Andrzej S. Tarnowski Andrzej S. Tarnowski
14688
BLOG

Dariusz "Skandal" Hajn - zapomniana legenda polskiego punk rocka

Andrzej S. Tarnowski Andrzej S. Tarnowski Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Jak sam śpiewał w jednym ze swoich punkowych manifestów, urodził się 20 lat po wojnie w PRL-owskiej Polsce. Dokładnie 2 października 1964 roku w Warszawie. Wychowywał się na szarym blokowisku na Starówce. Po skończeniu podstawówki podjął naukę w Technikum Elektroniczno-Mechanicznym. W szkole tej poznał członków zespołu Dezerter, którego w 1981 roku został pierwszym wokalistą. 

Mówcie mi Skandal

Jego charakterystyczna, pełna autentyzmu i bezkompromisowości maniera wokalna stała się „znakiem rozpoznawczym” Dezertera. Z takim wokalistą zyskał on ogromną popularność wśród fanów punka w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych. Najlepiej to uwielbienie dla „Skandala” pokazuje występ na koncercie w Jarocinie w 1984 roku. Hajn był na nim w życiowej formie, a publiczność słuchając jego ekspresyjnych wokaliz popadła w dziki trans. Zresztą z występu tego powstał materiał wydany na kasecie „Jeszcze żywy człowiek”, którą wydała nielegalnie założona przez członków Dezertera wytwórnia Tank Records. Hajn podczas tego kultowego już występu wykonywał utwory z epki „Ku przyszłości” - wydanej w 1983 r. przez Tonpress, na której można znaleźć takie punkowe hymny jak „Ku przyszłości”, „Szara rzeczywistość”,  „Wojna głupców”. Natomiast największy hit z tego minialbumu „Spytaj milicjanta” w wykonaniu Hajna trafił w 1984 roku na kasetę World Class Punk.


Dezercja Skandala

Jednak z czasem nastąpił w Dezerterze konflikt indywidualności. Wtedy drogi członków grupy zaczęły się rozchodzić i na dobre przestali się ze sobą dogadywać, pochodną czego trudno było im spotkać się na próbie a co gorsza razem koncertować. Doprowadziło to do tego, że Hajn po niepojawieniu się na ważnym koncercie w 1986 roku był zmuszony do opuszczenia zespołu. Na pewno duży wpływ na ten stan rzeczy miało to, że wokalista nie radził sobie z coraz większą popularnością i co najgorsze zaczął uciekać przed nią w dragi. Coraz silniejszy nałóg przyczynił się do tego, że stracił serce do dalszego śpiewania. Hajn zostawił jednak po sobie bogatą spuściznę i jego wokal można usłyszeć na wydanym w 1987 roku debiutanckim albumie Dezertera „Underground Out of Poland” oraz gościnnie na drugim „Kolaboracja”. Zaśpiewał też w kilku utworach na składance „Jak punk to punk” i kompilacyjnym albumie „Jak powstrzymałem III wojnę światową, czyli nieznana historia Dezertera” - wydanym w 1993 roku.

image

Magdalena i Skandal - zdjęcie wykonane w 1985 roku.

Droga do samozatracenia

Hajn po odejściu z zespołu, który uczynił go sławnym, całkowicie się pogubił. Z czasem coraz bardziej ćpał i już prawie nikogo nie poznawał ze swoich znajomych. Stał się już wtedy na dobre ofiarą nałogu heroinowego. Na początku lat 90. zajął się dealerką dragów na techno imprezach w zamian za zostawienie sobie części. Następnie próbował stworzyć też klub muzyczny, ale to nie pomogło mu wyjść na prostą. Uzależnienie od narkotyków w dniu 8 maja 1995 roku przyczyniło się do jego przedwczesnej śmierci. Wokalista zostawił córkę Oliwię, która na szczęście poszła dobrą drogą, bo jej matka wpadła w te same kłopoty co Skandal. Co ciekawe, zdawał sobie z tego sprawę i starał się o nią jakoś dbać. Niestety nie było mu to długo dane.

image

Tak więc Dariusz Hajn był postacią wybitną, ale trudną w codziennym życiu. Dla tysięcy fanów Dezertera „Skandal” bez wątpienia jest legendą, a tacy ludzie zwykle nie doczekują należytego hołdu. Jego grób znajduje się na cmentarzu północnym — wejście bramą zachodnią kwatera S II 16 rząd 8, grób 8 — a na krzyżu tego grobu prawie zawsze wisi czerwona bandamka. Taka sama, którą często nosił podczas swoich występów.

Twórca artykułów i biografii: https://linktr.ee/andrzejtarnowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura