Przypadkowo mam, po Teściu, pod ręką!

ZIELONE WZGÓRZA AFRYKI 1959.

W serii „Naokoło świata” jest góra „Zdobycie Mout Ewerestu” – 1956

i „dół” CZARNY LĄD:

„SŁOWO WSTĘPNE. W przeciwieństwie do wielu powieści żadna z postaci ani epizodów tej książki nie jest zmyślona. Każdemu kto nie znajdzie w niej dostatecznego wątku miłosnego, wolno przy czytaniu postawić taki wątek miłosny, jaki on czy ona może mieć w danej chwili. Autor spróbował napisać absolutnie prawdziwą książkę, żeby przekonać się, czy obraz kraju (oryginał pochodzi z 1935 roku – Andrzej Budzyk) i zarys wydarzeń miesiąca, jeżeli są prawdziwe, mogą współzawodniczyć z dziełem wyobraźni.”.

- Ernest Hemingway.

afryka.org/afryka/afryka-widziana-z-peerelu–4—hemingway,news/

STEADYSELLER z PRL -u…

Nie wiem ile ta książka miała i mieć będzie wydań W Ameryce podobno nie sprzedawała się najlepiej:

„Hemingway niechętnie mówił o swoich nie wydanych książkach czy o tych, nad którymi w danym momencie pracował. Natomiast rzeczy już opublikowane omawiał z jakimś szczególnym obiektywizmem, jak gdyby były to dzieła innego pisarza. Jedna z książek, które mu były specjalnie bliskie, są „Zielone wzgórza Afryki”. Powiedział o niej do mnie w tym właśnie bezosobowym tonie: „To dobra książka, bardzo ją lubię, chociaż nie miała powodzenia w naszym kraju. Ludzie pytali: Dlaczego ten stary pisze o polowaniach w Afryce? Niech napisze coś o Stanach Zjednoczonych!”.

Ale wielki pisarz chciał opowiedział opowiedzieć o kraju, który zafascynował go całkowicie, o przygodach łowieckich, o ludziach i zwierzętach – i przy okazji stworzył swój własny, znakomity, soczysty, chwilami ironiczny, bardzo prawdziwy autoportret. I to jest jedna z najcenniejszych rzeczy w tej książce, którą tak lubił i która jest, jak sam powiedział, książką „absolutnie prawdziwą”, dającą wierny obraz kraju i przygód autora, wielkiego pisarza, wielkiego myśliwego i wielkiego miłośnika Afryki.”.

www.klubhubertus.pl/2011/12/14-xii-2011-opowiesci-o-bronisawie.html

- Bronisław Zieliński.