Handlarka antykami w Teksasie kupila w "sklepie charytatywnym" rzezbe za 35 dolarow. Popiersie antyczne jakby.
Po zbadaniu rzezby przez rzeczoznawce z domu aukcyjnego Sotheby okazalo sie, ze jest to ponad 2 tysiace lat stary antyk z Cesarstwa Rzymskiego. I wart grube pieniadze.
Pani byla czlowiekiem uczciwym. Po krotkim wystepie w muzeum w Austin, antyk wraca na swoje miejsce, czyli do Pompejanum w Aschaffenburgu. Zolnierz amerykanski wzial te rzezbe ze soba w 1945 i pozniej zapomnial oddac.
(zródlo: https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114530,28428890,kupila-rzezbe-za-35-dolarow-nie-spodziewala-sie-ze-to-popiersie.html)
A teraz o duzo nowszym antyku. W latach 60-tych artysta Joseph Beuys stworzyl dzielo bez tytulu. Byla nim podobno jego wlasna wanna z czasow dzieciecych. Wanne upstrzyl plastarmi, tluszczem, brudem, i co tam jeszcze malenstwa produkuja.
Link do zdjecia. Zdjecia nei wklejam bo nie kradne, a firma sobie nie zyczy.
https://www.lenbachhaus.de/entdecken/sammlung-online/detail/badewanne-30031949
W 1973 roku wanne wystawiono w Wuppertal. Po imprezie partii SPD dwie panie z tej partii podjely sie posprzatania lokalu po imprezie. Do mycia szklanek i kieliszkow znalazly wanne Josepha Beuysa. Najpierw wypucowaly wanienke na glanc, a potem pozmywaly w niej szklanki,kieliszki, etc.
To kosztowalo 180 tysiecy DM odszkodowania dla artysty, ktoremu zreszta kolejna wanna juz sie tak nie udala.
Firma od proszkow do czyszczenia nakrecila o tym wydarzeniu film dokumentalny:
Piekna piosenka z czasow powstawania wanienki:
Pare dni urlopu. Jakby ktos mial jakies zyczenie, notke na konkretny temat, to prosze bardzo.