Coś jest nie teges z tą wynoszoną pod niebiosa przez kapłanów sekty trybunalskiej niezawisłością sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Z jednej strony lud ciemny od rana do wieczora bombardowany jest zapewnieniami o niepokalanej niezawisłości tych sędziów. Z drugiej strony lud ciemny widzi jak ci niezawiśli sędziowie bez żadnego oporu z ich strony brani są od tyłu przez sułtana Rzeplińskiego.
Takie to obrazki lud ciemny widzi. Co rano sułtan Rzepliński zwołuje sędziów jak nie przymierzając służbę pałacową i oznajmia na przykład tak: dzisiaj Trybunał zajmie się wnioskiem paszy Budki, orzekać będą Franek, Jadzia i Bronek, reszta niech wraca do swoich pakamer i układa pasjansa. I Mietek z Krysią którzy też mieli wielką ochotę poorzekać sobie w sprawie wniosku Budki, jak niepyszni i bez słowa skargi idą do swoich pakamer żonglować kartami do pasjansa zamiast artykułami konstytucji i paremiami prawniczymi.
Taka oto w Polszcze jest ta niezawisłość i podleganie tylko Konstytucji przez sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Lud ciemny tylko gęby rozdziawia i nie wie już co to takiego ta Konstytucja. Czy to ta książeczka, którą wraz listem odręcznym przysłał im do domów towarzysz Kwaśniewski w wiosną 1997 roku , czy może Konstytucja to ten sułtan Rzepliński.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Polityka