PAP
04.11.2011
Cd. sądowego sporu o książkę J. Mackiewicza o Katyniu
Córka znanego pisarza Józefa Mackiewicza, Halina, zeznała, że ojciec przed śmiercią na emigracji w 1985 r. upoważnił ją do wydawania swych książek w Polsce, wówczas w podziemnym obiegu wydawniczym.
W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował proces wytoczony przez obecną właścicielkę praw autorskich po Mackiewiczu, Ninę Karsov-Szechter (szefową londyńskiego wydawnictwa Kontra), za wydanie bez jej zgody tekstów Mackiewicza o Katyniu. W 1997 r. pozwała ona prof. Jacka Trznadla, który opracował teksty Mackiewicza, wydając je pt. „Katyń – zbrodnia bez sądu i kary”. Pozwanymi są też córka Mackiewicza i wydawca Polska Fundacja Katyńska. Powódka żąda od pozwanych po 20 tys. zł odszkodowania oraz przeprosin.
Jeszcze w 1998 r. na wniosek Karsov-Szechter sąd zakazał rozpowszechniania książki – do wyroku w tym procesie. Był on zawieszony do czasu zakończenia trwającego od 1994 r. sporu sądowego o prawa autorskie po Mackiewiczu. Po jego śmierci w Niemczech w 1985 r. odziedziczyła je towarzyszka życia Barbara Toporska, która z kolei zapisała je Karsov-Szechter. W 2008 r. warszawski sąd orzekł prawomocnie, że prawa autorskie przysługują właśnie Karsov-Szechter. Sąd oddalił wtedy apelację córki pisarza, która argumentowała, że w niezachowanym liście z 1982 r. pisarz uczynił ją dyspozytorką praw autorskich na polskie wydania w oficynach podziemnych.
W piątek 86-letnia Halina Mackiewicz zeznała, że gdy w „drugim obiegu” zaczęto wydawać w PRL książki ojca, przekazał on jej listownie prawa do wydawania jego książek w podziemiu (komunistyczna cenzura blokowała nawet wzmianki o nim – PAP). Dodała, że list ten zniszczyła, bojąc się SB. Po tym liście dawała swą zgodę w formie umów na wydawanie książek ojca, także po 1989 r. – aż do wybuchu sporu o prawa autorskie. Przyznała, że wydawcą ojca na emigracji była Karsov-Szechter, która – jej zdaniem – wiedziała, że to ona jako córka ma prawa autorskie na kraj.
Halina Mackiewicz podkreśliła, że nikt nie otrzymał żadnych pieniędzy za książkę będącą przedmiotem procesu, a wpływy miały pójść na cmentarze ofiar tej zbrodni. „Nie wiem, czy jakieś pieniądze wpłynęły, bo sąd zatrzymał dystrybucję książki” – dodała. „To oburzające, że polski sąd wstrzymuje książkę o Katyniu” – oświadczyła. „Katyń to była chyba najważniejsza sprawa dla ojca; wywarła ona olbrzymi wpływ na całe jego życie” – podkreśliła.
Pozwani wnoszą o oddalenie pozwu. „To na powódce spoczywa ciężar wykazania, że w skład masy spadkowej wchodzą też te prawa, których ochrony żąda” – twierdzi mec. Maciej Bednarkiewicz, reprezentujący córkę pisarza. Chce on wykazać, że prawa do wydawania swych książek w Polsce Mackiewicz przekazał córce. „Mackiewicz nie chciał być drukowany w Polsce komunistycznej” – podkreśla. Według Trznadla, przekazanie praw Karsov-Szechter przez Toporską dotyczyło tylko wydawnictw innych niż polskie.
Zdaniem pełnomocnika powódki mec. Andrzeja Laguta prawomocny wyrok co do praw spadkowych Mackiewicza przesądza i tę sprawę. Zarzucał pozwanym „pokrętną argumentację”, podkreślając, że „nie ma mowy o upoważnieniu dla córki pisarza na prawa autorskie”. „Autorskie prawa majątkowe wchodzą w skład masy spadkowej, a sąd określił, kto ma do niej prawo” – mówił. Wspomniał, że pozwani sugerują, że jest ona „bolszewicką agentką o określonym pochodzeniu” (Karsov-Szechter jest emigrantką od końca lat 60).
Dobiegający końca proces odroczono do 16 listopada.
Mackiewicz (rocznik 1902) brał udział w wojnie z bolszewikami w 1920 r. Potem jako reporter piętnował zacieranie w imię polskiej racji stanu kulturowego bogactwa Kresów Wschodnich. Podczas okupacji publikował w gazecie wydawanej przez Niemców. Wojskowy Sąd Specjalny Armii Krajowej w 1943 r skazał go na karę śmierci – wyroku nie wykonano. W 1943 r. za zgodą Niemców i za wiedzą AK uczestniczył w ekshumacji grobów w Katyniu, co opisał, przyczyniając się do rozpowszechnienia prawdy o zbrodni.
Od 1945 r. był na emigracji. Napisał m.in. głośne powieści: „Droga donikąd” opisującą Wileńszczyznę pod okupacją sowiecką, „Nie trzeba głośno mówić” – o okupacji niemieckiej, gdzie zarzucał AK współpracę z ZSRR, „Kontra” – o tragedii Kozaków walczących przeciw ZSRR w II wojnie światowej. Zmarł w 1985 r. Niektórzy uważają go za jednego z największych polskich prozaików XX wieku; inni za zdrajcę i kolaboranta.
PAP
Kraj nasz - to ziemie byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego - to tradycja ludów, które niegdyś w Wilnie miały swą stolicę - to amalgamat krwi litewskiej, polskiej, białoruskiej, przemieszany z żydami, tatarami, karaimami, starowiercami ! To kraj szeroki mający ośrodek w naszem Wilnie, jak w soczewce skupiającym ideę i myśl ześrodkowującą dążenia krajów odwiecznie stąd rządzonych. Wilno to miejsce święte, to Mekka tylu narodów, szczepów i ludów, to ukochanie tych wszystkich, którzy w szerokim promieniu tego Znicza się rodzili, trwali, pracowali, cierpieli i kochali.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura