AndrzejR2 AndrzejR2
317
BLOG

Żadnego pojednania nie będzie

AndrzejR2 AndrzejR2 Polityka Obserwuj notkę 2

Pojednanie nie jest możliwe, bo nie ma pola do pojednania. Pola rozumianego jako winy do wybaczenia i zapomnienia. Problem z jakim mamy w Polsce do czynienia to otwarta „puszka z pandorą”. Do roku 2005 Polska była normalnym krajem europejskim, w którym stosunki międzyludzkie opierały się na wzajemnym poszanowaniu swoich poglądów oraz tolerancji. Do artykulacji poglądów politycznych obywatelom służyły wybory do władz wszelkich szczebli. Wyniki wyborów jako takich były powszechnie akceptowane w tym sensie, że nie stanowiły podstawy do prowadzenia procesów identyfikacji i publicznego piętnowania wyborców o odmiennych poglądach. Wszelkie pretensje co do wyników wyborów i sprawowania władzy obywatele kierowali pod adresem polityków. Wyniki wyborów nie powodowały konfliktów, a już na pewno konfliktów trwałych, między wyborcami. Czyli do roku 2005 w Polsce było tak jak w całym cywilizowanym świecie. Rok 2005 wszystko odmienił. Po przegranych wyborach parlamentarnych i prezydenckich Platforma Obywatelska w celu zdobycia władzy postanowiła odwołać się do najciemniejszych stron natury ludzkiej, do ludzkiej pychy oraz pogardy i nienawiści do innych. Platforma ogłosiła, że wyborcy głosujący na PiS to gorsza i godna pogardy niewykształcona, stara i zamieszkująca gorsze dzielnice część społeczeństwa, a głosujący na Platformę Obywatelską to zasługujący na najwyższe uznanie młodzi, świetnie wykształceni i zamieszkujący lepsze dzielnice fajnopolacy. Ta gorsza jakościowo część społeczeństwa uznana została za podludzi i nazwana moherami. Platforma Obywatelska stanęła na czele fajnopolaków, którzy, jak się wkrótce okazało, stanowią większość w polskiej populacji. Istotną rolę w policzeniu się fajnopolaków odegrały środki masowego przekazu. Oczywiście, według fajnopolaków, władze kraju wybrane przez moherów nie zasługiwały na inne traktowanie niż moherowi podludzie, co w swojej kulminacji doprowadziło do publicznego rechotu i szydzenia z tragicznej śmierci części tej władzy. To, że dzisiaj spora część fajnopolaków odwraca się od Platformy Obywatelskiej, a na jesieni zagłosuje na PiS nie oznacza wcale, że wyzbywają się oni swojej pogardy i nienawiści do moherowych podludzi. To tylko chrobot łyżki o dno coraz bardziej pustej michy. Do „puszki z pandorą” nie ma sensu zaglądać, bo nadziei tam nie ma. Tą akurat w zamieszaniu ktoś ukradł.

Piszę jak jest.

AndrzejR2
O mnie AndrzejR2

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka