Alex_Disease Alex_Disease
2815
BLOG

Konserwatyzm kontra feminizm u Lisa

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 23

Miałem co prawda nie pisać już o feministkach, przynajmniej na jakiś czas zostawić ten temat, ale po wczorajszym programie Tomasza Lisa, twierdzę że jest gorzej niż myślałem. Na wstępie chciałem wyrazić wątpliwość, czy aby zapraszanie Kazimiery Szczuki do dyskusji o feminizmie jest dobrym pomysłem. Kobieta co chwilę przerywała pani Barbarze Stanisławczyk, nie dając jej dojść do głosu. Najwyraźniej poczuła, iż nie jest w stanie polemizować ze swoją skądinąd znajomą na równym poziomie, albo po prostu tak w praktyce wygląda ta sławetna lewicowa tolerancja.

Popis jaki dała pani Szczuka powinien zresztą uświadomić feministkom, że chyba nie jest dobrym pomysłem by ich reprezentantką w mediach była ta "pulchna intelektualnie" (jak powiedział kiedyś o Szczuce Kuba Wojewódzki) kobieta. Może nasiąkając taką retoryką, utwierdzając się w tym równouprawnieniu od lat, nie jest już nawet w stanie zaakceptować faktu, że jakakolwiek przedstawicielka płci pięknej, nie podziela jej punktu widzenia. W każdym razie jazgot był straszliwy, przez co żal mi się zrobiło Tomasza Lisa, który nawet nie próbował kontrolować sytuacji.

Zresztą to co pani Kazimiera mówiła, też raczej chluby jej nie przynosi. W zasadzie skoncentruję się na jednym kuriozalnym stwierdzeniu, które brzmiało mniej więcej tak, że według pani Szczuki istnieją jakieś konserwatywne feministki i one podobnie jak te lewicowe, walczą o wyszarpywanie pieniędzy od państwa. Pomijając już taki detal, że konserwatywne feministki jeśli rzeczywiście istnieją, nie zajmują się z pewnością wyszarpywaniem jakichkolwiek pieniędzy od państwa czyli od podatnika, bo to jest sprzeczne z ideą konserwatyzmu sensu stricto. Natomiast macie odpowiedź o co tak naprawdę walczą feministki i co leży u podstaw tej ideologii. Wyszarpywanie pieniędzy od państwa, z naciskiem na to wyszarpywanie właśnie.

Miała rację zaproszona matka sześciorga dzieci, Karolina Elbanowska, iż Konwencja Rady Europy do spraw zwalczania przemocy wobec kobiet, tak naprawdę uderza w tradycyjną rodzinę, o czym przecież pisałem nie dalej jak w niedzielę. Zresztą ta konwencja, chyba tylko dlatego została zatytułowana w ten sposób, by nie trzeba było jej czytać. Bo mam wrażenie graniczące z pewnością, że większość obecnych na Kongresie Kobiet z tym dokumentem się nie zapoznała. A wyraźnie pisze tam choćby w art. 12, że "strony stosują konieczne środki, aby promować zmiany w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn". Zwróćcie uwagę na ten język. "Wykorzenić", wykorzenić tradycję, stereotypowy podział ról. To jest walka z tradycyjną rodziną i nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości.

W dyskusji padło też takie stwierdzenie "feminizm to jest lekcja o samostanowieniu kulturowym, indywidualnym, seksualnym". Jakie samostanowienie, skoro nad wszystkim ma czuwać państwo i pomagać kobiecie jakby ta była niepełnosprawna? Słusznie zauważyła to Barbara Stanisławczyk stwierdzając, iż parytety ją obrażają. Swoją drogą podziwiam cierpliwość pani Barbary, a zaprezentowała się wczoraj najlepiej, pokazując klasę i niebywałą elegancję. Reasumując, dało się wyłapać z tego jazgotu parę rzeczy istotnych, i powiem krótko, zdania o feministkach nie zmienię, chyba że na gorsze. Feminizm to czysta nieracjonalna ideologia, co w sumie przyznała sama Kazimiera Szczuka, twierdząc, iż woli sprawiedliwość od ekonomicznego racjonalizmu (oczywiście sprawiedliwość w rozumieniu lewicowym, bo normalna sprawiedliwość to taka, kiedy każdy ma tyle ile sam wywalczył, bez pomocy państwa). A na koniec optymistycznie o "ciemnej i zacofanej Polsce". Ilość kobiet na stanowiskach dyrektorskich w naszym kraju to 30%, więcej od takich tuzów tolerancji i równouprawnienia jak Szwecja (23%), Francja (24%) czy Finlandia (27%). Przed nami są tylko Włochy i Rosja (sic!). (dane według raport Grant Thornton International).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka