Stało się. Nieubłaganie i nieprzejednanie nadejszla wiekopomna chwiła, kiedy dokonuję ostatniego wpisu przed wyjazdem, starając się na boku wycenić zbędne kilogramy bagażu tak, jak tylko najtaniej potrafię.
Przed wyjazdem przedawkowanie na zapas - "Co z tą Polską", czyli największy bełkot publicystyczny wolnej Polski. Ostatniego konstytucyjnego bałaganu wystarczy mi na grubo dziesięć dni analiz, a tu jeszcze demokracja zagrożona, bo Kwaśniewski bierze legalne łapówy od Ukraińca...
Sama myśl, że celem mojej podróży jest aglomeracja równa populacją trzeciej części Polski, a do której codziennie dojeżdżają dodatkowo cztery miliony pracowników, powoduje u mnie niemiły dysonans. W połączeniu z wiedzą o średnich zarobkach w Państwie Środka, dysonans zamienia się w poczucie bezsilnej złości. Jak to jest, że w Polsce nie da się zbudować sensownej infrastruktury przez bez mała dwadzieścia lat, a przy pełni wolności obywatelskich upowszechnia się krzyki o zagrożeniu demokracji, pojętej najwyraźniej jako utrzymanie nieformalnych przywilejów?
O tym będę rozmyślał w przerwie. Przerwę planuję gdzieś pomiędzy uważnym rozważaniem znaczenia rozmaitych niemieckich wyrazów i sentencji (do pamięciowego opanowania w celu zaliczenia semestru) tak, aby nie popełnić semantycznego nadużycia, a deliberowaniem nad iście egzystencjalnym pytaniem z zakresu nominalizmu metafizycznego, czy krzesło istotnie jest jednosiedźcem tylnooparciowym, czy też jednosiedźstwo stanowi li tylko cechę nadaną poprzez ułomność ludzkiej wyobraźni, a tylnooparciowośc jako cecha szczególna jednosiedźca to wytwór aktualnego spożytkowania przypadkowo nazwanego bytu, który przez owo uniwersalne dziś spożytkowanie traci obiektywną istotę swego istnienia.
Każdą osobę, która dopuści się zrozumienia sensu drugiego zdania z powyższego akapitu, poproszę o porozmawianie z moim wykładowcą od filozofii. Może wreszcie zda sobie sprawę, na ile zrozumiała jest sentencja wielokrotnie rozłożona.
Prośba: Rodacy! Trzymajcie kciuki za mnie, żebym nie zakrzyknął na środku jakiegoś placu "wolność i demokracja!". Coś mnie korci żeby wspomóc Chińczyków. Wiosna jakaś, czy co? ;o)
P.S. Jeśli nie wrócę do końca maja, uprzejmie proszę o poinformowanie o tym fakcie polskiej ambasady w Chinach :)
Inne tematy w dziale Kultura