Obudzimy się w nowej Polsce ?

Dzisiaj poczułem to samo co ostatnio, gdy waliły się wieże WTC. Bezsilność, pustka, niewyobrażalna tragedia, niepowetowana strata. Po tamtych wydarzeniach wiedziałem, że świat nigdy już nie będzie taki sam. Teraz mam nadzieję, że nasza tragedia nie pójdzie na marne. Bo to tragedia wszystkich Polaków i to nie są czcze słowa - to widać. Tylko czy za kilka dni wszystko nie wróci do normy jak miało miejsce gdy zakończył życie Papież-Polak ? Znowu życzeniem byłoby by wzrósł poziom uprawianej polityki, by nastąpiło wzniesienie się ponad małość partyjnych interesów ale skończy się pewnie jak zwykle. Marzy mi się to aby Polacy , którzy dostrzegli stratę wyciągnęli wnioski, może dostrzegli w polityce ludzką twarz, a w politykach ludzi takich jak oni sami. Aby Polacy zaangażowali się w Polskę. Aby skończyła się miałkość i bezpłciowość. Aby zaczęła zwyciężać prawda i racja stanu w miejscu błazenady i podwórkowych przepychanek prowadzonych niewybrednym językiem. 

Chciałbym abyśmy po tej tragedii stali się narodem dojrzalszym i poczuli wspólnotę, zrozumieli, że jesteśmy współodpowiedzialni nie tylko za los swojego podwórka ale i kraju.

Widziałem Polaków wszechopcji spiewających na rozpoczęciu mszy "jeszcze Polska nie zginęła" i niech tak właśnie będzie.

Póki my żyjemy.