andrzej111 andrzej111
389
BLOG

Polacy masowo garną się do jednostek paramilitarnych

andrzej111 andrzej111 Społeczeństwo Obserwuj notkę 10

Pisałem ostatnio o coraz powszechniejszym nawoływaniu, aby przywrócić odwieczne prawo Polaków do powszechnego posiadania broni,  które jak żadne inne wiąże się z wolnością. http://andrzej111.salon24.pl/688491,przywroccie-odwieczne-prawo-polakow-odebrane-im-przez-komunistow-z-prl
Powstała nawet specjalna petycja do prezydenta w tej sprawie, na której jest już dziesiątki tysięcy podpisów.
PETYCJA O PRAWO DO BRONI: http://maxkolonko.com/main/mmk/

Przywróćcie odwieczne prawo Polaków odebrane im przez komunistów z PRL

Zdjęcie pamiatkowe klubowiczów ASG tuż po zawodach. Jak widać często uczestniczy w nich po kilkaset "dobrze uzbrojonych" osób.

Pomimo zlikwidowania powszechnego poboru do wojska, a może właśnie dlatego, jest mocny ciąg w narodzie do posiadania broni i profesjonalne zabawy w wojsko.  Bardzo mało mówi się o tym w mediach, ale nastała moda na nową dyscyplinę, która wypiera i zastępuje dość elitarny i przemijający  paintball.
To kluby/grupy ASG (Air Soft Gun), do których należą już setki tysięcy  młodych (i nie tylko młodych) Polaków  posługujących się wymyślnymi replikami broni, spotykające się każdego tygodnia na swego rodzaju poligonach. Mam znajomych , którzy w takich ćwiczeniach uczestniczą. Przy każdym zlocie to jest kilkaset osób.  Poza tym, że broń zamiast ostrą amunicją strzela plastikowymi kulkami, manewry nie różnią się od ćwiczeń najlepszych jednostek operacyjnych. Ćwiczy się tam nie tylko "ubicie przeciwnika", ale strategię, maskowanie, kamuflaż, techniki stricto wojskowe. O korzyściach można długo mówić.

Po pierwsze wspaniałe hobby i wypełnienie wolnego czasu. Po drugie rośnie rynek specjalistycznych szkoleń, oraz sprzętu, który nie jest tani. Karabinek kosztuje kilkaset złotych, do tego odpowiedni strój, w tym maskujacy, kamizelki ochronne, buty, hełmy, okulary, sprzęt łączności, itp. Po trzecie, na wypadek   wojny mamy znakomicie wyszkoloną kilkusettysięczną armię i to wyszkoloną za własne pieniądze.

W wielu krajach takie formacje oficjalnie uważa się za dobrze wyszkolone rezerwowe siły militarne udzielając im znacznego wsparcia. W Polsce na razie traktowane są po macoszemu, oby niedługo. Może w końcu nowy minister MON dojrzy w nich właściwy potencjał?
Założę się, że niewielu blogerów Salonu o nich słyszało i zdziwi się, gdy dowie, że takie kluby mają już w swojej najbliższej okolicy.

Polacy masowo garną się do jednostek paramilitarnych

Polacy masowo garną się do jednostek paramilitarnych

Polacy masowo garną się do jednostek paramilitarnych

Polacy masowo garną się do jednostek paramilitarnych

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo