Pani Eliza Michalik nadesłała sprostowanie w sprawie wpisu na moim blogu "Eliza Michalik (cz. 4). Publikuję je na swoim blogu w niezmienionej formie i na prośbę pana Igora Janke usuwam sporny wpis, do czasu wyjaśnienia wątpliwości natury prawnej.
Szanowny Pan Warszawa, 29. 03.2007r.
Igor Janke
Portal internetowy www.salon24.pl
Pan Gniewomir Świechowski zamieścił w swoim artykule "Eliza Michalik (cz. 4)" opublikowanym na w Pańskim salonie 24 5 marca 2007 r., następujące nieprawdziwe informacje:
1) "Pani Michalik była, wg moich informacji, dobrą znajomą pana Ryszarda Żmudy, prezesa firmy King&King".
Sprostowanie: Nigdy nie byłam dobrą znajomą prezesa firmy King & King, pana Ryszarda Żmudy. Pana Żmudę poznałam, jak wszyscy inni członkowie zespołu redakcyjnego "Gazety Polskiej" dzięki Panu Tomaszowi Sakiewiczowi, który przyprowadził go, jako jednego z nowych udziałowców, do redakcji.
2) "I tu ponownie pojawia się Eliza Michalik, która podobno informowała o sytuacji w redakcji pana Żmudę, ujawniając informacje których nawet jeden z głównych udziałowców znać nie powinien".
Sprostowanie: Nigdy nie ujawniłam Panu Żmudzie informacji na temat firmy, mało tego, nigdy NIE BYŁAM W POSIADANIU INFORMACJI, jakich "nawet jeden z głównych udziałowców znać nie powinien".
3) Jest to informacja której nijak nie mogę zweryfikować, ponad wszelką wątpliwość, jednak zmusza ona do zadania pytania. Za co pani Michalik otrzymała podwyżkę i urlop?
Sprostowanie: opublikowany przez Pana Gniewomira Świechowskiego aneks do umowy o pracę nie przyznaje mi podwyżki, tylko zapisuje moje dotychczasowe zarobki w prawdziwej formie. Podpisanie tej umowy, miało na celu uchronienie mnie przed niekorzystnymi dla pracownika i bezprawnymi praktykami, stosowanymi wobec dziennikarzy przez spółkę (nasze wygrodzenia były na poziomie minimalnych wynagrodzeń za pracę, a resztę pieniędzy otrzymywaliśmy w formie wierszówek, których nie wlicza się przy określeniu wynagrodzenia za urlop, o których wysokości jednoososbowo decydował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny GP). Moje wynagrodzenie określone w umowie podpisanej przez prezesa Kuligowskiego, było ukształtowanie na poziomie średniej moich wynagrodzeń z wierszówkami za trzy poprzednie miesiące.
Urlop natomiast, o którym pisze Pan Świechowski był bezpośrednim skutkiem działań ... księgowej, która wyliczyła, że tyle właśnie dni wolnego mi przysługuje (wcześniej przez dwa lata, prawie nie miałam urlopu, stąd trochę się ich uzbierało).
W związku z bezprawnymi, wyżej wspomnianymi praktykami stosowanymi przez redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", Pana Tomasza Sakiewicza (dysponuję odpowiednim orzeczeniem Inspekcji Pracy w tej sprawie, wystąpiłam przeciw panu Sakiewiczowi na drogę sądową. Sprawa toczy się z mojego powództwa.
Równocześniezwracam Panu uwagę na fakt, że publicysta salonu 24 nie dochował pisząc tekst "Eliza Michalik (cz. 4)" elementarnej staranności dziennikarskiej, która nakazuje, żeby przy publikacji tekstu na czyjkolwiek temat zawsze dać tej osobie możliwość wypowiedzenia się.
Informuję także, iż upublicznienie przez portal salon 24 mojego aneksu z umowy o pracę wyczerpuje czyn z artykułu 23 & 1 oraz art. 32 ustawy o ochronie danych osobowych z 29 sierpnia 1997 roku.
Przypominam, że zgodnie z art. 49 pkt. 1 "Kto przetwarza w zbiorze dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do których przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Wnioskuję, aby na podstawie art.32 pkt. 2 ustawy o chronie danych osobowych) usunął Pan nierzetelny artykuł, godzący w moje dobre imię, wyczerpujący znamiona artykułu 212 &2 kk i ujawniający moje dane osobowe, z bloga Pana Gniewomira Świechowskiego.
W przypadku braku Pańskiej reakcji w ustawowym terminie 14 dni rezerwuję sobie wstąpienia przeciw Panu i portalowi www.salon24.pl na drogę sądową.
Szczerze ubolewam, że salon 24 jest z takim powodzeniem wykorzystywany przez Tomasza Sakiewicza i skrajnie nierzetelne osoby, pokroju Gniewomira Świechowskiego do prowadzenia ze mną osobistych rozgrywek.
Pozostaję z szacunkiem
Eliza Michalik