Wszyscy o meczu PZPN – Rosja (postawiłam 0-2) a ja o telewizjach.
Najpierw Telewizja Polska, która nabyła prawa, i pokazuje EURO2012 na swoich antenach otwartych (można dyskutować czy jest normalne, że są jakieś inne anteny w tej telewizji) gnając do tyłu na plecach Szaranowicza, i Gmocha. Kto miał nadzieję, że TVP ze swoim dyrektorem Włodkiem Szaranowiczem jest zdolna do tego, żeby ten turniej pokazać w sposób nowoczesny, to oczywiście, co było całkowicie do przewidzenia, dostał obuchem w łeb. Gdyby pan Szaranowicz był zdolny do myślenia, nie miał kompleksów, i miał na celu dobro tego turnieju, to by:
-usunął się w cień na ten czas, jego czas minął, nigdy studia piłkarskiego prowadzić nie umiał, i tym bardziej teraz nie umie,
-zatrudnił ze dwóch ludzi do prowadzenia studia meczowego, co za tym idzie, studio meczowe w ogóle by było, mnie gówno obchodzi co się dzieje na TVP SPORT, czy tam trwają długogodzinne dyskusje (nawet jeśli trwają, to jest to zapewne nie do zniesienia w tym składzie osobowym) bo na otwartych kanałach gdzie idą mecze te dyskusje są szczątkowe, i powtarzam, w tym składzie osobowym to i dobrze,
-zapraszał jakichś interesujących gości, ludzi ciekawych, mówiących ze swadą, kogoś kto by się wyłamał z tego lizania dupy Smudzie (gościu się pewnie nie kąpie),
-nie zmarnował dobrego pomysłu na studio satelitarne, z panoramą na stadion narodowy, nie pozwolił na prowadzenie tego studia Kurzajewskiemu, nie pozwoliłby na czerstwe rozmowy bez pomysłu, bez polotu, nic tam nie ma, jakieś stare wypstrykane dziady, dzisiaj ma być Rodowiczka, ktoś niedawno mówi do mnie, że te babki od koko spoko są stare, i że to żenada, bo trzeba było wziąć Rodowicz, na co ja mówię, że Rodowicz jest starsza od połowy babek od koko spoko, i w odpowiedzi usłyszałam zdziwienie, wszyscy się starzeją, tylko nie kamyk zielony,
-nie pozwoliłby na amatorszczyznę Szpakowskiego, który w tej dziedzinie nie ma sobie równych w kraju, nic się nie uczy, nawet jeśli słychać że się trochę przygotował, to sprzedaje to przygotowanie, jakby ruski czołg sprzedawał zakonnicom, pozostali komentatorzy na podobnym słabym poziomie, z wyjątkiem Laskowskiego, tzw. ekspertów sobie daruję opisywać,
Niech mi będzie wolno przywołać skład jednego studia pomeczowego, Szaranowicz- jako prowadzący
-Gmoch – chyba samo nazwisko wystarczy,
-Żurawski – nie pamiętam, żebym oglądała czy czytała z nim choć jeden ciekawy wywiad, nigdy nie miał nic interesującego do powiedzenia, ani merytorycznie, ani dowcipnie, jest nudny,
-Wołek – zatracił wszelką pasję, z wyjątkiem jednej, nienawiści do PiS-u,
-Lubański- merytorycznie da się tego słuchać, ale nie zdarzyło mu się wymknąć ponad kreskę, znaczy się bla bla bla, nuda,
Siedzą w tych studiach jak kury na grzędzie, i wyglądają jak w komisji, Franz Maurer by powiedział, że czasy się zmieniają ale Szaranowicz i Gmoch zawsze w komisji.
I najważniejsze, gdzie są jakieś wywiady z innymi ekipami, z jakimiś ciekawymi ludźmi, którzy tutaj przyjechali, gdzie latający wszędzie reporterzy, znoszący jakieś smaczki do redakcji? gdzie są jakieś wypatrzone ciekawostki, gdzie jakieś przecieki, gdzie cokolwiek co by wykraczało poza tę sztampę?
Teraz Polsat, wystartowali z Borkiem jako prowadzącym, i jak na razie było to jedyne studio godne uwagi, i wysłuchania od początku do końca, wczoraj na przykład usnęłam. Borkowa całość w miarę spójna, wkurzający ale jednak wyraziści (najczęściej) goście, i w największym skrócie było zjadliwie. Na plus także Zaworski z wywiadami w Championsie. A teraz minusy, i kompromitacje:
-eurocorner- z prowadzącym Przemysławem Iwańczykiem- to jest DRAMAT, KOMPROMITACJA, SŁABE, NIE ŚMIESZNE, to jakby chcieć swobodnie porozmawiać ze swoją mamą przy obiedzie o stosunku seksualnym z kozą. Zero luzu prowadzącego, słabo pomyślane, na dodatek jacyś krzywi goście (wyłączam z tego dziewczynę Lewego),
-prowadzący, Borek OK., bo on dobiera sobie w miarę wyraziste osoby, Iwanow dużo gorzej, bo goście kładą mu program, nuda wieje, jak wspomniałam- wczoraj usnęłam, Mielewski- to dramat, i cyngiel mam wrażenie, bo razem z Kołtoniem odstrzelili Hajtę,
-Kołtoń, dzielny reporter Polsatu, który za dostęp do kadry dał sobie ogolić pachy, i teraz musi wchodzić w tyłek Dyzmie, przy okazji odstrzeliwując jego krytykantów, jak Hajto i Kowalczyk, żenada, na ich miejscu bym z nim nie siadła do stołu,
Tak wygląda ta nasza telewizyjna rzeczywistość.
Na koniec o Dyzmie, miota się jak ryba w sieci, kiedy dostaje jakieś trudniejsze pytanie (stąd Kołtoń delegowany do wywiadów z Polsatu) a już zapienia się jak koń przed padnięciem, kiedy słyszy nazwisko redaktora Kowalczyka albo pana trenera Hajty:-) wtedy go autentycznie ponosi. Kowalczyk oficjalnie mówi, że PZPN (Kowalczyk mówi że Polska) nie ma trenera, nie ma i już. A Hajto delikatnie zauważył, że remis z Grekami był kompromitacją.
Zastanówmy się chwilę, znaczy się tak, był plan wygrać z Grekami (bo chyba taki był właśnie plan, prawda?) a ledwo padł remis, był plan, żeby szybko strzelić bramkę, i kontrolować sytuację, kontrolować to nie znaczy stanąć, i czekać aż Grecy zaczną strzelać bramki, kontrolować to grać uważnie w obronie, i przy każdej nadarzającej się okazji walić do przodu. Ale w głowie Dyzmy zapewne posiało pomysł, żeby się cofnąć. Poza tym, mecz w którym Szczęsny dostaje czerwień, to mecz w którym kibice mówią Dyzmie sprawdzam, sprawdzam jak się zachowuje na ławce, czy pomaga, czy sra pod siebie, i się modli, żeby się przeciwnikowi podwinęła noga. No i okazało się, że to trener który powinien mieć na drugie blef. Był jeszcze przychylny Sędzia z Hiszpanii, ale to nic nie dało. Wyobrażam sobie, że po meczu podchodzi do Sędziego jakaś ważna postać, i mówi, że nie tak się umawialiśmy, na co Hiszpan mógłby odpowiedzieć, że umowa umową ale z idiotami się nie zadaje. Czy to nie jest kompromitacja?
Kto wierzy w tę kadrę, kto ma do niej serce, kto idzie dzisiaj na mecz, musi się modlić, żeby Ruscy mieli dzisiaj pierwszy kryzys, można się też pocieszyć z pozycji historycznych, Ruscy jednak to nie to samo co Niemcy, z nimi sobie w przeszłości radziliśmy, nie tylko na boisku.
Inne tematy w dziale Rozmaitości