Andrzejmat Andrzejmat
702
BLOG

DZIENNIKARSKA WODA W MÓZGU

Andrzejmat Andrzejmat Rozmaitości Obserwuj notkę 0

W ostatniej GW pani Pszczółkowska w swoim artykuliku o katastrofie Airbusa Air France nad Atlantykiem przed dwoma laty zawarła taką to informację dla czytelników:

"Maszyna zatrzymała się, a nastepnie runęła do oceanu przechylona ogonem do dołu" .

Ta pani prywatnie nie musi miec zielonego pojęcia o locie samolotu, ale pisząc w gazecie - takie zielone pojęcie powinna zdobyc, niech tylko od kolegi redakcyjnego.

Bo jestem przekonany, że banialuki o czterokrotnym podchodzeniu do lądowania w Smoleńsku też wygenerowali dziennikarze, 'znający' oczywiście język obcy czyli rosyjski, którzy "prztłumaczyli' rosyjski 'poworot' czyli zakręt (a było tych 'poworotów' właśnie cztery, co należy do procedury podejścia) - więc przetłumaczyli szybko jako 'podejście', próbę lądowania i sterta bzdur rosła jak bańka mydlana.

Wracając do Airbusa - warto uświadomić sobie, że na wysokości przelotowej kilkunastu kilometrów współczesny samolot pasażerski może lecieć w wąskim przedziale prędkości; prędkość minimalna jest  powyżej 800 km/h (bo kilkakrotnie zmniejszona gęstośc powietrza) a prędkość maksymalnie dopuszczalna - niewiele ponad 880 - 900 (bo zbliży się niedopuszczalnie do obniżonej wraz z temperaturą o ok 20% prędkości dźwięku). czyli załoga musi bardzo ostrożnie manewrować prędkością. W sytuacji awarii prędkościomierzy załoga  AIR FRANCE nie dała sobie z tym rady, ale miała na to ładnych parę minut, o 'runięciu' nie ma mowy. Prace komisji i spory między AIR FRANCE a AIRBUSEM będą trwały lata.

Andrzejmat
O mnie Andrzejmat

Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości