Alexander Degrejt Alexander Degrejt
696
BLOG

Historia powtarza się w lustrze

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 11

Siedemdziesiąt pięć lat temu Niemcy – nie mityczni naziści, nie jacyś hitlerowcy niewiadomego pochodzenia ale właśnie Niemcy – od napadu na Polskę rozpoczęli drugą wojnę światową. Najbardziej krwawą w historii i pierwszą, która całkowicie oficjalnie była nastawiona nie na zdobycie terytoriów ale na fizyczne wyniszczenie wrażych narodów złożonych z podludzi.

Warto w tym dniu pamiętać też o tym, że bez swojego największego sojusznika – Józefa Stalina – nie byłyby Niemcy zdolni tej wojny rozpocząć. To Rosja Sowiecka zaopatrywała ich w surowce, których w Rzeszy brakowało – zwłaszcza zaś w ropę, która napędzała wehrmachtowskie czołgi wjeżdżające do Polski. Ostatni transport tych surowców przejechał granicę sowiecko – niemiecką w dniu ataku na ZSRR, 22 czerwca 1941 roku. Trzeba o tym stale przypominać, zwłaszcza że propaganda wciąż próbuje pokazywać Rosjan jako wyzwolicieli, którzy ocalili Europę (i Polskę) od nazizmu.

Przypominać też trzeba, że do wojny by nie doszło bez polityczno – militarnego poparcia udzielonego Niemcom przez Stalina, poparcia zawartego w niesławnym pakcie Ribbentrop – Mołotow i tajnym protokole do niego dołączonym i w pełni zrealizowanym dwa i pół tygodnia po niemieckiej agresji – 17 września 1939 roku. To Stalin, a nie Hitler najmocniej dążył do wybuchu wojny licząc, że kiedy Europa się wykrwawi on jako wyzwoliciel ruszy na zachód niosąc płomień rewolucji i rozszerzając granice ojczyzny proletariatu.

Te fakty stają się niezwykle istotne zwłaszcza dziś, kiedy obserwować możemy niemal lustrzane odbicie tamtej, niemiecko – rosyjskiej współpracy i przyjaźni. Toż przecież Rosja nie zaangażowała by się w ukraiński konflikt bez politycznego poparcia i gwarancji bezkarności otrzymanych od swojego odwiecznego sojusznika. Poparcia cichego, owszem, niedostrzegalnego na pierwszy a czasem nawet na drugi rzut oka. Ale czy Stalin nie rozmawiał z angielskimi wysłannikami w tym samym czasie, gdy za ścianą Mołotow z Ribbentropem ustalali IV rozbiór Polski?

Niemcy nie wystąpią twardo przeciwko Putinowi z jednego prostego powodu – Rosja jest im potrzebna w ich polityce historycznej. Rosja jako pogromca nazizmu. Nie pogromca Niemiec, niemieckiej armii ale właśnie nazizmu, którego przecież nasi zachodni sąsiedzi byli – zgodnie z nową wersją historii – pierwszymi ofiarami. Jeszcze parę chwil i okaże się, że obie nacje zostały napuszczone na siebie przez krwiożerczych Polaków, którzy w centrum nowoczesnej Europy próbowali urządzić zbrodnicze państwo mordujące ludzi w „polskich obozach zagłady”. W końcu – jakby na to nie patrzeć – oświęcimski obóz sami zbudowaliśmy. Że jako koszary, które dopiero najeźdźcy przerobili na fabrykę śmierci? A kto by o tym pamiętał...

Historia zatoczyła koło, odwróciła się i śmieje się nam w twarze. A my, jak to my, znowu próbujemy robić za jedynych sprawiedliwych i zamiast swojego interesu próbujemy ratować cudze tyłki. W dodatku absurdalnie kretyńskimi metodami – zamiast po cichu wysyłać Ukraińcom broń zyskując wdzięczność i potencjalnego, silnego sojusznika w przyszłości i jednocześnie udawać neutralnych obserwatorów nie trzymających z żadną stroną – machamy szablą i próbujemy robić za harcowników grożących Putinowi wyciągnięciem konsekwencji. A do tego polski premier, obecnie już „król Europy”, publicznie, z trybuny sejmowej ogłasza, że nie będzie więcej forsy na armię bo nas nie stać.

Rechot z Kremla na pół Europy się rozległ. Niestety – jeżeli Donald Tusk liczył, że z tego śmiechu Putin pęknie i będzie spokój to się pomylił. Car żyje, ma się dobrze i konsekwentnie odbudowuje imperium. A Donald – cóż – jak powiedziałem, historia się powtarza odbita w lustrze. Donald oddał się pod opiekę cesarzowej przywracając współczesny sens słowom wyśpiewanym przez Jacka Kaczmarskiego:

A król bez królestwa chodził na spacery
Nie ze swojej kasy utrzymując dwór
I nie wiedział jeszcze niepotrzebny chór
Jakie kiedy i za co zalśnią mu ordery


- - - - - - - - - -
R E K L A M A :)

Wszystkim serdecznie polecam książkę Normana Davisa "Boże igrzysko. Historia Polski". Droga, ale naprawdę warto ją mieć na swojej półce.
 

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka