Ryszard Petru, niekwestionowany lider opozycji, który zmusił do reakcji prezydenta Andrzeja Dudę szedł dzisiaj na spotkanie do pałacu prezydenckiego niczym Wilhelm Zwycięzca. Już prawie trzymał króliczka za uszy. Tymczasem:
Okazało się, że spotkał się tylko z szefową Kancelarii Prezydenta Małgorzatą Sadurską, od której dostał ochrzan, jak bura suka i wyjasnienie, co go czeka w przyszłości, gdy będzie nadal łamał prawo zasłaniając się fałszywą demokracją.
Minę po wyjściu miał nietęgą.

Inne tematy w dziale Polityka