W nocy pojawiła się na stronie Rzeczpospolitej krótka informacja, że sprawa przekwalifikowania terenów pod Mrągowem była prowokacją CBA. Tuż potem, w dzienniku, znalazłem wiadomość, że dokumenty w tej sprawie - jakie otrzymało ministerstwo rolnictwa - były sfałszowane. Pijąc trzecie piwo skojarzyłem oba fakty, przypuszczając - jak się okazuje słusznie - że jest to częściowe wyjaśnienie dla tej afery i zabrałem się za pisanie komentarza. Jednakże, kolejne zerkniecie w RSS ujawniło, że na stronie Rz pojawiły się nowe informacje - potwierdzające moje domysły.
Po kolei, za Rz:
Właśnie na początku roku do CBA dotarły pierwsze sygnały, że dwie osoby opowiadają w środowisku biznesmenów o swoich szerokich wpływach w Ministerstwie Rolnictwa. Przechwalali się, że są w stanie załatwić każdą decyzję, a za ich plecami stoi sam wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper.
I dalej za Rz, w związku z wcześniejsza informacją Dziennika o sfałszowanych dokumentach:
Jerzy Karasiński, wójt gminy Mrągowo, z początku nieświadomie brał udział w misternej akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Złożył w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi wniosek o przekwalifikowanie 39 hektarów ziemi rolniczej. Tak naprawdę zrobił to w imieniu tajnego agenta CBA podszywającego się pod biznesmena handlującego ziemią na Mazurach.
Wójt jednak po pewnym czasie prawdopodobnie się zorientował, że coś jest nie tak. Do lokalnej prokuratury złożył zawiadomienie o sfałszowaniu dokumentacji działek rolniczych. Nie wiedział, że kwity spreparowało CBA. Potem oficerowie przekonali go do współpracy, ale do końca nie wiedział w jakiej grze uczestniczy.
Kluczowe dla sprawy jest pytanie: Czy Kaczyńscy wiedzieli o planowanej prowokacji wobec Leppera? Zwolennicy "IV RP" stosując spiskową logikę przypisywaną III RP powinni powiedzieć: TAK. Zwolennicy III RP przypisując Kaczyńskim najniższe pobudki odpowiedzą tak samo. Ja również się skłaniam ku tej teorii, głównie ze względu na ciekawą informację, którą można znaleźć we wtorkowym dzienniku - PIS ma ponoć zarezerwowane miejsce na billboardach - na jesień, i zamawiał ekspertyzy u socjologów na temat skutków wyborów.
Aktualizacja 3:11 : Dziennik: "Z naszych informacji wynika, że o akcji wiedział premier Jarosław Kaczyński. Zgodę na nią, co wynika z przepisów ustawy o CBA, musiał wydać prokurator generalny."
Jeśli przyjmiemy powyższe założenie, dochodzimy do wniosku, że Kaczyńscy chcieli utrącić Leppera - zanim ten sam odejdzie, licząc na uratowanie słabnącego poparcia dla Samoobrony, która identyfikując się oficjalnie z IV RP oddawała wyborców Kaczyńskim.
Ten plan prawdopodobnie ucierpiał, przez kontrowersyjne wypowiedzi Rydzyka, doradcę kokainistę-dilera, skorumpowanego ministra Lipca i co najważniejsze nieudaną próbę złapania Leppera na gorącym uczynku.
Aktualizacja 3:11 : Dziennik: "CBA zaczął się palić grunt pod nogami. Najprawdopodobniej dlatego funkcjonariusze postanowili przerwać grę. W ostatni piątek zatrzymali Rybę i Kryszyńskiego. Obaj po decyzji sądu trafili na trzy miesiące do aresztu. Postawiono im zarzuty płatnej protekcji. Z naszych informacji wynika, że obaj współpracują z prokuraturą i obciążają inne osoby.
Jednak agenci nie dopadli Andrzeja Leppera. Na piątkowym posiedzeniu kierownictwa resortu rolnictwa nie rozpatrywano kwestii odrolnienia działki pod Mrągowem. Wicepremier wymknął się z sideł zastawionych na niego przez CBA.
Jeśli połączymy to z niezadowoleniem ze względu na strajk pielęgniarek i niezrozumiałym "sukcesem" naszej dyplomacji?
W pełni skompromitowany, a nawet aresztowany, Lepper oddałby posłów Samoobrony PIS. Albo PIS stałby w lsniącej zbroi obrońcy moralności - obrońcy niezważającego na polityczne koszta, albo z pokorną i uległą Samoobroną - już bez Leppera, a z wciąż nie spłaconymi wydatkami z poprzedniej kampanii, mającą nóż na gardle. Sytuacja wręcz idealna do ucieczki od spadających słupków sondaży - w nowe wybory, lub rządzenia z w pełni podległą Samoobroną - niezdolną juz do czynienia brzydkich niespodzianek.
Disclaimer
Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu.
Motto
A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
Jacek Kaczmarski
Zasady
Copyright
Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License.
Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka