Dziś w radiowej Trójce minister Rostowski stwierdził, że braki w budżecie to kwestia problemów w gospodarce. Na nie wpływ miały czynniki zewnętrzne oraz zbyt zachowawcza polityka obniżania stóp procentowych. Według ministra RPP powinna była znacznie szybciej i dalej zmniejszać koszt kredytu. Dziwić może , że minister nie wymienił też PIS-u, dziennikarzy i cyklistów.
To naprawdę przechodzi już ludzkie pojęcie. Przypomnijmy więc ministrowi, że mamy połowę roku 2013 i stopy procentowe NBP wynoszą obecnie 2.5 % ( stopa referencyjna – podaję dla czepialskich). Warto przypomnieć ministrowi, że to on sam, a nie kto inny zapisał w budżecie stopy referencyjne na poziomie 4.4 %. Jednym słowem NBP przegonił samego ministra w odwadze obniżania stóp. Imputowanie więc RPP braku odwagi jest co najmniej nie na miejscu.
Warto przypomnieć także, że RPP zgodnie z zapisami Konstytucji stoi na straży zapisów budżetowych dotyczących poziomu inflacji. To od poziomu inflacji zależy wysokość stóp procentowych. Niech więc Rostowski przyjmie do wiadomości, że RPP nie mogła obniżać stóp procentowych wg jego „widzimisię”. Inflacja za ubiegły rok wyniosła 4 % i była jedną z wyższych w Europie. Rostowski założył w budżecie 2.5 %. Trudno więc dziwić się Markowi Belce, że nie spieszno mu było stanąć przed Trybunałem Stanu. Tylko człowiek nieodpowiedzialny mógł w tym czasie posłuchać życzeń wziętych " z sufitu" przez Vincenta Rostowskiego.
Złej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy. Można też powiedzieć, nomen omen, że Rostowski widzi drzazgę w oku Belki, a nie widzi belki w swoim oku.
Ciekawe dlaczego minister finansów nie odnosi się do poziomu dzisiejszych stóp procentowych. Że co, że za późno i posprzątane ? A może ma teraz za niskie stopy procentowe i to mu wadzi ?
Winni są wszyscy inni, tylko nie Prawie Najlepszy Minister Finansów w Europie jak już utarło się go nazywać, który wbrew wszystkim ekonomistom przeszacował wpływy podatkowe i oparł budżet państwa o zupełnie oderwane od rzeczywistości prognozy makroekonomiczne.
Trzeba mieć tupet. Naprawdę trzeba mieć tupet.
Inne tematy w dziale Polityka