Adam Andruszkiewicz Adam Andruszkiewicz
137
BLOG

Rodzina-fundament Narodu

Adam Andruszkiewicz Adam Andruszkiewicz Polityka Obserwuj notkę 2
W ostatnich kilkudziesięciu latach świat zachodni z kręgu cywilizacji łacińskiej przeżywa poważny kryzys demograficzny. Wysoki przyrost naturalny, charakterystyczny dla Europy zwłaszcza na przełomie XIX i XX wieku dziś bowiem zanika, zastępowany przez zjawisko niżu demograficznego.

Skutkiem takiej sytuacji, jest kryzys rodziny w Europie-podstawowej komórki społecznej oraz najcenniejszej tkanki każdego Narodu, gwarantującej jego ciągłość oraz rozwój na wszystkich możliwych polach.

Kryzys ten nie dotyczy jednak tylko zwykłych statystyk, sztywnych tabeli i schematów obrazujących jego wymiar. Dotyczy on również bardziej wrażliwych sfer-sfery duchowej, moralnej, a także sfery zainteresowania (a właściwie jego braku) rządzących tą najwartościowszą komórką społeczną.

Głównym zamierzeniem publikacji mojej pracy będzie nie tylko samo poruszenie tegoż tematu, lecz także, a może przede wszystkim wywołanie dyskusji nad kwestią fundamentalną dla przyszłych losów naszego państwa. Pokonując i omijając kwestie stricte partyjne, w celu osiągnięcia korzystnego dla Polski consensusu oraz możliwości poprawy sytuacji setek tysięcy polskich rodzin.

Polskie rodziny a kwestia niepodległości

W podręcznikach historii traktujących o czasach zaborów oraz walce niepodległościowej zwykle autorzy skupiają się tylko na podkreśleniu znaczenia ważnych polityków, przywódców powstań narodowych czy wielkich poetów. Oczywiście, rola ich w odzyskaniu przez nasz Kraj niepodległości nie może być podważana. Jednak najzdolniejszy strateg nie osiągnie zwycięstwa, nie mając pod swoją komendą wartościowych żołnierzy.

W historii Polski niedoceniana jest rola jaką odegrał podmiot zbiorowy, czyli Naród, a ściślej ujmując rodziny ów naród tworzące. Paradoksem jest, że to właśnie utrata niepodległości przyczyniła się do poważnego wzrostu znaczenia familii w naszej Ojczyźnie. W latach panowania obcych dworów na ziemiach polskich, które z pewnością nie sprzyjały rozwojowi polskiej kultury, tradycji, obyczajów, a także religii katolickiej, to, jak będą wyglądały kolejne pokolenia Polaków, zależało właśnie od wychowania rodzinnego. To matka, która po wydaniu na świat potomstwa kształtowała jego polskość, poprzez chociażby tak proste z pozoru czynności, jak nauczanie naszego języka czy pacierza po polsku, rozbudzała w dziecku od maleńkości jego tożsamość narodową, tym samym kształtując stronę wewnętrzną na wzór swoich przodków. To ojciec, który poprzez swą działalność społeczną, polityczną, bądź udział we wcześniejszych walkach o interes Polski dawał przykład swemu synowi, wyznaczając mu za cel m.in. kontynuowanie jego narodowowyzwoleńczej działalności. To właśnie rodzice umacniali wzajemnie wszczepione swym dzieciom przez siebie wartości, aby po latach bezinteresownego wychowania oddać Ojczyźnie, często bezpowrotnie, pokolenia legionistów polskich, powstańców listopadowych, styczniowych, wielkopolskich, śląskich etc. Na barkach rodziny polskiej wieku XIX i XX spoczął wielki obowiązek przeciwstawienia się dążeniom wrogów do wymazania świadomości narodowej Polaków, poprzez wychowanie dzieci i młodzieży w polskim duchu, duchu katolickim i narodowym.

Rolę rodziny w aspekcie dziejowym zawsze dostrzegał największy z Polaków, Ojciec Święty Jan Paweł II, nazywając ją „fundamentem i gwarancją społeczeństwa naprawdę wolnego i solidarnego”.

Czy familie z nad Wisły udźwignęły ten ciężar i sprostały tak trudnemu zadaniu? Nie trzeba chyba nikomu przy zdrowych zmysłach udowadniać, że jak najbardziej tak i to właśnie w dużym stopniu polskim rodzinom, zawdzięczamy  dzisiejszą wolność naszej Ojczyzny.

Zanik wyższych wartości

W czasach wyżej przeze mnie opisanych, wartości moralne, duchowe oraz obyczajowe mogły być przekazywane niemal tylko w domach rodzinnych, a mimo to, jak się okazało, z bardzo pozytywnym skutkiem. Dziś, kiedy nie istnieje już cenzura medialna, a działalność organizacji i instytucji wartości te propagujących  jest w pełni legalna, następuje właśnie kryzys tychże wartości. Wydaje się, iż jest to sytuacja nonsensowna, bowiem dzisiejsze okoliczności i możliwości z natury powinny raczej sprzyjać rozwojowi sfer wewnętrznych człowieka. Dzieje się jednak inaczej.

Niektórym może wydawać się, iż jest to naturalny proces i trend czasów współczesnych, że Polska nie potrzebuje już pokoleń patriotów, bowiem jej niepodległość nie jest zagrożona. Nic bardziej mylnego. Otóż każdy człowiek, także dzisiejszy, aby osiągnąć wysoki poziom intelektualny, musi pierw uzyskać fundamenty pod postacią odpowiedniego spojrzenia na świat. To głównie rodzina, a nie telewizja czy Internet, winna przede wszystkim owe fundamenty stawiać. Matczynej wrażliwości, czułości oraz ojcowskiego zdecydowania i zdyscyplinowania nie zastąpi żaden program telewizyjny. Szkoła również powinna mieć wpływ na kształtowanie charakteru i światopoglądu dziecka, ale tylko uzupełniający, nie można bowiem zbytnio obarczyć tym obowiązkiem kadry nauczycielskiej. Powód? Zdecydowana większość dzieci naśladuje w zachowaniach i poczynaniach głównie swoich rodziców, z którymi z reguły spędza najwięcej czasu od pierwszych chwil swojego życia.

Zmieniające się czasy wywarły również wpływ na zmiany modelu rodziny. Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce normą było posiadanie przez rodziców minimum dwójki dzieci, dziś coraz częściej spotykamy tzw. system dwa plus jeden, czyli rodzice plus jedno dziecko. To sytuacja niekorzystna nie tylko z punktu widzenia ekonomicznego, lecz również nie sprzyja procesom wychowawczym. Jest udowodnione naukowo, iż dziecko które posiada rodzeństwo szybciej przyswaja takie wartości jak odpowiedzialność czy umiejętność współżycia w społecznościach zbiorowych.

Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. W XXI wieku ludzie coraz później decydują się na zawieranie małżeństw, zakładanie rodzin, liczy się głównie wykształcenie oraz spełnienie indywidualnych ambicji. Powszechny pracoholizm, brak czasu na pielęgnację relacji wewnątrzrodzinnych, spowodowany jest ciągłą pogonią za pieniądzem i karierą. Rzadkością stają się wspólne spacery rodziców z dziećmi np. do parku, jeśli już jakieś wypady są organizowane, to zwykle jest to wyjście na zakupy do hipermarketu. To wszystko powoduje zanikanie więzi rodzinnych, podupadanie autorytetu rodziców, który często dzieci odnajdują w amoralnych postaciach bezwzględnego show-biznesu czy gwiazdach płaskiej kultury masowej. Powoduje to raczej zachwianie ich systemów wartości niźli jego rozbudowywanie. Rodzice zajęci pracą i karierą często też nie zwracają uwagi na zajęcia swych dzieci, nie interesują się ich wynikami w nauce, a także środowiskami w jakich się obracają. Tu właśnie pojawia się niebezpieczeństwo utraty kontroli nad dzieckiem, które będzie szukało zrozumienia i posłuchu w niewiadomych miejscach. Tę lukę w duchu młodego człowieka mogą wypełnić chociażby sekty, które z początku dają mu oparcie i poczucie bezpieczeństwa, wzajemnego zaufania, a następnie powoli go omamiają i niszczą. Brak zainteresowania dziećmi przez rodziców sprzyja także rozwojowi wszelakich patologii, począwszy od alkoholizmu, poprzez narkomanię, a nawet prostytucję. Niestety wielu dorosłym wydaje się, że choć takie sytuacje się zdarzają, to ich nigdy nie będą dotyczyły i nie trzeba brać różnych ostrzeżeń na poważnie-i to zjawisko jest również śmiertelnie niebezpieczne dla stabilnego rozwoju rodziny, będącej podstawą każdego społeczeństwa.

Musimy pamiętać, iż to właśnie w polskich rodzinach jest nadzieja na lepsze jutro naszej Ojczyzny, a wartości jakie będą w nich pielęgnowane, przełożą się w przyszłości na stan polskiego społeczeństwa. To, czy będzie ono czerpało z bogactw pokoleń poprzednich, czy też dążyło do autodestrukcji poprzez powszechne zepsucie, zależy od nas samych, bowiem każdy z nas ma swą rodzinę i przez swój wpływ na jej kształt oddziałuje na wielką zbiorowość, jaką jest Naród.

Sfera ekonomiczna

Od stuleci pieniądz stanowi jedną z podstaw egzystencji danego człowieka, a w konsekwencji także jego rodziny. Dziś jednak, wraz z rozwojem technologicznym, powszechną dostępnością wielu dóbr i usług, zaczął stanowić główny cel życiowy dość znacznego odsetka ludności na całym świecie. Teraz służy już nie tylko zakupieniu niezbędnych do funkcjonowania rodziny towarów, tj. żywności czy ubioru. Współcześnie normą w krajach rozwiniętych gospodarczo, w tym Polski, staje się posiadanie wygodnego mieszkania, samochodu, a także spędzenie choćby kilku dni nad morzem. Owe normy powodują właśnie potrzebę zwiększania dochodów, a żeby to osiągnąć, należy pierw poświęcić większość swojego czasu na rozwój kariery. Negatywne skutki w sferze emocjonalnej i duchowej rodziny opisane przeze mnie powyżej, postaram się uzupełnić o opis procesu podupadania i rozpadu familii spowodowany sferą czysto ekonomiczną.

Ogólny wzrost poziomu życia oraz propagowanie przez media materialnego stylu życia wywołuje u młodych ludzi poczucie dużej presji, która kolokwialnie nazywana jest „wyścigiem szczurów’’. Presję tę zauważamy już wśród młodzieży szkolnej, która coraz rzadziej skupia się na uczuciach wyższych, przerzucając swą uwagę wyłącznie na ścieżki potencjalnej kariery, wysokości zarobków etc. Sytuacja ta przekłada się następnie na kłopoty w założeniu własnej rodziny, stąd m.in. rosnąca liczba tzw. ‘’singli’’.

Współcześni rodzice poprzez materializm swych dzieci często muszą pracować ponad swoje siły, całymi dniami, a czasem i nocami, by np. kupić dziecku najnowszy telefon komórkowy, gdyż jest on obecnie ‘’na topie’’. Rodzice spełniając typu żądania, często okupują ją ogromnym przemęczeniem psychofizycznym, a nawet stanami depresyjnymi. Skutek takiej sytuacji dla rodziny można wskazać z góry jako destrukcyjny.

Zjawiskiem który szczególnie w Polsce, na przełomie XX i XXI wieku przyczynił się do destabilizacji wielu rodzin, było zjawisko bezrobocia. Restrukturyzacja przemysłu, pociągnęła za sobą falę masowych zwolnień, te zaś spowodowały spadek zamożności polskich rodzin. Znacznie wzrosła liczba Polaków żyjących w ubóstwie, jeden pracujący rodzic nie był w stanie zapewnić dzieciom często podstawowych artykułów pozwalających na normalne życie, tj. żywności. Taka sytuacja również wywoływała rozwój przestępczości, patologii, przemocy w domach rodzinnych. Traktując o zjawisku bezrobocia piszę w czasie przeszłym, mając na uwadze, iż dziś nie jest to już zjawisko tak powszechne jak jeszcze kilka lat temu. Dziś jest ono ok. dwukrotnie mniejsze niż w najgorszych pod tym względem latach, jednak to nie zwalnia nas z obowiązku zaprzestania prób definitywnego przezwyciężenia zarówno bezrobocia, jak i ubóstwa dziesiątek tysięcy polskich rodzin.

Nie można jednak przypisać państwu pełnego sukcesu w zmniejszeniu bezrobocia. Niestety, głównym czynnikiem powodującym obniżenie wskaźnika procentowego osób bez pracy, była i jest nadal emigracja zarobkowa. Jest to kolejna ekonomiczna przyczyna kryzysu dzisiejszej rodziny.

Emigracja zarobkowa to zjawisko które w Polsce występuje od wielu dziesiątek lat. Jednakże po wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej w 2004 roku, jej nasilenie przeszło wszelkie oczekiwania. W ciągu niespełna czterech lat według niektórych danych Polskę opuściło nawet dwa miliony ludzi. Najbardziej niebezpieczny jest jednak fakt, iż zdecydowana większość emigrantów to ludzie młodzi, którzy w niedalekiej przyszłości mieli zakładać rodziny. Ich wyjazd automatycznie przekłada się na przyśpieszenie procesu ,,starzenia się’’ społeczeństwa polskiego oraz niższy przyrost naturalny. W ciągu kilkudziesięciu lat może doprowadzić to do załamania gospodarczego, spowodowanego m.in. olbrzymimi obciążeniami emerytalnymi państwa. Emigracja zarobkowa często prowadzi również do kryzysu wewnątrz samej rodziny, wyjazd jednego z rodziców często oznacza uczynienie dzieci półsierotami, a w wyniku dłuższej nieobecności małżonka bądź małżonki wzrasta liczba rozwodów.

Nie bez wpływu na gorszą sytuację rodzin pozostaje dość słaba ochrona prawna i ekonomiczna kobiet,  które decydują się na macierzyństwo. Z powodu obawy przed trudnościami ze znalezieniem pracodawcy, kobiety niejednokrotnie decyzję o zajściu w ciążę przesuwają o lata, czasem niestety okazuje się, że jest już za późno na potomstwo i stąd też rosnąca liczba bezdzietnych małżeństw.

Rola państwa w odbudowaniu silnej rodziny

 Za stan rzeczy powyżej opisany nie można jednak obwiniać tylko czasów, mediów, nowych trendów etc. Winę za słabnącą pozycję rodziny ponosi też państwo, którego zadaniem winno być umacnianie i chronienie jej interesów za wszelką cenę. Na odbudowę pozycji familii w Polsce nie jest jeszcze za późno, lecz dokonać się to może tylko przy wysiłku wszystkich warstw rządzących oraz mających wpływ na kształt społeczeństwa i Rzeczypospolitej. Sprawa rodziny jest kwestią fundamentalną, a kwestie fundamentalne wymagają zjednoczenia i przynamniej czasowego odstawienia antagonizmów politycznych, gdyż tylko w ten sposób można odnieść widoczny sukces.

W ostatnich latach bardzo modne stało się określenie „polityka prorodzinna’’. Do tego hasła chętnie odwołują się przeróżne ugrupowania zarówno z lewa jak i z prawa, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczych. Niestety w czasie przejmowania władzy przez daną partię większość z nich staje się nagle ,,niemożliwa do zrealizowania’’. Zaś przy próbie uruchomienia takiej polityki przez mniejsze ugrupowania, zawsze aktywizują się siły zwalczające ją, wcześniej niby taką politykę propagujące. Przykładem może być świadczenie z tytułu narodzin dziecka, zwane potoczne ,,becikowym’’- zostało wyśmiane przez znaczną część polityków oraz mediów-a przecież będące choć tylko wstępem i symbolem-to jakże ważnym. To właśnie w momencie uchwalenia tej ustawy, problematyka ,,polityki prorodzinnej’’ stała się kwestią ważną.

Jak już wspomniałem wcześniej, częstą przyczyną słabości dzisiejszych rodzin są przeszkody ekonomiczne. Właśnie w tej dziedzinie państwo ma największe pole do popisu, np. poprzez wprowadzenie szeregu ustaw umożliwiających pogodzenie kariery zawodowej z macierzyństwem oraz większą ochronę prawną wobec kobiet w ciąży. Ustawy te mogłyby zawierać wsparcie finansowe dla rodziców będących na urlopach macierzyńskich, czy wypłacanie odszkodowań w formie ulg podatkowych pracodawcom zatrudniającym młode kobiety, czyli potencjalne matki. Nadal potrzebny jest plan walki z bezrobociem, a także długofalowe uatrakcyjnianie polskiego rynku pracy, zachęcając w ten sposób do powrotu większą część tych, których do wyjazdu zmusiła zła sytuacja materialna.

W sferze moralnej i obyczajowej państwo powinno opracować programy edukacyjne, realizowane przede wszystkim w placówkach oświatowych, propagujących wartości takie jak właśnie dbałość o rodzinę, kulturę, tradycję, obyczaje, religię, a przez to o całą naszą Ojczyznę.

Jestem przekonany, iż polityka prorodzinna może być realizowana znacznie efektywniej, jednak tylko pod warunkiem ponadpartyjnej i wspólnej pracy, a na taką, jak już wielokrotnie pokazała historia, Polaków jak najbardziej stać.

Adam Andruszkiewicz   

Publikuję m.in w prawica.net, mw.org.pl, konserwatyzm.pl, a także w lokalnych serwisach kilku podlaskich miast.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka