Z punktu widzenia zasadniczego zadania komisji typu MAK czy KBWL czy każdej innej tego typu komisji badania wypadków (a nie prokuratur!!! One żyją we własnym, prawniczym a nie realnie technicznym świecie ) nie tylko trajektoria ale i cała sprawa kończy się w momencie zejścia do wysokości kilku/kilkunastu metrów nad terenem i uderzeniu w drzewo. Wszystkie dalsze rozważania trajektorii i rozpadu konstrukcji, a także badania brzozy itp. - nie mają rzeczywistego znaczenia dla odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną katastrofy, generalnie i bezpośrednio. Bezpośrednio było to zdarzenie typu CFIT, których w historii lotnictwa zdarzyło się setki. Może tysiące. Polega na (tłumaczenie skrótu angielskiego stwierdzenia CFIT) sterowanym zderzeniu z terenem. To znaczy, że w pełni sprawny , będący pod kontrolą sprawnego (tzn. żywego, przytomnego) pilota samolot zderza się z terenem. Przyczyną jest w miażdżącej większości przypadków utrata orientacji przestrzennej pilota; mimo dostępnych w krytycznej chwili informacji (wskazania przyrządów samolotu) pilot błędnie ocenia położenie tego samolotu.
To, że istnieje liczna grupa osób tworząca teorie spiskowe, teorie zamachu itp., to nic niezwykłego. Takie reakcje są w podobnych sytuacjach powszechne na całym świecie. Teorie takie – bardziej i mniej niedorzeczne, niektóre krańcowo niedorzeczne (tu jakieś FYMY czy tak jakoś…) tworzą z reguły:
· ludzie o zaburzonej osobowości
· i wykorzystują ci – którym to się przydaje. W tym naszym przypadku wykorzystują je tak zwani politycy, których nie waham się nazwać kanaliami.
Dziwnym i przykrym odstępstwem od tej – zdawało by się – reguły, stał się ostatnio były dowódca eskadry w 36 pułku. który jako ostatni wylądował w Smoleńsku - 7 kwietnia 2010 roku z premierem Donaldem Tuskiem.
W wywiadzie dla WPROST mówi on między innymi ni z stąd ni z owąd, że przyczyną, („ekstremalną”), mogło być ”zablokowanie sterów”.
To jest przecież stwierdzenie równoznaczne z tym, że zapisy rejestratorów są bez znaczenia a ich oceny dokonywała liczna grupa durniów i oszustów ‘na usługach’…..
To jest stwierdzenie w tej samej klasie co „zdradzeni o świcie” i „krew na rękach”.
Ale przecież, do cholery, ten człowiek nie tej samej klasy, chciało by się wierzyć.
Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości