Skandal goni skandal. Dzisiaj wszyscy żyją sensacyjnymi materiałami, które wdowa po Kiszczaku zaoferowała za pieniądze IPN. Odnalazła się podobno oryginalna teczka TW Bolka. Coś musi być na rzeczy, bo główny zainteresowany, czyli Lech Wałęsa, wbrew dotychczasowej zasadzie uruchomił natychmiast całą rodzinę. Od rana zdążyli zabrać publicznie głos małżonka, córka i syn byłego prezydenta, z czym wcześniej nie mieliśmy nigdy do czynienia. Znając Kiszczaka możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że nie było wśród materiałów fałszywek, ani blotek, tylko same asy i teczki nr 1.
Mnie w tym wszystkim zastanowiło co innego. Oto właśnie pojawiła się informacja, że wdowa po Czesławie Kiszczaku pojawiła się w IPN ze swoją sensacyjną propozycją pod koniec stycznia, aby spotkać się z szefem tej instytucji, a ten...wyznaczył jej termin spotkania za dwa tygodnie.
To jest news i prawdziwy skandal. Aż się chce zapytać, kim jest obecny szef IPN i w co on gra? Co próbował ugrać przez te dwa tygodnie i w czyim interesie? Czy PO wsadziło go na to stanowisko, jako tzw. "stróża pieczęci" okrągłostołowej?
Jeśli tak, to spisał się świetnie i przeciągnął skandal ile można ryzykując, że główne papiery w tym czasie gdzieś się zawieruszą.
Wniosek nasuwa się jeden.
Natychmiastowa dymisja z pociągnięciem do odpowiedzialności za wyjątkową niedbałość i kompletny brak kwalifikacji.
http://fakty.interia.pl/polska/news-lukasz-kaminski-szef-ipn-zabezpieczono-6-obszernych-pakietow,nId,2146946
Inne tematy w dziale Polityka
