Jak zwykle wyłuszczone w sposób prosty do bólu.
Lis i jego niemieccy mocodawcy muszą się zdecydować, czy chcą jeszcze w Polsce mieć swoje medialne miejsce, czy wolą uprawiać brutalną politykę i zwalczać na ulicy prawomocny polski rząd, od którego zależy udział zagranicznych, w tym także niemieckich mediów, w polskim rynku medialnym. Jeśli tak, to won z Polski.
Sprawa wydaje się prosta, a władzy jakby brakowało determinacji i "orbanowskiego" zdecydowania.
Inne tematy w dziale Polityka