Alur24 Alur24
383
BLOG

SMOLEŃSK 2010 – Jak to z „poleceniem lądowania” było

Alur24 Alur24 Polityka Obserwuj notkę 44
Pewien wpis pod moją poprzednią notką „Wywiad dra M. Laska” ujawnił, że teoria o rzekomym „poleceniu lądowania, zaniesionym Pilotom przez śp. Dyrektora M. Kazanę” nadal trzyma się mocno, niczym Chińczyki w znanym dramacie St. Wyspiańskiego.

Ponieważ nawet nie mam ochoty nawiązywać do głosiciela tej teorii, ani tym bardziej go „zaczepiać” – tę propozycję rozważenia okoliczności, związanych z rozmową telefoniczną Prezydenta z J. Kaczyńskim, przenoszę do oddzielnej notki. A że adresuję ją do ludzi myślących, to tym bardziej nie zaczepiam nikogo, kto z logicznym myśleniem ma problemy. (Chyba, że ktoś taki sam siebie zaczepi, ale na to już nic nie poradzę.)
Więc wszystkie związane z tym zdarzenia przedstawię PO KOLEI. Tzw. „gołe fakty” wyróżniam podkreśleniem, a dodatkowe, lecz konieczne informacje opisuję pismem zwykłym.

8:14:22 – Piloci dowiadują się (z Mińska) o mgle w Smoleńsku.
W tym momencie Piloci tej informacji nikomu jeszcze nie przekazują, nawet Szefowej Pokładu. Są zaskoczeni, wymieniają uwagi między sobą.

8:16:04 – Ktoś w imieniu Prezydenta prosi Pilotów o podłączenie mu pokładowego telefonu satelitarnego.
Tu-154M był wyposażony w telefon satelitarny, który miał trzy słuchawki (terminale), a jedna z nich znajdowała się w pierwszym saloniku obok kabiny Pilotów. W tym locie ten salonik zajmował Prezydent, wraz z małżonką – M. Kaczyńską.
Jak się dalej okaże – Prezydent chce dzwonić do szpitala, w którym leżała jego Matka – Jadwiga Kaczyńska.

8:17:40 – Piloci o mgle informują Szefową Pokładu (Stewardessę).
Po czym Stewardessa wyszła z kabiny.

8:18:12 – Bezpośrednio po rozmowie ze Stewardessą Piloci postanawiają zrobić podejście do lotniska w Smoleńsku.
Poranna mgła jest zjawiskiem czasowym, więc nie wykluczała dotarcia do Smoleńska, a jedynie je opóźniała. Gdyby miała ustąpić przed upływem pół godziny, to korzystniej było zaczekać krążąc nad lotniskiem, niż lecieć na lotnisko zapasowe tylko po to, by na nim wylądować i natychmiast ponownie startować.
Tej perspektywy na ustąpienie mgły nie był w stanie ocenić nawet miejscowy meteorolog, bo czy mgła już rzednie od strony, z której napływa, można było zobaczyć tylko z pewnej wysokości nad lotniskiem.
W tym samym czasie, gdy Piloci podejmowali powyższą decyzję, Stewardessa dotarła do saloniku Prezydenta, który był „głównym pasażerem”, więc najpewniej jego poinformowała o mgle. Ponieważ jednak dalej tą sprawą zajął się Dyrektor Protokółu Dyplomatycznego – M. Kazana, więc najpewniej to Prezydent zlecił Stewardessie, by go sprowadziła.
Dyrektor nie należał do otoczenia Prezydenta, ani mu nie podlegał. Był pracownikiem MSZ (R. Sikorskiego), delegowanym do dopilnowania przebiegu uroczystości, a zaistniała sytuacja należała właśnie do jego kompetencji.

8:20:58 – W kabinie znów słychać Stewardessę (pyta Kapitana, czy kazać zapinać pasy).
Z tego wynika, że Stewardessa pozostawiła Dyr. Kazanę u Prezydenta, a sama przeszła do kabiny Pilotów. Zatem Dyr. Kazana zaczął rozmawiać z Prezydentem około 8:20:50.

8:22:09 – Według zapisu pokładowego telefonu satelitarnego AERO-HSD+ Prezydent rozmawia z lekarzem szpitala, w którym leżała Matka Prezydenta. Rozmowa trwała 47 sekund.
O tej rozmowie, choć bez podania dokładnego czasu jej przeprowadzenia i trwania, już w maju 2010 poinformował portal Fakt, powołując się na lekarza, który rozmawiał z Prezydentem, a który godzinę tej rozmowy określił na 8:20.
Dokładny czas tej rozmowy, ze wskazaniem że był to czas jej POCZĄTKU, w roku 2021 potwierdził prof. P. Artymowicz z Toronto. Podobno dotarł do zapisu AERO-HSD+, który Rosjanie odczytali w roku 2012.
Raport Millera podaje jeszcze inny czas rozmowy – 8:21:40. Ta różnica może wynikać z przyjętej w raporcie innej podstawy czasu, albo raczej z jakiegoś błędu, ponieważ raport w ogóle nie zauważa, że Prezydent odbył wtedy dwie rozmowy telefoniczne, jedną po drugiej. Raport nie podaje też, czy był to czas początku, czy końca rozmowy, ani z kim została nawiązana.
Wątpliwe, aby Dyrektor przysłuchiwał się prywatnym rozmowom Prezydenta, więc najpewniej już w podczas wybierania numeru wyszedł z saloniku w kierunku kabiny Pilotów.
Ponieważ Prezydent musiał przedtem wybrać numer i czekać na zgłoszenie się abonenta – jego rozmowa z Dyr. Kazaną trwała nie więcej, niż 60 sekund.
(Ponieważ >Tiger65< dotarł do informacji. że z wybraniem numeru były kłopoty, Prezydentowi wybrać numer pomagał nawet Min. M. Handzlik, to wskazuje, że Prezydent z Dyr. M. Kazaną mógł rozmawiać znacznie krócej, ich rozmowa mogła być ograniczona nawet tylko do propozycji, aby Dyr. Kazana uzyskał od Pilotów bliższą informację o sytuacji - uwaga dodana 10.06.2022r.)

8:23:01 – Ktoś spoza załogi (stenogram CLK rozpoznaje Dyr. M. Kazanę) pyta Kapitana: „Dowódco, panie kapitanie (…) czy ja mogę posłuchać?”. Na to Kapitan: „Bardzo proszę”. Po chwili ktoś mówi: „Usiądź tutaj” (prawdopodobnie chodziło o dodatkowe siedzenie przy wejściu do kabiny).
W tym czasie załoga jest zajęta zniżaniem w kierunku lotniska w Smoleńsku, nakazanym jej przez moskiewskie Centrum Kontroli Lotów, i jakakolwiek rozmowa z innymi osobami była niemożliwa. Więc Dyr. Kazana musiał zaczekać.
Jest jednak wątpliwe, by wrócił do Prezydenta, choć mógł słyszeć, że jego rozmowa telefoniczna dobiega końca. Po pierwsze – czekał kiedy Kapitan znajdzie czas, by z nim porozmawiać. Po drugie – Prezydent już ponownie wybierał numer, aby zacząć drugą rozmowę.

8:23:29 – Prezydent zaczyna rozmowę ze swym bratem – J. Kaczyńskim. Rozmowa trwała 33 sekundy.
Także tę rozmowę, z dokładnym określeniem czasu jej rozpoczęcia i okresu trwania w oparciu o zapis z telefonu satelitarnego AERO-HSD+, w roku 2021 potwierdził prof. P. Artymowicz. Jak też P. Artymowicz podał, że była to rozmowa z J. Kaczyńskim.
Wg oświadczenia J. Kaczyńskiego, którego udzielił mediom, Prezydent przekazał mu uzyskaną przed chwilą informację o stanie zdrowia ich Matki. Potem J. Kaczyński zapytał, czy już dolecieli na miejsce, na co Prezydent miał odpowiedzieć, że jeszcze lecą. Po czym połączenie nagle się urwało.
(W tym miejscu usunąłem błędną informację o rzekomym istnieniu w telefonie AERO-HSD+ zapisu treści rozmów - 10.06.2022.)

8:23:30-8:25:33 – Akurat w czasie gdy Prezydent rozmawiał z bratem, Kpt. A. Protasiuk rozmawia z kontrolerami ze Smoleńska. Jeden z nich uprzedził: „Warunków do przyjęcia brak”, ale wydał zgodę na próbne podejście (przyznał to nawet MAK).

8:25:50 – Załoga rozpoczyna zlecone przez smoleńskiego kontrolera zmianę kursu do lotniska oraz zniżanie z 3600 do 1500 metrów.

8:26:15-8:26:58 – Rozmowa Kpt. A. Protasiuka z Dyr. M. Kazaną, którą zainicjował Kapitan. I poinformował Dyrektora: „… zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Tak że proszę już myśleć nad decyzją co będziemy robili”. Dyrektor zaproponował: „Będziemy próbować do skutku”, na co Kapitan odpowiedział: „Y, paliwa nam nie starczy żeby do skutku”. Dyrektor: „To tu mamy problem”. Kapitan: „Możemy pół godziny powisieć i odchodzimy na zapasowe”. Dyrektor: „Jakie zapasowe?”. Kapitan: „Mińsk albo Witebsk”.
Po czym Dyrektor wyszedł z kabiny, aby propozycję Pilotów, by wybrać lotnisko zapasowe, na które mają odlecieć PO PODEJŚCIU, przekazać Prezydentowi (rozmowa telefoniczna Prezydenta zakończyła się ponad 1.5 minuty wcześniej).
Prawdopodobnie w saloniku Prezydenta, najpewniej z jego inicjatywy, już zebrało się parę osób z otoczenia Prezydenta. Dyr. Kazana był w tym gronie obcy, ale mógł być jeszcze potrzebny, by przekazać Pilotom, jakie lotnisko zapasowe wybrano. Zatem prawdopodobnie znów wycofał się ku wejściu do kabiny Pilotów, skąd mógł śledzić zarówno działania Pilotów, jak postępy w dyskusji w saloniku Prezydenta.

8:30:30 – Dyrektor wrzuca załodze krótkie zdanie: „Na razie nie ma decyzji Prezydenta co dalej robimy”, a załoga na to nie reaguje.
Możliwe, że ktoś z załogi, np. Technik, zauważył Dyrektora w korytarzyku obok kabiny, a ten stwierdził, że jeszcze nie ma niczego do przekazania. Załoga tego nie skomentowała, bo wtedy jeszcze tej decyzji nie potrzebowała i nie oczekiwała.

Dalszych wypowiedzi Dyr. M. Kazany nie odnotowano.

Ocenę, czy Dyr. M. Kazana „zaniósł Pilotom polecenie lądowania” (własne lub od Prezydenta) i jaki udział miał w tym J. Kaczyński - pozostawiam P. T. Czytelnikom tej notki.

Alur24
O mnie Alur24

Wzorem innych piszących CV - też się urodziłem. Ale na tym nie poprzestałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka