Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy: Terroryści zostaną zlikwidowani.
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko oświadczył w niedzielę, że prorosyjscy separatyści na wschodzie kraju w przypadku użycia broni zostaną zlikwidowani.
Tego dnia pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow ogłosił początek akcji antyterrorystycznej, w której przeciwko separatystom okupującym budynki administracyjne we wschodnich obwodach zostanie użyte m.in. wojsko.
Naływajczenko poinformował, że operacja będzie prowadzona w miejscach, gdzie ukraińskie społeczeństwo jest terroryzowane przez grupy specjalne "sąsiedniego państwa".
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-szef-sluzby-bezpieczenstwa-ukrainy-terrorysci-zostana-zlikwi,nId,1409124?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Wydawało się, że rosyjskie bezhołowie zdaje się nie mieć końca. Jawne prowokacje i oświadczenia, że Rosja nie ma z zadymiarzami nic wspólnego mogło wywoływać konsternację i pytania na co czeka Ukraina?
Za co biorą pieniądze różne służby i wojsko skoro mimo ich istnienia obce sąsiednie państwo bezkarnie panoszy się na ich terytorium?
Czekali na reakcję świata?
Świat ma ich tam, gdzie... o czym wielokrotnie przekonali się także Polacy.
Nieważne co teraz powie Rosja, nieważne, jak się zachowa. To ona jest agresorem,to ona wkroczyła na teren innego państwa i jak agresor ma być przez wszystkich traktowana.
Zaczęła się polityka konkretów, tu już nic nie można udawać.
Wolność i niepodległość kosztuje, ale Ukraina teraz może tylko zyskać.
Inne tematy w dziale Polityka