Najgłośniejsze wołania dobiegają zza płotów ogrodzonych i zbrojnie strzeżonych osiedli. Kto chciał mógł się wczoraj o tym przekonać, oglądając u Lisa sabat prawdziwych obywateli świata i okolic. Tam właśnie zza płotu telewizji publicznej obywatele świata i okolic oszczekali za brak otwartości „mały narodek” zasiedlający nieogrodzone tereny Polski.
Zawsze po iwentach typu przegrana trzecia tura wyborów włączam sobie w celach rozrywkowych program Lisa. Wczoraj się zawiodłem, w miejscu gdzie zawsze w takich okazjach swoje skecze prezentowała profesura politologii i socjologii polskiej plus Blumsztajn i Frasyniuk, pojawiła się treść żołądkowa Lisa, Celińskiego i jakiegoś Syryjczyka po ojcu. Obrzydliwe.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Polityka