wojsk z Jaka-40 do Tu-154M była usterka techniczna, która miała się pojawić w Jaku-40 tuż przed wylotem do Smoleńska. Likwidacja dowództwa szkolonego przez NATO zaowocowała zbliżeniem polsko-rosyjskim w zakresie obronności oraz wydaniem przez nowe BBN prezydenta Komorowskiego raportu, zgodnie z którym "gwarantem bezpieczeństwa Polski w Europie powinna być Rosja". 

3) Zemsta personalna na Lechu Kaczyńskim i jego otoczeniu za interwencję dyplomatyczną w Gruzji w 2008 roku uniemożliwiającą zajęcie Tibilisi i likwidację Saakaszwiliego (w kontekście powyższego należy pamiętać co Kreml robił wcześniej z innymi "wrogami systemu" takimi jak Litwinienko czy Politkowska).

4) Motyw prewencyjny - zamach w Smoleńsku miałby pokazać innym przywódcom państw Europy środkowo-wschodniej, że nie warto prowadzić własnej, niezależnej polityki ukierunkowanej na realizację interesów i racji stanu swojego państwa.

 

Poszlaki i tropy, które wymagają weryfikacji:

·        Celowe rozdzielenie wizyt w Katyniu przez stronę rządu Donalda Tuska (pierwotnie premier Tusk i prezydent Kaczyński mieli do Katynia polecić wspólnie. Decyzja o rozdzieleniu wizyt została podjęta na przełomie stycznia/lutego 2010 przez KPRM)

·        Remont Tu-154M w zakładach "Aviakor" z Samary należących do Olega Deripaski - bliskiego znajomego Władimira Putina (czytaj więcej: Przetarg na remont Tu-154M nr 101 był ustawiony tak, by zrealizowała go firma należąca do bliskiego znajomego Władimira Putina?)

·        Umieszczenie w dniu wylotu do Smoleńska wszystkich generałów w tym samym samolocie co prezydenta (decyzja została podjęta dopiero 10/04/2010 - wcześniej generałowie byli informowani, że do Smoleńska polecą jednym z rządowych Jaków-40. Oficjalnym powodem, dla którego przeniesiono dowództwo polskich wojsk z Jaka-40 do Tu-154M była usterka techniczna, która miała się pojawić w Jaku-40 tuż przed wylotem do Smoleńska).

·        Opinie kilkudziesięciu naukowców, które stwierdzają, że na pokładzie prezydenckiego samolotu doszło do eksplozji, a skrzydło Tu-154M nie mogło zostać przerwane w wyniku zderzenia z pojedynczą brzozą

·        Ukrycie przez komisje MAK i Millera informacji z TAWS nr 38, które przeczą oficjalnym ustaleniom strony rosyjskiej (ostatni odczyt z systemu TAWS [nr 38] odnotował pojawienie się kilkunastu krytycznych awarii na wysokości 30 metrów ponad ziemią)

·        Podjęcie przez rząd Polski w dniu 13/04/2010 decyzji o oddaniu wszystkich kluczowych dowodów w sprawie (wrak, czarne skrzynki) Rosjanom i MAK;

·        Podjęcie decyzji o zastosowaniu przy badaniu przyczyn katastrofy wojskowego Tu-154M Konwencji Chicagowska (która odnosi się do samolotów cywilnych) i wynikające z tego tytułu konsekwencje (umożliwienie prowadzenia śledztwa przez rosyjski MAK; uznanie, że lot do Smoleńska był lotem cywilnym, a przez to wyłączenie spod jakiejkolwiek odpowiedzialności rosyjskich oficerów, bowiem decyzja o lądowaniu zależy w takim przypadku wyłącznie od załogi samolotu i nie jest uzależniona od opinii wieży kontroli lotów).

·        Informacja o zagrożeniu atakiem terrorystycznym jednego z samolotów Unii Europejskiej na dzień przed katastrofą - W dniu 9 kwietnia 2010 o godz. 22.00 Dyżurna Służba Operacji Sił Zbrojnych RP (DSO) przekazała do Centrum Operacji Powietrznych (COP) w Warszawie informacji o zagrożeniu atakiem terrorystycznym jednego z samolotów Unii Europejskiej. 

·        Ściągnięcie z emerytury Tomasza Turowskiego - byłego szpiega wywiadu PRL, który 10/04/2010 miał obsługiwać wizytę prezydenta w Smoleńsku.

·        Rola płk. Krasnokutskiego w dniu 10/04/2010 na wieży kontroli lotów.

·        Brak kolumny samochodów, którymi prezydent i najważniejsze osoby w państwie miały zostać przewiezione na cmentarz w Katyniu (10/04/2010, w chwili podchodzenia do lądowania polskiego T-154M, na płycie wojskowego lotniska w Smoleńsku nie było kolumny 13 samochodów, która miała być zagwarantowana do obsługi polskiej delegacji. Zgodnie z informacjami pochodzącymi z wieży kontroli lotów, limuzyny prezydenckie i samochody do przewozu osób miał na swoim pokładzie Rosyjski IŁ-76, który na godzinę przed śmiertelnym podejściem polskiego Tu-154M, próbował wylądować na wojskowym lotnisku w Smoleńsku)

·        Błędne informacje przekazywane przez wieżę polskiej załodze ("jesteście na kursie i ścieżce")

·        Rozrzut części samolotu na większym obszarze, aniżeli wskazano w raporcie MAK (pokazują to zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy z 11 i 12 kwietnia; Rosjanie znosili poszczególne części samolotu w pobliże głównych części kadłuba. W ten sposób średnica obszaru rozrzutu części samolotu została ograniczona o kilkadziesiąt metrów)

·        Manipulacje i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji przez polskojęzyczne media "zaprzyjaźnione" z obozem władzy (informacje o czterokrotnej próbie lądowania, gen. Błasik w kokpicie samolotu, kłótnia kapitana samolotu z gen. Błasikiem przed odlotem)

·        Niezbadanie miejsca katastrofy: nie wykonanie obchodu, brak oblotu

·        Przetrzymywanie czarnych skrzynek i wraku Tu-154M na terenie Rosji

·        Wymycie wraku "na błysk" przez Rosjan

·        Stwierdzenie detektorami materiałów wybuchowych trotylu na wraku Tu-154M

·        Nieujawnianie opinii publicznej zapisów rozmów wieży kontroli lotów z załogą Tu-154M nagranych na urządzeniach z Jaka-40, które − według zeznań członków załogi drugiego obecnego wtedy w Smoleńsku polskiego samolotu − stanowią dowód, iż przekazane Polsce stenogramy i kopie zapisów czarnej skrzynki zostały sfałszowane (kontrolerzy mieli informować pilotów, że mają zejść do wysokości 50 metrów w celu podjęcia decyzji o lądowaniu/odejściu; w stenogramach z czarnych skrzynek Tu-154M jest mowa o 100 metrach)

·        Seria tajemniczych samobójstw i zabójstw:

o   Powieszenie się w hotelowej łazience w Indiach Dariusza Szpinety, który z pozycji eksperta lotniczego kwestionował rządowe ustalenia na temat katastrofy smoleńskiej (wskazywał jednoznacznie, że lot Tu-154M z 10/04/2010 był lotem wojskowym, a nie cywilnym)

o   Zabójstwo dr Eugeniusza Wróbla (jego ciało zostało poćwiartowane), który jako pierwszy wydał opinię, że zniszczenia Tu-154M nie mogły powstać w wyniku zderzenia z ziemią

o   Samobójstwo gen. Sławomira Petelickiego, bezkompromisowego krytyka działań rządu Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej. Petelicki ujawnił treść sms jakiego otrzymał od jednego z polityków Platformy Obywatelskiej, którego autorami mieli być najważniejsze osoby w PO: "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 m. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił"

o   Samobójstwo chor. Remigiusza Musia, technika pokładowego Jaka-40, który słyszał jak wieża kontroli lotów nakazuje zejść pilotom Tu-154M do wysokości 50 metrów (a nie 100, jak jest w oficjalnych stenogramach).

o   Samobójstwo naczelnika FSB z Tweru gen. Konstantina Moriewa (strzał w głowę ze służbowego pistoletu), który jako pierwszy przesłuchiwał kontrolerów lotu z wieży w Smoleńsku.

o   Zgon Krzysztofa Knyża (zmarł kilka tygodni po katastrofie w Moskwie na sepsę?) - był jednym z pierwszych reporterów, któremu udało się znaleźć na miejscu katastrofy. 

Czytaj także: Karnowski: Jest kwestią czasu, gdy smoleńskie kłamstwo pęknie do końca(Niewygodne.info.pl)

Tagi:
 KATASTROFA SMOLEŃSKA
wpis z dnia 10/04/2013

 

@t-rex

Czuje się gniecenie pod sercem, gdy okruchy swego kitu podają do rąk paru pseudo-skrzydlatym ekspertom tacy dobrowolcy-znawcy jak Milton czy np. jeszcze w kwietniu 2010 niejaki Eklos na forum "Rzepy"... a jest ich na pęczki - jak niedojrzałej rzodkiewki.

Za Artemidy-M. 
"Wyjaśnienie przyczyn tego zdarzenia jest polską racją stanu. I tyle. Kto tego nie rozumie jest wtórnym analfabetą." 
dodam dla tamtych: wyjaśnienie normalne, cywilizowane, jakiego oficjalna Rosja nie stosuje od roku 1917 do dnia dzisiejszego - a nie za MAK i nie za polską komisją pozbawioną dowodów, niszczonych w prymitywny sposób już od pierwszego dnia.

STAN.S.11.01.2012 00:31

02212

Z lotniska Tempelhof startuje taksówka powietrzna GAZPROMU w dniu 9 kwietnia 2010 roku w godzinach pod wieczór czasu UTC.  Po blisko 20 godzinnym locie dociera do miejsca przeznaczenia około południa czasu UTC jakim jest lotnisko Wnukowo w Moskwie. Miejsce stacjonowania samolotów GAZPROMU.

Czy jest samodzielnie w stanie wisieć 20 godzin w powietrzu – NA PEWNO NIE.

Ile trwa przelot JET-a z Berlina do Moskwy: 20 godzin lotu!!!

Gdzie byli po drodze???

1.   Gazprom odwołał rozmowy z Polską - Biznes i prawo gospodarcze ...

biznes.gazetaprawna.pl › Biznes

30 wrz 2009 - Więcej informacji: Gazprom odwołał rozmowy z Polską ... zbytu ·Gazprom od 2010 roku będzie przesyłał Polsce brakujący 1 mld m sześc. gazu ...

2.   Raport: Dług Gazpromu wobec Polski | Forsal.pl - Giełda, Waluty ...

forsal.pl/raport/Dług+Gazpromu+wobec+Polski?d=1&page=2

o    

2010-03-11 ... 20:56, Martin Schulz chce zawiesić rozmowy o wolnym handlu z USA. »... 2008 roku OOO Gazprom Export dostarczyło do Polski ponad 7 mld ...» ...

3.   Jeszcze w tym roku chcemy zacząć rozmowy o zmianie ... - Forsal.pl

forsal.pl/raport/Dług+Gazpromu+wobec+PGNiG

o    

2010-02-24 ... Spór PGNiG i Gazpromu o zaległe opłaty za tranzyt gazu przez Polskęrozwiązany ... też: Dług Gazpromu wobec Polski wynosi już ... gt] Czytaj też: PGNiG wznawia rozmowy z Gazpromem w sprawie dostaw gazu Według PGNiG ...

4.   Piechociński nie ujawnia, czy wiedział o podpisaniu memorandum ...

wpolityce.pl/.../50727-piechocinski-nie-ujawnia-czy-wiedzial-o-podpisa...

o    

6 kwi 2013 - Minister gospodarki spotkał się tam wczoraj z prezesem GazpromuAleksiejem Millerem, .... Dlaczego wczoraj na początku rozmowy telefonicznej z dziennikarzem ... Po 10.04.2010 roku w Polsce bardzo dużo się zmieniło, ...

5.   Gazociąg Północny zablokuje Świnoujście? Polska nalega na ...

wiadomosci.gazeta.pl/.../1,114873,8176939,Gazociag_Polnocny_zablokuje...

Podczas tej wizyty strona polska chce m.in. przedstawić argumenty na rzecz zmian ...26.07.2010 ... że w tym roku planowana jest aktualizacja strategii rozwoju spółki, w której ... rozmów przedstawicieli polskiego rządu z niemieckim ministrem ...

6.   Rozmowy Gazpromu z Białorusią bez rezultatu / Wiadomości Polska ...

www.deon.pl/.../polska/art,3464,rozmowy-gazpromu-z-bialorusia-bez-re...

o    

19 cze 2010 - Szef Gazpromu dodał, że nie wie też, czy rozmowy będą ... Zgodnie z kontraktem w pierwszym kwartale 2010 roku miał płacić 169,22 USD, a w ...

7.   Putin przypomniał sobie o Polsce. Chce u nas gazociąg - Sfora

www.sfora.pl/Putin-przypomnial-sobie-o-Polsce-Chce-u-nas-gazociag-a5...

o    

3 kwi 2013 - Druga miała powstać do końca 2001, a potem do 2010 roku. ... że trwają już rozmowy korporacyjne na temat budowy II nitki z Polską, Węgrami ...

8.   Smoleńsk. Przyczynek do faktografii. | naszeblogi.pl

naszeblogi.pl/34581-smolensk-przyczynek-do-faktografii

o    

o    

4 gru 2012 - W styczniu 2010 r. prezesem EuRoPol Gazu został Aleksandr Miedwiediew. Był więc jednocześnie wiceprezesem Gazpromu, prezesem spółki ... w cztery oczy(podczas tych rozmów trzymano polskich dziennikarzy na taki ...

9.   Gazprom a sprawa polska (wersja do druku)

www.rp.pl/artykul/236301.html?print=tak

o    

18 gru 2008 - Bez tych dodatkowych dostaw w Polsce w 2010 roku może zabraknąć ...że Gazprom jakoby uchyla się od rozmów" - zauważył Miedwiediew.

 

http://www.youtube.com/watch?v=Z9wRpQpc8Xg

Eska - Poziomy Rozbiór Polski oraz Matka Kurka - Memorandum Jamalskie

Niepoprawne Radio PL Niepoprawne Radio PL·188 filmów

 

Opublikowano 18 kwi 2013

Bloger Eska - Salon24: Poziomy rozbiór Polski 
Bloger Matka Kurka - Kontrowersje.net: Memorandum jamalskie w imieniu Polski podpisał Medwiediew i to nie jest żart.
 
Opracowanie - Niepoprawne Radio PL
- Portal:
 http://niepoprawneradio.pl 
- Facebook:
 https://www.facebook.com/NiepoprawneR...
- Promo:
 http://niepoprawneradio.pl/o-radiu/ja... 
- Newsletter:
 http://niepoprawneradio.pl/newsletter/ 
Nasze nagrania można bez ograniczeń rozpowszechniać i konwertować na YouTube z jednym zastrzeżeniem -- podając źródło ich pochodzenia.
 
Kontakt: kontakt@niepoprawneradio.pl

·        Kategoria

Społeczne i non-profit

·        Licencja

Standardowa licencja YouTube

 

 

 

Wiara w niezależne Sądownictwo konieczna jak Rybie woda do życia a Ptakom powietrze

Ludziom NATURA i przyzwoitość,  Miłość i Wiara w Boga Wszechmogącego

http://niepoprawni.pl/blog/7287/wspierajmy-matke-kurkaw-walce-o-prawde

Wspierajmy Matkę Kurkę

{„Dlaczego Jerzy Owsiak kłamie, że nie bierze z „puchy” na „Przystanek Woodstock” i działalność „Złotego Melona”, który ma wyłączność na sprzedaż rozmaitych gadżetów. Dlaczego kłamie w telewizji, bo już w rozliczeniach z grubsza pokazuje część skrywanej prawdy. 7) Dlaczego non stop słyszymy głupkowate hasełka i slogany: „nie bierzemy z puchy” „walnę z Baśki”, a ciągle nie możemy się doprosić faktur z działalności WOŚP i „Złotego Melona”?”}

Wspierajmy "Matkę Kurka"w walce o prawdę

portret użytkownika Bibrus

Bibrus, 2 października, 2013 - 18:50 

·        Kraj

 

·        Matka Kurka

 

·        Owsiak

 

·        wielka orkiestra

Kraj

Poniżej tekst blogera "Matki Kurka"wyjaśniający o co chodzi z Owsiakowym procesowaniem.

Nie muszę dodawać,że w pełni solidaryzuję się z Wielguckim,którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam.

  "Trafiony zatopiony, tyle jednym związkiem frazeologicznym da się powiedzieć po dzisiejszej rozprawie pojednawczej, która się odbyła w Sali nr 118 Sądu Rejonowego w Złotoryi. Jerzy Owsiak i WOŚP zostały tak precyzyjnie trafione artykułami w niszowym portalu kontrowersje.net, że mecenas Zagajewski postanowił zatopić proces odpowiednim artykułem kodeksu karnego, a potem dołożył jeszcze stary numer adwokatów, których klienci są odpowiednio umocowani. Na mocy art. 212 kk. proces z definicji ma charakter tajny, co oznacza, że jeśli sąd uwzględni moje wnioski o udostępnienie dokumentacji w postaci księgi przychodów i rozchodów zarówno WOŚP, ale przede wszystkim „Złotego Melona”, to żadna faktura nie może ujrzeć światła dziennego. Sprytne i dość klasyczne posunięcie, wcześniej sądziłem, że art. 212 kk. to taka prosta próba zamknięcia dzioba niewygodnym i wścibskim, jednak teraz dołożę do tej słusznej podejrzliwości wyżej wymienioną pewność. Owsiak nigdy nie był człowiekiem, który odkryje brakujące pierwiastki w tablicy Mendelejewa, ale swój rozum w porozumieniu z mecenasem ma. Tajność procesu gwarantuje, że najściślej skrywana tajemnica księgowa będzie zachowana. Dodatkowo i dla pełnej pewności mecenas zapowiedział, że będzie wnosił o zmianę właściwości sądu. Cóż to oznacza w języku śmiertelników? Tylko jedno, mianowicie pan mecenas i jego klienci chuchają na zimne. Jest tajnie i o to chodzi, jednak jeszcze lepiej by było, gdyby grać u siebie, z lokalnymi sędziami, do których ministrowie mają krótsze kable i numery kierunkowe. Adwokat Owsiak usiłuje przenieść rozprawę do Warszawy argumentując wniosek… miejscem zamieszkania licznych świadków. Początkujący „oszołom” uniósłby się emocjami i zaraz darł szaty nad sowim niechybnie marnym losem, ale taki zawodowy oszołom jak ja wyczytał ze strategii Owsiaka wszystko co najważniejsze. W inkryminowanych artykułach: Jerzy Owsiak – król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP i Jerzy Owsiak, król żebraków i łgarzy pracuje na nowy tytuł – hiena cmentarna!nznajdują się śmiertelnie niebezpieczne tropy, tak groźne, że po pierwsze trzeba się zniżyć i wziąć za jakiegoś blogera, po drugie trzeba się wziąć bez szumu medialnego i w trybie tajnego procesu, po trzecie trzeba zabezpieczyć tyły i przenieść rozprawę do swoich ludzi. Trafiony zatopiony i być może początek końca, bo przy wszystkich klasycznych zabiegach, jakie na wylot znamy ze specyfiki RPIII, mecenas i jego klienci zapomnieli o rewanżu, który na 100% odbędzie się na wyjeździe i przy całkiem obcych sędziach pracujących w trybie jawnym – Trybunał Europejski. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktokolwiek skarżący się do TE z art. 212 kk. proces przegrał, no i powszechnie wiadomo, że Polska od lat nie wypełnia zaleceń europejskich dotyczących likwidacji peerelowskiego zapisu. Jestem zupełnie spokojny o proces w Polsce, po pierwszych ruchach mecenasa zdaję sobie doskonale sprawę o co tu chodzi – urwać łeb sprawie i pyskatemu, ale w sensie prawnym Owsiak i WOŚP już przegrali i to w TE, gdzie kabel ministra nie sięga. Z polskiego etapu procesu interesują mnie tak naprawdę dwie rzeczy. Może jestem nieco naiwny, niemniej miałem do czynienia z trzema sędziami z okręgu legnickiego i podlegającego mu rejonu złotoryjskiego. Z sali sadowej wychodziłem zachwycony sposobem prowadzenia postępowania, z wyroku w jednym przypadku nieco mniej, ale w sumie wspomnienia mam zaskakująco miłe. Interesuje mnie, czy sędzia w Złotoryi okaże się czwartym sędzią, który przywróci mi wiarę w człowieka. Cudów nie oczekuję, wystarczy, że ordynarny zabieg mecenasa zostanie odrzucony, no i upierałbym się jednak przy udostępnieniu faktur „Melona”. O ile te dwa minima byłby spełnione, niespecjalnie będę się opierał karze bezwzględnego więzienia. Wiem, że brzmi to głupio, mimo wszystko dałbym się wsadzić, za przyjęcie moich wniosków: utrzymanie procesu w Złotoryi i ujawnienie przychodów „Melona”. No i druga rzecz, która mnie interesuje. Rozprawę wyznaczono na 26 listopada, to jest termin prawie zbieżny z coroczną błazenadą WOŚP. Bardzo mnie frapuje, czy tym razem „niepokorni” i rządowi dziennikarze zechcą się przyłączyć do niszowego publicysty i głośno zadać bardzo konkretne pytania: 1) Dlaczego Jerzy Owsiak publikacją pełnej dokumentacji księgowej „Złotego Melona” nie zaknebluje gęby każdemu oszołomowi, który pyta o źródła dochodów Jerzego Owsiaka? 2) Dlaczego Jerzy Owsiak jako prezes WOŚP zrobił wielką awanturę wokół śmierci dziecka, grożąc wyciszeniem Orkiestry na amen, a potem po cichu, jako witrażysta z zawodu, przesłał ofertę na szkolenie dyspozytorów medycznych do Ministerstw Zdrowia i do dziś nie wiadomo ile „Złoty Melon” chciałby z tej prymitywnej akcji wyciągnąć? 3) Jak to się dzieje, że z pieniędzy WOŚP remontuje się ośrodek w Szadowo-Młyn, a faktury za imprezy integracyjne, szkolenia i uroczystości rodzinne wystawia „Złoty Melon”? 4) Co się stanie z nieruchomościami WOŚP, obecnie wartymi około 16 milionów złotych, gdy Orkiestra przestanie grać? Do kogo te nieruchomości będą należeć? 5) Dlaczego od kilku lat WOŚP zakupuje przestarzały sprzęt w ilości kilkuset sztuk po kilka tysięcy złotych od sztuki, chociaż producent na swojej stronie od jeszcze dłuższego czasu proponuje zamianę przestarzałej pompy Paradigm® 722 na Pompę Paradigm Veo. Po co w ogóle WOŚP to kupuje, rzekomo dla kobiet w ciąży, skoro kobiety w ciąży mają w pełni refundowane pompy insulinowe przez NFZ? Jakie firmy wygrywają przetargi, jakie są ceny produktów i ich jakość? 6) Dlaczego Jerzy Owsiak kłamie, że nie bierze z „puchy” na „Przystanek Woodstock” i działalność „Złotego Melona”, który ma wyłączność na sprzedaż rozmaitych gadżetów. Dlaczego kłamie w telewizji, bo już w rozliczeniach z grubsza pokazuje część skrywanej prawdy. 7) Dlaczego non stop słyszymy głupkowate hasełka i slogany: „nie bierzemy z puchy” „walnę z Baśki”, a ciągle nie możemy się doprosić faktur z działalności WOŚP i „Złotego Melona”? 8) Dlaczego tych i wielu innych pytań nie ma odwagi zadać nikt poza niszowym portalem? Podstawowe prawo transparentności mówi: „Jeśli nie masz nic do ukrycia, to pokaż wszystko co masz!”. Panie Owsiak i mecenasie WOŚP pokażcie wszystko zaczynając od faktury za usługi prawne w tajnym procesie karnym, który chcecie przenieść do swoich sędziów. Coś mi się znów niezdrowo wydaje, że to nie Jerzy Owsiak płaci za usługi prawne, a przynajmniej za wstępne koszty sądowe, ale niewidzialna ręka sięgająca do puchy. Mylę się w tej drobnej sprawie, pokazującej wierzchołek góry zwanej „Złoty Melon”? I jeszcze jedno, skoro nie ma chętnych, by się przyłączyć do pytań trędowatego, to może ktoś zada pytania w imieniu Bogu ducha winnej studentki, którą Owsiak również na boku i po cichu usiłuje zgrillować."

http://wolnapolska.pl/index.php/Antykultura/2013...

Źródło: http://www.kontrowersje.net/jerzy_owsiak_i_wo_p_...

 

Tematy tzw. Smoleńskie

http://albatros.salon24.pl/400617,siewiernyj-bloger-zezorro-3-tysiace-piecow-30-kw-na-1-m2

·        Dodaj do ulubionych

·        RSS: blog, komentarze

·        Najnowsze

·        Polityka

·        Nauka i Technika

·        Salon24

·        Kultura

·        Nowe technologie

·        Historia

·        Wspomnienia

·        Edukacja

19.03.2012 00:06 Odsłon: 1496 (w tym z lubczasopism 314) Komentuj

Siewiernyj - Bloger @Zezorro 3 tysiące pieców (30 kW na 1 m2)

1.   Niewygodne.info.pl | Zamach w Smoleńsku? Póki przyczyny ...

niewygodne.info.pl/artykul/00371.htm

o    

o    

10 kwi 2013 - Dług Gazpromu został umorzony (Czytaj więcej >> Krótka historia umorzenia 1,2 mld zł. ... 10/04/2010 została umieszczona w prezydenckim samolocie... że lot do Smoleńska był lotem cywilnym, a przez to wyłączenie spod ...

2.   Niewygodne.info.pl | KATASTROFA SMOLEŃSKA

niewygodne.info.pl/katastrofa_smolenska_02.htm

o    

o    

4 lis 2012 - Źródło zdjęć: http://demotywatory.pl/3958561/Samolot-wielkosci-TU-154- ...zdjęcia nad tym terenem były robione także 5 i 9 kwietnia 2010! .... pierwszy zwrócił uwagę na fakt, że lot do Smoleńska z 10/04/2010 .... 1) Motyw ekonomiczny, czyli kwestia umorzenia 1,2 mld zł długu Gazpromu wobec Europol ...

Kasa Misiu, Kasa

Powtórka z ROZRYWKI czytając Matkę Kurkę

Wówczas ZERO, słownie ZERO komentarzy  do Notki jak wyżej a niżej też bardzo skromnie bo tylko 4 komentarze bo 2 Autora

http://albatros.salon24.pl/401488,nowa-teoria-pracy-silnika-turboodrzutowego-odmiana-smolenska-c-i

22.03.2012 02:47 Odsłon: 1487 (w tym z lubczasopism 318) Komentuj

Nowa teoria pracy silnika turboodrzutowego;Odmiana Smoleńska c.I

 

1.   Niemy, ale wiarygodny świadek zdarzenia - Albatros ... z lotu ptaka

albatros.salon24.pl/281628,niemy-ale-wiarygodny-swiadek-zdarzenia

o    

24 lut 2011 - Liczba postów: 11 - ‎Liczba autorów: 8

Tak jak pisałem na samym wstępie, prawa fizyki są niezłomne i poza polityką, bo pochodzą od Stwórcy tego świata. Na początku dziękuję ...

2.   Moje komentarze - Salon24 | Niezależne Forum Publicystów

albatros.salon24.pl/comments/10

o    

15 maj 2013 - Niemy, ale wiarygodny świadek zdarzenia - Albatros ... z lotu ptaka ...albatros.salon24.pl/281628,niemy-ale-wiarygodny-swiadek-zdarzenia‎

3.   Prokuratura nie odpowiada na zawiadomienie inż. Cierpisza ...

zygmuntbialas.salon24.pl/505072,prokuratura-nie-odpowiada-na-zawiad...

o    

o    

4 maj 2013 - Liczba postów: 100 i więcej - ‎Liczba autorów: 30

Niemy, ale wiarygodny świadek zdarzenia - Albatros ... z lotu ptaka ... albatros.salon24.pl/281628,niemy-ale-wiarygodny-swiadek-zdarzenia‎

4.   Konferencja Smoleńska Warszawa 22-23.10.2012 roku na „ŻYWO ...

albatros.salon24.pl/457180,konferencja-smolenska-warszawa-22-23-10-...

o    

o    

22 paź 2012 - Liczba postów: 2 - ‎1 autor

Niemy, ale wiarygodny świadek zdarzenia - Albatros ... z lotu ptaka ... albatros.salon24.pl/281628,niemy-ale-wiarygodny-swiadek-zdarzenia.

5.   Nowa teoria pracy silnika turboodrzutowego;Odmiana Smoleńska c.I ...

albatros.salon24.pl/401488,nowa-teoria-pracy-silnika-turboodrzutowego...

http://niewygodne.info.pl/katastrofa_smolenska_02.htm

o    

o    

22 mar 2012 - Liczba postów: 5 - ‎Liczba autorów: 4

Niemy, ale wiarygodny świadek zdarzenia. http://albatros.salon24.pl/281628,niemy-ale-wiarygodny-swiadek-zdarzenia.

Katastrofa smoleńska: Informacje, które muszą budzić zastanowienie
bezpośredni link do tekstu | wpis nr 237 - 16/11/2012

 

9 kwietnia 2010 o godz. 22.00 Dyżurna Służba Operacji Sił Zbrojnych RP (DSO) przekazała do Centrum Operacji Powietrznych (COP) w Warszawie informacje o zagrożeniu atakiem terrorystycznym jednego z samolotów Unii Europejskiej. W kontekście katastrofy smoleńskiej informacja co najmniej zastanawiająca. Z niewiadomych jednak przyczyn przemilczana przez media.

Inna ciekawą kwestią jest
 sprawa zdjęć satelitarnych z miejsca smoleńskiej tragedii. Po raz ostatni zdjęcia satelitarne wysokiej rozdzielczości znad lotniska Smoleńsk-Północny były wykonywane w 2007 roku. Później satelity omijały to miejsce, aż do 2010 roku. Oficjalnie potwierdzono, że satelity wykonały serię zdjęć tuż po katastrofie, tj. 11, 12 oraz 14 kwietnia 2010. Co jednak jest ciekawe - zdjęcia nad tym terenem były robione także 5 i 9 kwietnia 2010! Zbieg okoliczności? 

 

Zdjęcia sprzed katastrofy (dostępne komercyjnie) są jednak obarczone pewnymi defektami. Okazuje się bowiem, że fotografia z 5 kwietnia 2010 r. została wykonana pod bardzo dużym kątem, przez co jest trudna do zanalizowania, natomiast zdjęcie z 9 kwietnia 2010 r. dziwnym trafem pomija część lotniska, przy której rozbił się polski Tu-154M. Porównując z kolei zdjęcia z 11 i 12 kwietnia 2010 r. można zauważyć, że lewy statecznik polskiego samolotu został przeniesiony o 20-30 metrów w kierunku centrum miejsca katastrofy. Do dziś nie wyjaśniono oficjalnie dlaczego tak się stało. Pewne jest jednak to, że w raporcie MAK pozycję statecznika określono według miejsca, w którym znalazł się on już po przeniesieniu. Zdaniem prof. Chrisa Cieszewskiego (jednego z uczestników październikowej konferencji naukowej poświęconej katastrofie z 10/04/2010, który dokonał analizy porównawczej wysokorozdzielczych fotografii satelitarnych z 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r.) poza statecznikiem miejsce położenia zmieniło co najmniej siedem innych fragmentów samolotu. 

To, co uderzyło prof. Cieszewskiego to także brak na dostępnych zdjęciach satelitarnych maszyn i ciężkiego sprzętu, które przez wiele dni po katastrofie były obecne na jej terenie

"Były tam wielkie maszyny, spychacze, koparki, dźwigi, które bardzo łatwo byłoby zidentyfikować na zdjęciach satelitarnych. Tymczasem na żadnej z dostępnych fotografii wykonanych przez satelity tych maszyn nie widać. To może sugerować, że ktoś wiedział, kiedy te zdjęcia będą robione" 

– powiedział prof. Cieszewski odnosząc się do tej kwestii. 

 

* * *

29 lipca 2011 r. gen. Sławomir Petelicki powiedział: 

"Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się, dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera [Donalda Tuska] i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji"

W sobotę 16/06/2012, tuż przed meczem Polska-Czechy, którym żyła wówczas cała Polska, gen. Petelicki we własnym garażu popełnia samóbojstwo strzelając sobie w głowę. Przypomnijmy, że Petelicki ujawnił także treść SMSa - instrukcji wystąpień medialnych dotyczących katastrofy smoleńskiej - jakiego mieli otrzymać politycy PO bezpośrednio po 10/04: "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 m. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił". Według generała SMS musiał wyjść z kręgu: Donald Tusk, Tomasz Arabski, Paweł Graś.


Źródło informacji i cytatów:
-
 Stanowisko Zespołu Parlamentarnego Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z dnia 08/10/2010(smolenskzespol.sejm.gov.pl)
-
 Tajemnica zdjęć satelitarnych ze Smoleńska (niezalezna.pl)

Tagi:
 KATASTROFA SMOLEŃSKA
bezpośredni link do tekstu

 

Zawsze na czasie:

http://lubczasopismo.salon24.pl/neckline/post/377047,matka-kurka-w-najlepszej-formie

30.12.2011 14:1950 Komentuj

Matka Kurka w najlepszej formie

Nawet uznani blogerzy niekiedy przynudzają. Zdarza się to także takim blogerom, którzy zostali swego czasu usunięci ze S24 i nie czytamy ich na codzień, bo ... no właśnie... bo przynudzają.

Nie zawsze bowiem to, co wychodzi spod ich pióra, ma polot świeżości i trafia do nas z jasnością błyskawicy. Jednak są chwile, gdy w ich notkach trafiamy na wenę, która ugruntowała ich pozycję w blogosferze.

Dziś będę cytował Matkę Kurkę. Bo akurat dziś znalazłem fragment, w którym nie przynudza (nieco niżej, wytłuszczoną czcionką). 

Matka Kurka pisze dziś na Kontrowersjach jasno i przejrzyście o tym, o czym każdy szanujący się bloger, a bloger S24 już obowiązkowo, powinien regularnie przynajmniej raz na jakiś czas pisać przez następne kilka, kilkanaście a może i kilkadziesiąt lat. Do skutku. Dopóki rodacy nasi się nie wybudzą z narkozy. Dopóki klapki z oczu nam nie spadną. Dopóki politycy nie zaczną realizować interesu naszego kraju, a naukowcy wykorzystywać swej wiedzy nie na użytek ruskiej propagandy, lecz w celu wyjaśnienia faktycznego przebiegu zdarzeń.

Przyznam się otwarcie, że wiadomość z 10.04.2010 r. mnie dotknęła bardzo. Przez pierwsze dwa miesiące wiele nocnych godzin spędziłem na doszukiwaniu się, doczytywaniu się, analizowaniu. Musiałem zrozumieć, bo nie mogłem normalnie funkcjonować ze świadomością, że ktoś tak po prostu rozwala naszego rządowego tupolewa o smoleński podmokły grunt. W wyniku mojego reserczu jakąś tam sobie teorię na temat tych wydarzeń wypracowałem, i póki co, wszystkie znaki na niebie moje przypuszczenia potwierdzają.

Jednak dużo bardziej niż skala tragedii poraziła mnie podatność Polaków na manipulację. Nasz bezkrytycyzm. Nasze pogodzenie się z wciskaniem nam kitu. Nasz brak odwagi w podjęciu samodzielnego myślenia. Nasze tchórzostwo w wyciąganiu wniosków. Nasze skwapliwe przyklepanie czegoś, co powinno być rozebrane na czynniki pierwsze, a mówiąc dosłownie, rozszarpane aż do białych kości, by nie został ani jeden element niepewności.

Dokładnie z tej samej perspektywy sprawy ujmuje Matka Kurka (cyt. z Kontrowersji):

"Ponieważ nie należę do ludzi specjalnie cierpliwych, nie potrzebuję trzydziestu lat na obalenie legendy o stalowej brzozie, beczce, na wysokości 5,1 metra wykonanej w ułamkach sekund, skrzydła, które po zderzeniu i przecięciu pnia (30 do 40 cm), odskakuje na 111 metrów, że o przemarszu statecznika nie wspomnę. Przyznam się jednak, że jestem zmasakrowany obstrzałem propagandy. Nie chcę popełnić niewybaczalnego głupstwa, stawiając oś symetrii między ruską i rządową dezinformacją, a często rozpaczliwymi próbami dociekania prawdy na amatorską rękę, które kończyły się kompromitacją, niemniej obustronny ostrzał pokaleczył mnie ciężko. Ostatnio staram się czytać ianalizować tylko szczegóły techniczne, czego wcześniej nie robiłem. Zmieniłem zdanie, ponieważ zachęcił mnie bezpiecznik w innym samolocie. Po zbadaniu tego przypadku stwierdzam, że potrafiłbym z zamkniętymi oczami, chociaż, ani razu nie siedziałem w samolocie, uruchomić system awaryjnego wypuszczania  podwoziaBoeinga 767, o ile cała rzecz ma polegać na wciśnięci bezpiecznika, a potem jednego guzika. Na trzeźwo i po pijaku mogę wypuszczać, za lądowanie jeszcze się nie biorę, ale za próbne podejście Tu-154M wezmę się od zaraz. Nie potrzebuję żadnego ILS, zamykam oczy, wchłaniam 1,5 promila, wykonuję tę słynną aktywację, która polega na wciśnięciu dwóch guzików: "zachod" i "glis", potem wciskam wielki czerwony guz na wolancie i jestem mistrzem odchodzenia, ponieważ żaden mistrz pilotażu nic innego wykonać, przy tym manewrze nie może.

Tyle techniki, cały UCHOD, teraz już chyba pół beczki na wysokości 5,1 metra, tyle grzbietu TU-154M, który według ekspertów miał wytrzymałośćpomiędzy tekturą falistą i szkłem hartowanym, dlatego w bagnie rozsypał się na 1000 kawałków. Wystarczy baśniowych wątków za całą legendę. Nie potrzebuję żadnych rozmów z kokpitu, kto tak kogo miał za ułana, który sobie chlapnął i jak bardzo pierwszy pasażer naciskał na stery. Tych kilka „przyczyn” zawartych w ruskich i polskich raportach, według mojej wiedzy, nabytej podczas zdawkowej lektury rozmaitych instrukcji i objaśnień do czego i co służy, nie pozwalają mi wierzyć w ruską Aurorę i polską bujdę na resorach. Naprawdę polecam wszystkim zmęczonym, przejrzenie kilku akapitów, a gdzie akapitów, kilku zdań, chociażby w opisie kokpitu TU 154M, ale również raporcie Millera, gwarantuję, że „odchodzić na automacie”, można się nauczyć w kilkanaście sekund, jedynie dla bezpieczeństwa trzeba sobie utrwalić nazwy i kolejność „aktywowania” TRZECH GUZIKÓW. Przy odrobinie wysiłku i podręczniku fizyki z II klasy gimnazjum, dowiedzieć się można, że 80 tonowy samolot o rozpiętości skrzydeł wynoszącej 36 metrów, nie może obrócić się wokół własnej osi o 180 stopni i w czasie kilku sekund położyć się na plecach. Kto twierdzi inaczej musi podać nowe prawo fizyki albo dostanie pałę w gimnazjum. Cała fasada zbudowana z kolejno pojawiających się spisków i sensacji nie ma najmniejszego znaczenia. Raporty MAK i Millera, to są śmieci, nie żadne wyjaśnienie katastrofy, nie wiem czy wystarczy trzydzieści lat, aby znieść legendę beczki i brzozy, wiem natomiast, że żadnego naukowego, czy choćby tylko rzetelnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy nie było, bo być nie mogło. Gdyby wyjaśnienie zaistniało, obudzilibyśmy się ze snu idioty i wylądowali w zupełnie innym kraju.

Dzisiaj w Polsce chyba nikt ze zwykłych blogerów nie jest w stanie ze stuprocentową pewnością stwierdzić i udowodnić, co się właściwie stało 10.04.2010 r. na smoleńskiej ziemi.

Jednakże nie o to chodzi. Możemy wykazać coś innego. Możemy na własnym podwórku uczynić coś małego, ale jakże istotnego.

Wystarczyłoby, gdybyśmy uświadomili sobie, że oficjalne rządowe wytłumaczenia to bujda na resorach dla niekumatych panienek i stetryczałych starców, dla niedokształconych milionów Polaków, niewybudzonych z komunistycznej zależności od wtłaczanego nam do łba odgórnie przekazu, aspirujących do wszecheuropejskiej lepsiejszości.

A tej wiedzy w narodzie nie ma.

Ja wiem, że większość blogerów i czytelników S24 tę wiedzę już zapewne posiadło. Wszak S24 to nie byle nowy Ekran, by czytelnik dawał sobie kit wciskać, he he..... (dobra dobra, sam piszę na nE, więc żarty na bok).

Coś tam wiemy. Teraz jednak trzeba się tą wiedzą podzielić.

Dopóki przeciętnemu Kowalskiemu nie uda się przekonać swego sąsiada Nowaka, że wielotonowy tupolew nie robi po spotkaniu z brzozą beczki, niczym pijany rowerzysta, dopóty będziemy narodem, którego będzie można kantować na każdym kroku. W biznesie, banku, w urzędzie, na poczcie, przy wyborach.

Póki co, fałdy mózgowe statystycznego Kowalskiego nie są bardziej rozbudowane, niż właśnie fałdy tektury falistej, z której rzekomo (wg wersji rządowej) zbudowano Tupolewa.

Chyba każdy zaobserwował takie oto zjawisko - Polacy uciekają od kwestii smoleńskiej na wszelkie możliwe sposoby. Bo są tą tematyką już bardzo zmęczeni. Bo chcą zamieść niewygodne wątpliwości pod dywan. Bo udzielenie sobie odpowiedzi, że ktoś nas znów zlikwidował, po prostu boli. Bo ucieczka jest najprostszym sposobem radzenia sobie ze stresem, który nas przerasta. Bo odkrycie prawdy przecież do niczego nie doprowadzi....

Spróbujmy pogadać z najbliższym naszym otoczeniem o kwestii smoleńskiej - dopiero wtedy uświadomimy sobie skalę uzależnienia od imputowanej nam propagandy. Przynajmniej dla mnie było do doświadczenie naprawdę porażające.

A właśnie uświadomienie sąsiadowi (koledze z pracy, żonie, rodzicom itd.), że rządowa oficjalna wersja to drętwe gadki dla naiwnych, tani kit na uszy, jest pierwszym krokiem ku temu. Nasz sąsiad (kolega, brat, szwagier) musi to od kogoś to usłyszeć, bo sam z siebie nie jest w stanie takich wniosków sformułować, po prostu.

Nawet jeśli w przypływie odruchu samoobrony nasz sąsiad (szwagier, brat, kumpel z pracy), cierpliwie słuchający dotychczas, co mamy mu do powiedzenia, zacznie brać nas za nieszkodliwych nawiedzonych (taka jest najczęstsza reakcja, gdy po raz pierwszy Kowalski słyszy kwestionowanie oficjalnego nurtu informacyjnego), lub jeśli nasz interlokutor zacznie robić dziwne tiki, wykazywać oznaki niepokoju, zatykać sobie uszy, rozpaczliwie wymachiwać rękami, broniąc się w ten sposób przed wiedzą, którą mu przekazujemy (taka reakcja też się zdarza, zwłaszcza u co bardziej wrażliwych), nie rezygnujmy.

Pierwszy wyłom w betonie został właśnie uczyniony. A kropla drąży skałę.

A konia z rzędem temu, kto wymyśli skuteczną receptę, jak zmusić Polaków do samodzielnego myślenia.

Tagi: salon24kontrowersjematka kurka

Opublikowana w: n e c k l i n e landNotki NieuczesanePrawdy niePOpularne

 

 A konia z rzędem temu, kto wymyśli skuteczną receptę, jak zmusić Polaków do samodzielnego myślenia. To wszystko jest "szyte" bardzo grubymi nićmi. Więc pora na herbatę i ciasteczko. Lemingi póki co mają się dobrze. Dobrze wybrali, dobrze mają chociaż płacą za gaz 30% więcej niż Niemcy. Zbliża się zima. Kiedy kasy zabraknie na ogrzewanie czas pokaże. A wtedy napewno nie będzie wesoło. Mamy to jak w banku Golden Sachs.

 

 

 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka