Zastanawiam się jak to możliwe, że największe i najczerwieńsze serce III RP nie stanęło w szeregach obrońców demokracji, miłości i pokoju. Faszyzm u bram, a Święty Jurek obojętnie stoi z boku?
Czyżby miał focha?
Niepojęte.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Polityka