Andrzejmat Andrzejmat
6347
BLOG

Brzoza i perfekcyjny Ford Prefect

Andrzejmat Andrzejmat Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 160

 Znowu miałem przerwę w dostępie do sieci (i Salonu …) – włóczyłem się po mroźnych połaciach Puszczy Białowieskiej, paliłem w kominku (jedynym ale wyśmienitym źródle ciepła w drewnianej chatce) - oraz czytałem, odrabiając zaległą lekturę – nie mającą oczywiście związku z bieżącymi wydarzeniami. Psa ze mną nie było, więc nie miałem towarzysza spacerów, którego obecność w ich trakcie stymulowała mnie dotąd, nie wiedzieć czemu, do bez celowych rozważań i pamięciowych obliczeń – na przykład prędkości kątowej przechylania albo rozpraszaniu energii w zderzeniu skrzydła TU-154 z brzozą. Trochę – widzę - zwalam winę na psa za swoje przesadne interesowanie się techniczną stroną tej całej katastrofy, co niekiedy już powodowało docinki ze strony kolegów „z branży”, dla których, wszystkich bez wyjątku – jak i oczywiście dla mnie – to typowy CFIT, którego przyczyny powinny być analizowane przez psychologów, nie techników. No a komisje Mak’ów i CBWL’i to czysta proceduralna formalność.

No i zajrzałem do salonu, tylko w parę miejsc. Z przyjemnością i uznaniem obejrzałem grafikę Forda Prefecta, ilustrującą kontakt z brzozą.

Już gdzieś tu pisałem, że symulacja pana B. nie uwzględniająca kąta natarcia, a wykonywana rzekomo dla kilku katów przechylenia i nachylenia (roll i pitch, polskie nazewnictwo jest bardzo niewygodne i łatwo się przejęzyczyć. To tak jak prawo – lewo = right i left  ale w morskich zastosowaniach zawsze  starboard i port) - więc symulacja przy takim założeniu to, najdelikatniej rzecz ujmując – nieporozumienie.

Więc na spacerze z psem wymyśliliśmy, że zrobię rysuneczek, nie tak piękny jak Forda Perfekta, ale jeszcze dobitniej decydującą rolę AOA wizualizujący.

No i zrobiłem – prymitywne w porównaniu z Fordem mazidło w Power Poincie, które pozwalam sobie tu w eleganckim salonie pokazać! 

I jeszcze uwaga: wydaje się, że AOA to był bliski 15 stopniom, nie 10.

I jeszcze:  pokazuję tu sytuację, która mogła się zdarzyć, ale nie jedyną – moim zdaniem – możliwą. Jest faktem, który zwykły rozsądek każe przyjąć, że tak skrzydło, jak i brzoza uległy zniszczeniu, ale fazy tego procesu mogły być różne. Np. nie utrzymuje bynajmniej, że górna powierzchnia nie została rozerwana, co by mogło z mojego pożal się Boże rysunku mogło na pierwszy rzut oka wynikać…

Oczywiście wymiar 'okna' wyrąbanego w drzewie  pokazany na rysunku odpowiada sytuacji, w której nieuszkodzone skrzydło przenika przez brzozę. W sytuacji, gdy i drzewo i skrzydło ulegają zniszczeniu ten wymiar będzie 'kompromisem -' będzie- mniejszy.

 

Acha, i – Fordzie – dźwigar nie jest niczym innym, jak elementem przejmującym siłę tnącą w danym przekroju i przekazującą ją na poszycie. Jego podstawowym elementem jest cienka pionowa ścianka. Dolna i górna półka ma przejąć siły ze ścianki i wprowadzić je w poszycie, zmieniając ich kierunek o 90 stopni. A że te półki biorą udział – częściowy – w przenoszeniu sił wynikających ze zginania – to tylko przy okazji…Górna krawędź przedniego dźwigara to fragment rzeczywiście nieco bardziej odporny na działanie udaru wzdłużnego – ale to dalece nie ostrze tnące bezlitośnie jak miecz.

UWAGA

Tę notkę, bez rysunku, zamieszczam też na blogu Forda Perfecta jako komentarz. Chyba nie naruszam tym NETYKIETY Salonu?

 

Andrzejmat
O mnie Andrzejmat

Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (160)

Inne tematy w dziale Technologie