Alpejski Alpejski
3831
BLOG

Niemcy tracą kontrolę nad własnym krajem

Alpejski Alpejski Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 

Jak donosi „Die Welt”  w Niemczech pogłębia się problem tak zwanych „No go Areas” albo inaczej zwanych „rechtsfreie Räume”(strefy wolne od prawa). To często całe dzielnice, w których nie obowiązuje prawo niemieckie i w których policja nie jest w stanie sprawnie działać. Problem ten w największym stopniu dotyczy Zagłębia Ruhry (Duisburg i Essen) i stolicy NRW Düsseldorfu, ale też dzielnic Berlina.

Choć wielu polityków oficjalnie zaprzecza takiej sytuacji, innego zdania jest policja doświadczająca na własnej skórze bezkarnej agresji. Jeden z policjantów opowiada o tym jak bezkarnie wyzywani są oni przez kryminalistów z Libanu i Rumunii, podając przykład typowej odzywki pod adresem policji ze strony libańsko-kurdyjskich bandziorów – hej, będę ciebie pierdolić na plecach twojej matki! Wypierdalaj stąd to nasza ulica! Kiedy dochodzi do kontroli członka rodziny, klany zwołują się w parę minut i prowokują tumulty, w których biorą udział setki agresywnych uczestników, zmuszając patrol do wycofania się z dzielnicy.

„Die Welt” podaje, że imigranci libańscy podzieleni są na 5 rodzin z których największa liczy 1200 członków. Klany kurdyjskie i tureckie z kolei, rozpala dodatkowo spór polityczny, co doprowadza do częstych porachunków. W dzielnicach tych jest tak niebezpiecznie, że nawet okryte złą sławą grupy motocyklowych Rockersów nie mają tam czego szukać, i ostatnio otoczeni w knajpie przez jeden z libańsko-kurdyjskich klanów,  Rockersi musieli być odbijani przez wielkie siły policyjne, o czym donosiła lokalna prasa.

Politycy gadają o „społeczeństwie otwartym” i swoimi działaniami wspierają powstawanie struktur równoległych, angażując w pilnowanie porządku całe rodziny i klany. To straceńcza strategia. Niedawno szczególnie dotkniętą tym problemem dzielnicę Duisburga Marxloh, wizytowała sama Kanclerz i oczywiście skończyło się na hasłach „Gut leben in Deutschland” (dobrze żyć w Niemczech), w którym nawoływała do dialogu obywatelskiego! To rozwściecza ekspertów od bezpieczeństwa, bo w przypadku nieprzestrzegania prawa, o dialogu nie ma mowy – musi być egzekwowana, po prostu nieodwołalna kara, za nieprzestrzeganie prawa i koniec. Zresztą w jednym z załączonych w artykule video, ekspert Michael Kuhr bez ogródek oskarża polityków o ten stan rzeczy. Żaden dialog nie przemówi do rozsądku ludziom, którzy prawem, codziennie pogardzają. O tym wie każdy policjant. Co zresztą potwierdzają słowa jednego z agresywnych członków band - Die Polizei würde den Kampf mit uns nicht gewinnen (policja nie wygra z nami tej walki) - te słowa stały się tytułem omawianego przeze mnie artykułu w „Die Welt”.

Agresję potęguje zapewne jeszcze dodatkowo nadużywanie narkotyków, z których najpopularniejszym jest obecnie silnie toksyczny i powodujący trwałe i nieodwracalne zmiany w układzie nerwowym „Crystal Meth”, ale szczególnie w Berlinie konsumowane jest wszystko - amfetamina, kokaina, heroina, konopie. Co gorsza okazało się niedawno, że konsumpcja „Crystal Meth” dotyczy też czołowych niemieckich polityków, jak Volker Beck z partii Zielonych! To szokujące dane, bo narkotyk ten wynaleziony podczas wojny dla niemieckich żołnierzy, po pierwszych próbach został wycofany ze stosowania, bowiem poddani jego działaniu żołnierze nie byli w stanie kontrolować swojej agresji. Zaobserwowano też pierwsze objawy schizoidalnych epizodów prowadzących do pełnego rozwoju tej choroby u stosujących ten narkotyk. Obecnie do Niemiec dociera on z terenu Czech gdzie jest na ogromną skalę produkowany w miejscowościach przygranicznych z Niemcami. Jest to najtańszy obecnie narkotyk na rynku, ale jego stosowanie to powolna śmierć całego organizmu. Jednak stosowany jest w coraz większej ilości. Doszło do tego, że niebezpiecznie wysokie stężenie tego narkotyku stwierdzono w wodach ściekowych kilkudziesięciu miast. W ten sposób niezwykle trudny do rozłożenia narkotyk dostaje się do wód gruntowych, co zdaje się być niewyobrażalną sytuacją. Co gorsza problem ten dotyczy nie tylko Niemiec, ale też wielu z kontrolowanych 18 miast europejskich. I tak: twierdzą kokainy jest Dortmund, amfetaminy Dülmen (w NRW), extasy znajdowano w wielu miastach w mniejszych stężeniach.

 

 

PS. Linki do artykułów: https://www.welt.de/politik/deutschland/article160263451/Die-Polizei-wuerde-den-Kampf-mit-uns-nicht-gewinnen.html   

https://www.welt.de/vermischtes/article160272516/Crystal-Meth-in-Deutschland-auf-dem-Vormarsch.html

Ps2. Sprawę skandalicznej ilustracji w „Der Spiegel” jeszcze postaram się poruszyć, ale muszę kupić tego szmatławca, aby w całości przeczytać artykuł.

 

 

Alpejski
O mnie Alpejski

Nie czyńcie Prawdy groźną i złowrogą, Ani jej strójcie w hełmy i pancerze, Niech nie przeraża jej postać nikogo...                                                                     Spis treści bloga: https://www.salon24.pl/u/alpejski/1029935,1-000-000

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka