Alex_Disease Alex_Disease
752
BLOG

Obciachowy konserwatyzm

Alex_Disease Alex_Disease Kultura Obserwuj notkę 28

Chciałem zatytułować notkę "obciachowość konserwatyzmu" ale sugerowałoby to iż każdy konserwatyzm uważam za obciachowy a tak nie jest. Obciachowy konserwatyzm opiera się na przesadzie (a niektórzy powiedzą że na przesądzie ale ja nie o tym chciałem). Jak zaczniemy się zastanawiać do czego owa przesada się odnosi, z łatwością ułożymy schemat wedle którego funkcjonuje obciachowy konserwatysta. Może więc na początek porównanie kulinarne. Wyobraźmy sobie potrawę, która jest tylko trochę ostra. Żadne tam palące chili, ledwie wyczuwalna ostrość nie będąca w stanie wyrządzić krzywdy naszemu podniebieniu. Taka ostrość dodaje smaku, zaostrza apetyt ale nie każdy ją lubi. Są jednak tacy, co na odrobinę ostrości krzywią się niemiłosiernie i stwierdzają z pełną powagą że danie jest piekielnie ostre. My próbujemy i wzruszamy ramionami. Oni wymachują na kelnera że podał coś nie do zjedzenia.

W ten mniej więcej sposób wygląda owa przesada u obciachowego konserwatysty. Reakcja na rzeczy niewinne przybiera formy groteskowe, zdaje się że mamy do czyenienia z wielkim zagrożeniem dla naszej codziennej egzystencji. Tak dzieje na przykład przy protestach odnośnie koncertów różnej maści artystów. Nagle występ jakiejś Madonny czy Lady Gagi ma być dowodem na próbę demoralizacji młodzieży przez muzykę pop. Niekótrzy idą jeszce dalej i demoralizuje już nawet Jerzy Owsiak swoją Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Schemat myślenia obraca się wokół spraw dotyczących szeroko rozumianej rozrywki. Zauważcie że to środowisko obciachowych konserwatystów, jest genetycznie pozbawione poczucia humoru. Nie potrafi śmiać się razem ze swoim przeciwnikiem ideologicznymi i do wszystkiego podchodzi ze śmiertelną powagą. Rzadziej dotyczy to posłów, częściej dziennikarzy wspierających pseudoprawicę, że o zwykłych zwolennikach tejże nie wspomnę.

W Imieniu Róży, świetnej powieści Umberto Eco to właśnie śmiech jest powodem całej serii zabójstw w murach ponurego klasztoru. Bo śmiech to narzęzie diabła by odciągać ludzi od Boga (taką tezę formułuje ślepy mnich Jorge stojący za zabójstwami).  Śmiech jest wrogiem, rozrywka która łączy ludzi i sprawia że dobrze się bawią nie może być w żadnym razie pochwalana. Zakazać jej się nie da, bo siła "plebsu" jest zbyt duża, a ów "plebs" rozrywki potrzebuje, ale trzeba piętnować "niemoralne zachowania", zaś nawet najbardziej niewinne zdarzenia obracać w ideologiczną wojnę. Wszystko co się nie podoba stróżom moralności ma być ostro potępiane, a nawet w niektórych wypadkach zakazywane (wspomniany występ Madonny 15 sierpnia). Ci stróże nie potrafią się cieszyć z innymi, obrzydzają ludziom rozrywkę, szukają za wszelką cenę podziałów bo bez wroga nie da się przecież żyć.

Ich histeryczne "święte oburzenie" jest obciachowe, groteskowe, teatralne, co więcej nie przystoi człowiekowi inteligentnemu wszak poczucie humoru jest w końcu jakimś miernikiem intelektu. I nie ma ono w żadnym razie wymiarowości ideologicznej, to naturalna potrzeba człowieka.  O cóż można do obciachowych konserwatystów zaapelować? Wyrażę się młodzieżowym slangiem: by wrzucili na luz.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Kultura