Słuszną decyzję podjął minister Sikorski przedkładając rządowi wniosek o uznanie suwerenności Kosowa. Natomiast gabinet Donalda Tuska powinien przyjąć go teraz szybko i jednomyślnie. Przecież Polska, ze względu na swoją historię, powinna zawsze być w awangardzie państw, które uznają prawa innych narodów do samostanowienia. W przeciwnym bowiem wypadku słowa stanowiące o sile naszego narodu czyli: „Za wolność Wasza i Naszą” mogłyby zostać zdezawuowane.
Należy zdecydowanie stwierdzić, że tak się stać nie powinno. W związku z tym, nie oglądając się na inne kraje UE, powinniśmy już dzisiaj podjąć decyzję o rozpoznaniu Kosowa jako niepodległego państwa. W takich momentach bowiem Polska nigdy nie powinna „siedzieć cicho” a wprost przeciwnie musimy dawać przykład i podejmować decyzję tak szybko jak to jest tylko możliwe. Jest to niezwykle istotne, gdyż tylko zdecydowana postawa w tej sprawie pozwala zachować nam wiarygodność na arenie międzynarodowej.
W przypadku Polski jest to podwójnie ważne bowiem naszym towarem eksportowym jest przecież szerzenie wolności - i stąd zna nas cały świat. Wolność i braterstwo – to są właśnie te podstawowe wartości, z których wyznawania słynie nasz naród. Zatem opieszałość rządu w tym przypadku przekłamywałaby ten obraz, na który ciężko pracujemy przecież już od wieków. Dodatkowo poprzez szybką decyzję w sprawie Kosowa zapewnimy sobie słyszalność naszego głosu na arenie międzynarodowej. Wzmacniając tym samym naszą pozycję w świecie dyplomacji i zapewniając, że w innych tego typu przypadkach nasze zdanie będzie brane poważnie pod uwagę.
Generalnie zatem decyzja ministra Sikorskiego jest ze wszech miar słuszna i wpisuje się doskonale w „ducha” polskiej dyplomacji. Jednocześnie w ten sposób wzmacniamy image kraju twardo stojącego za obroną prawa narodu do samostanowienia.
