Anna Anna
768
BLOG

Ta arogancja zostanie ukarana, i Sędziowie

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 33

Dobra, można będzie powiedzieć, że nie doszłam jeszcze do siebie od piątku, można będzie powiedzieć, że nie potrafię przegrywać, i będzie można powiedzieć, że kipi ze mnie nienawiść:-) to wszystko za chwilę będzie można powiedzieć.

Przegraliśmy mecz z Wisłą u siebie, bo nie potrafiliśmy strzelić bramki, kiedy były ku temu okazję, a jak ktoś wyprowadza ciosy które nie dochodzą do przeciwnika, to przeciwnik zaczyna nabierać przekonania, że sam może skontrować, i zobaczyć co z tego będzie. Koszmarnie się przed tym meczem denerwowałam, nawet  zgłuszenie się dwoma szklaneczkami czegoś dobrego mnie nie wyluzowało. To jest coś co się nazywa przeczucie. Przegraliśmy na Bułgarskiej, a to sytuacja naprawdę wyjątkowa, rzadko kiedy nam się w ostatnich latach zdarza przegrywać na własnym placu. Ta przegrana była jeszcze z innych względów, sportowych, i poza sportowych, taktycznych, i personalnych, i KIBICOWSKIM, no ale tym się zajmę później. To wszystko znaczy, że nie doszłam do siebie.
 
Teraz będzie akapit z którego będzie wynikało, że nie potrafię przegrywać. Przyjechała Wisła na Bułgarską w swoim najsilniejszym składzie, przyjechała bez Małeckiego no ale w tym zespole nie rządzi Małecki tylko Maaskant, przyjechała Wisła nabuzowana, to od pierwszej minuty widać było, przyjechała Wisła udowodnić, że jest najlepsza w Polsce. Gdyby Wisła dostała ze dwie bramki w pierwszych 15-20 minutach, tak jak to być powinno, i tak jak to Lech Poznań zmarnował, to choćby się zesrała nie podniosłaby się na Bułgarskiej z takiego wyniku. Ktoś może do mnie strzelić, a co Ty kobieto gdybasz, widziałaś wynik? ja odpowiem, że widziałam ale zadziałałam podobnie do pana Maaskanta, on w przerwie meczu się darł (darł się!) że powinno być 0:5 dla Wisły. Głupie to wydzieranie było, i aroganckie, jak to u Holendrów, a przecież pan Maaskant musi pamiętać, że z Lechem Poznań ma jeszcze rewanż, na Reymonta, już tam wygrywaliśmy. Wisła była już arogancka, zadufana w sobie, i bezczelna, za czasów Frankowskiego (przeciwnik dostał najniższy wymiar kary) i Żurawskiego, ale teraz  z tym Holendrem przekracza chyba wszystkie bariery.
 
Zawsze byłam dumna z tego, że do Lecha nigdy nie braliśmy takich typowych fi..ów, takich złamasów, mieliśmy różnych piłkarzy, mieliśmy i charakternych, takich co to na boisku nie pozwalają sobie podskoczyć ale jak złamas, to w ciemno można było powiedzieć, że on gra w Wiśle, a już na bank w Legii. 
Zmierzam do tego, że pan Maaskant właściwie wystarcza teraz za cały zespół, nie ma sensu szukać pośród piłkarzy skoro na świeczniku stoi on.
 
Gdzie są Sędziowie? Dlaczego, i za co wyleciał z boiska Jacek Zieliński, i dlaczego NIE WYLECIAŁ trener Maaskant? Jaja nasi Sędziowie potracili? znaczy się jak ktoś im naubliża po polsku, to wylot z boiska, a jak faki im sprzedaje Maaskant po angielsku, to już arystokracja?
Gdzie Wy jesteście panowie Sędziowie, i dlaczego nie macie swojego honoru, i jaj? nie wiem kto go powinien wywalić z boiska, czy pan Marcin Borski (z Warszawy) czy też Sędzia techniczny, który tam od niego te razy otrzymywał. Z drugiej strony sobie myślę, że skoro nie mają Sędziowie jaj i honoru, to im się te wszystkie faki należały.
 
Dalej w temacie Sędziów, kto ze mną gadał w trakcie meczu Legii z Podbeskidziem, to pewnie wie co pisałam na temat Radovica. Gdzie są nasi Sędziowie, kiedy Radovic w niemal KAŻDYM MECZU nurkuje, wykonuje jakieś cyrkowe figury w powietrzu, które mają na celu oszukanie Sędziego i wymuszenie karnego? Gdzie Wy jesteście? dlaczego na to pozwalacie? dlaczego on nie dostaje kartek, które by go uczyły rozumu? może pan Radović powinien jeden czy drugi raz wylecieć z boiska z czerwienią, i wtedy przestałby tak nachalnie oszukiwać? czy NIKOGO nie doprowadza do szału fakt, że on najpierw próbuje oszukać, a później jeszcze się wykłóca, że był faulowany? a skoro Sędzia tego nie widzi, to dlaczego piłkarze przeciwnej drużyny nie próbują uczyć go rozumu?
 
Czy w tej naszej lidze jaja mają tylko Serbowie i Holendrzy?
 
Ja wszystko rozumiem, czasem ktoś zanurkuje, czasem ktoś się wiatrem przewróci, czasem jest teatr, no ale jednak wydaje mi się, że to jest piłka nożna, że na boisku są Sędziowie, że jednak nie o to chodzi, żeby nam tutaj jakiś Serb bezczelny takie szopki wyczyniał CO KOLEJKĘ. Szczęście wielkie miała Legia, że na rewanż do Moskwy pojechała bez tego pajaca. Jeden taki cyrkuśny numer, i pewnie byłoby po ptokach.
 
Miałam poczekać z tym tekstem do podsumowania po dzisiejszym ostatnim spotkaniu 6 kolejki ale zniknęłoby to w całości tekstu, a zasługuje na odrębne potraktowanie.
 
 
Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Rozmaitości