Alexander Degrejt Alexander Degrejt
645
BLOG

Trynkiewicz sam wybrał swój los

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

P { margin-bottom: 0.21cm; }

Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystosowała do rzecznika praw obywatelskich prof. Ireny Lipowicz pismo z prośbą o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o nadzorze nad niebezpiecznymi więźniami stanowiącymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób argumentując, że nikt nie może odbywać dwukrotnie kary za ten sam czyn. „W przypadku niniejszej regulacji trudno wskazać, aby osoby objęte nową regulacją mogły przewidzieć w trakcie odbywania kary 25 lat pozbawienia wolności, że w ostatnich latach lub miesiącach jej odbywania wprowadzone zostanie rozwiązanie, które będzie umożliwiało ich dalszą izolację pod pretekstem terapii o wątpliwej skuteczności” - piszą przedstawiciele Fundacji. Chodzi m.in. o Mariusza Trynkiewicza skazanego za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci prawomocnym wyrokiem sądu. Ustawa amnestyjna zamieniła ten wyrok na karę dwudziestu pięciu lat pozbawienia wolności. Zamieniła a nie uchyliła, wyrok nie stracił swojego umocowania prawnego co oznacza, że Trynkiewicz kary do końca nie odbył. Ustawodawca darował mu życie ale od winy nie uchylił, potwornych zbrodni nie wymazał, wsadził do więzienia na najdłuższy możliwy wtenczas okres i zapomniał. Nawet poseł Niesiołowski przyznał bez owijania w bawełnę, że wszyscy liczyli, że „Trynkiewicz w więzieniu zdechnie”. I trudno się temu dziwić, to normalna reakcja człowieka zderzonego z bestią.

 

Jeżeli panowie i panie z Fundacji Helsińskiej są tak bardzo zatroskani prawami człowieka to może zwróciliby swoje oczęta nadobne na media, które wywołały histerię wokół osoby Trynkiewicza? Może zainteresowaliby się słowami samego „bohatera”, który zapowiedział wprost, że do zabijania wróci. Może pochyliliby się nad zwykłymi ludźmi, którzy boją się o swoje dzieci i zwyczajnie nie życzą sobie sąsiedztwa zwyrodnialca? Może podpowiedzieliby jak uchronić jego (ewentualne) przyszłe ofiary i w jaki sposób zapewnić im nienaruszalność ich praw? W tym prawa do życia w spokoju, bez oglądania się za siebie i strachy o własne dzieci. Tak, tak, wiem. Fundacja się tym nie zajmuje, od zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom jest państwo. Szkoda tylko, że kiedy to państwo, starając się naprawić swój błąd sprzed dwudziestu pięciu lat, zmodyfikowało swój system prawny tak, by to bezpieczeństwo w jak największym zakresie zapewnić tzw. obrońcy praw człowieka podnoszą rejwach i stają murem po stronie zwyrodnialca, który wciąż stanowi zagrożenie dla swojego otoczenia i to jego praw bronią. Nic w tym dziwnego, w końcu wywodzą się oni z tych samych „wrażliwych lewicowo” środowisk, które pikietują przed więzieniami w USA starając się nie dopuścić do egzekucji zbrodniarzy całkowicie ignorując fakt, że to nie ofiara, nie policja, nie prokurator i wreszcie nie sąd sprowadził na nich śmierć ale oni sami decydując się na popełnienie przestępstwa zagrożonego taką karą. Oni sami, podobnie jak Trynkiewicz, wybrali swój los i żadne biadolenie pięknoduchów z HFPC temu zaprzeczyć nie jest w stanie.

 

Ja sobie zdaję sprawę, że ustawa „izolacyjna” nie jest doskonała, że może zostać w sposób haniebny wykorzystana przeciwko ludziom niewygodnym dla władzy, których w bardzo prosty sposób można uznać za niebezpiecznych i skierować na bezterminowy pobyt w ośrodku zamkniętym. Ale o tym to już działacze Fundacji nie wspomnieli, ciekawe dlaczego? Czy aby nie z tych samych przyczyn, dla których nie interesują się aresztami wydobywczymi nagminnie stosowanymi przez polskie sądy i prokuratury? Czy z tego samego powodu nie interesują się chrześcijanami mordowanymi w krajach islamskich? Ludźmi skazywanymi za „myślozbrodnię” krytyki homoseksualizmu czy rodzicami, którym odbiera się dzieci ze względu na katolicki fanatyzm (Dania), homofobię (Szwecja) czy biedę (Polska)? Naprawdę pojąć nie potrafię dlaczego dla aktywistów HFPC prawa zbrodniarzy są ważniejsze niż prawa normalnych, spokojnych obywateli, których jedyną winą jest to, że nie przystają do narzucanego przez lewicę wzorca kulturowego.

 

Wracając jednak do krytykowanej ustawy – jak powiedziałem nie jest ona doskonała, ale w chwili obecnej lepszej nie mamy i raczej mieć nie będziemy, zatem cieszmy się, że parlament choć raz zajął się poważnym problemem i nie zbagatelizował go w myśl hasła „jakoś to będzie” czekając na cud. Trynkiewicz, powtarzam, swój los wybrał sam, jego ofiary tego wyboru nie miały. Wyjścia zatem są dwa: albo zgodzimy się go izolować, albo weźmiemy na siebie odpowiedzialność za śmierć kolejnych dzieci. Jest jeszcze trzecie wyjście, najgorsze z możliwych - można mu mianowicie zafundować wizytę seryjnego samobójcy, ale tego chyba nikt mieniący się człowiekiem nie będzie rozważał na serio...

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka