Zastanawiałam się czy zajmować się nadchodzącym turniejem. Powód jest taki, że, nie ma we mnie entuzjazmu z uwagi na reprezentację PZPN-u, a także z uwagi na całą tę szopkę związaną z przygotowaniami, znaczy się z platfusami.
Rzygać się chce, kiedy się słucha tych ostatnich propagandowych szopek, i zniechęca to absolutnie do oglądania tego turnieju, zniechęca, bo już dzisiaj można odgadnąć jaki będzie doping, jak będą wyglądały trybuny, jak będą się zachowywali kibice. Nie będzie zorganizowanych grup kibicowskich na stadionach, co znaczy jedno, olano ultrasów, czyli sól tej ziemi, ludzi którzy decydują o obliczu naszych trybun, olano to co czyni te trybuny wyjątkowymi w Europie. Zostanie więc nam to, co jest zawsze kiedy na trybuny trafiają ludzie przypadkowi, znaczy się wymalowane gęby w kapeluszach, krzyczące "Polacy nic się nie stało".
Już to wszystko wystarczy by porzygać się na samą myśl o meczach z udziałem reprezentacji PZPN-u.
Kiedy chciałam zdecydować ostatecznie czy będę ten turniej oglądać, czy będę się w niego angażować na blogu, to zadałam sonie pytanie czy oglądałabym go gdyby nie odbywał się w Polsce? i odpowiedziałam sobie, że jednak-tak.
Mam w głębokim poważaniu jaki wynik sportowy zdobędzie drużyna najemników z PZPN-u, ale jednak jest kilka drużyn, a co za tym idzie jest kilka meczy, które mogą być interesujące, mimo, że turniej europejski jest turniejem bez większego sensu, bo nie może na nim wystąpić kilka najlepszych ekip na świecie, w tym Argentyna. Ale z drugiej strony inne kontynenty też sobie organizują swoje turnieje, więc pewnie nie ma się na co obrażać. Poza tym zawsze można się powymądrzać na temat wszystkich meczy tego turnieju, obojętnie czy gra reprezentacja PZPN-u czy jakakolwiek inna.
Do tej pory platfusy mi tę imprezę obrzydziły skutecznie, spróbuje się przełamać, mam nadzieję, że te mordy nie będą mi zewsząd wyskakiwać, i dam radę ten turniej obejrzeć. Eurosport zdaje się będzie ten turniej pokazywać, więc mam nadzieję, że dam radę nie spotykać się też z komentarzem Szpakowskiego, Iwańskiego, Laskowskiego (niektórzy się z jego obecności cieszą, a ja go mam za Szapakowskiego2) co byłoby plusem dodatnim, jak mawia klasyk.
Jacek Jarecki zaproponował(mimo, że uważa że się na piłce nie znam, po tym jak napisałam kilka słów podsumowania po sezonie:-))) , żebyśmy zorganizowali zakłady na okoliczność Euro 2012, np. typując wygranego turnieju za kwotę 20 złotych. Znaczy się bardzo prosty zakład, każdy typuje wygranego turnieju, przed pierwszym gwizdkiem, i ot cała filozofia. Jedyny warunek jest taki, żeby konto do wpłaty było na terenie Polski, i żebym osobę deklarującą przystąpienie do zakładu przyjęła. Nic więcej, choć propozycje odbieram.
Jakby byli chętni to mamy cały tydzień żeby się zorganizować.
Inne tematy w dziale Rozmaitości