Nie mam czasu się tym zbytnio zajmowac, ale cos mi sie wydaje, że Antoni Inkwizytor zaczyna rozwijać swe zabawne (mimo tragicznego kontekstu użycie słówa 'zabawne' staje się jednak niestety nieuniknione) "teorie" nawet może samodzielnie?!!
Nawet bez udziału na bieżąco wsparcia swego znajomego z lat dawnych, "profesora zagranicznego prawie z NASA" Nowaczyka?
Swoją drogą, moje zdumienie (nic mnie niby nie powinno być w stanie dziwić w tej sprawie, no ale...) wywołała posłyszana informacja, że niejaki bloger wojujący zamachowy KaNo to własnie ta sama postać...Bo dotąd miałem wszelkie podstawy, aby tego blogera uważać za zwykłego ignoranta a tu sie niby okazuje, że to wprawdzie ignorant, ale 'zagraniczny' i nawet nieco utytułowany naukowo. Smutne.
No i jakie jest jego aktualne pokrewieństwo intelektualne z Inkwizytorem? Czy przynajmniej jeden z nich wierzy w opowiadane i demonstrofane banialuki? Bo Inkwizytor to chyba jest tylko politycznym manipulatorem, oszukującym perfidnie maluczkich z bardzo prostych i obrzydliwie przyziemnych przyczyn,
Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości