Wydaje się, że dzisiejsze telewizyjne show w wykonaniu panów Kaczyńskiego i Tuska będzie o wiele bardziej interesujące niż poprzednie zaprezentowane przez duet K-K. Można się tylko zastanowić jaki kierunek przybierze dyskusja i jak wysoka temperatura zapanuje w studiu przy Woronicza.
Wszystko wskazuje na to, że będzie naprawdę gorąco bowiem obie strony zdają sobie sprawę jak ważne jest to spotkanie - przecież może ona przesądzić wynik wyborów. W związku z tym aby zwycięstwo było po stronie PO to Donald Tusk musi zaprezentować się w nim jako człowiek z charakterem i oderwać od siebie łtym samym atkę mięczaka. Czyli powinien postarać się być w tym politycznym sporze strona dominującą. Tylko czy będzie to możliwe jeżeli dyskusja będzie czysto merytoryczna? Wydaje się, że nie bowiem Jarosław Kaczyński jest mistrzem populizmu i szybko uzyska przewagę nad "liberałem" Tuskiem. Zatem z punktu widzenia PO najlepszym sposobem na wygranie dzisiejszej debaty będzie przekierowanie rozmowy na niewygodne tematy dla PiS - czyli finansowania PC, koalicji z SO i LPR, niezrealizowanych obietnic, polityki zagranicznej czy też nadużywanie służb specjalnych. Oczywistym jest, że uporczywe podejmowanie tych tematów przez lidera PO spowoduje, że będzie to mniej lub bardziej agresywna wymaina zdań niż debata.
Paradoksalnie, z drugiej strony, Jarosławowi Kaczyńskiemu będzie sprzyjać spokojna, merytoryczna debata bowiem w takim przypadku będzie mógł konsekwentnie przekonywać rodaków, że on jest reprezentantem Polski solidarnej a Tusk liberalnej. Od czasu do czasu przy tym punktując przeciwnika błyskotliwymi, aczkowliek złośliwymi uwagami w celu wyprowadzenia lidera PO z równowagi. Co z pewnością także podniesie temperaturę dyskusji i spowoduje, że w efekcie przerodzi się ona w mało już merytoryczną szermierkę na słowa.
Zatem jest wielce prawdopodobnym, że podczas dzisiejszej debaty mocno zaiskrzy pomiędzy jej uczestnikami i więcej czasu poświęcą oni na utarczki słowne niz merytoryczną dyskusję.
Inne tematy w dziale Polityka
