Anna Anna
1468
BLOG

Niemcy w pieluchach opuszczają Warszawę

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 68

Kilka zdań osobno, bo ten półfinał na to zasługuje, szczególnie w świetle tego co napisałam w swoim tekście zapowiadającym ten mecz. Chodzi o to co napisałam w akapicie "Niemiecki walec"

Cudo, cudo, choć mogło być lepiej, mogło być wyżej dla Włochów. Mogło też być inaczej, bo Niemcy w każdej połowie mieli swoje piętnaście minut. I mieli swoje szanse.

De Rossi, czy ktoś zauważył jaką ten człowiek przeszedł przemianę? to jest jeden z najlepszych włoskich piłkarzy. Gigi, Pirlo, i de Rossi, to jest siła Włochów, siła niewiarygodna. Jest moc, jest duch. De Rossi jest wszędzie tam gdzie trzeba walczyć, praktycznie żadnych strat, żadnych głupich fauli, walka, walka, walka.

Pirlo dzisiaj nie był jakoś nieprawdopodobnie aktywny ale zrobił to co powinien, jak zawsze rozdawał piłki mądrze.

No i Gigi, który miał ciężki początek, bo Niemcy w pierwszych piętnastu minutach mocno napierali ale dał radę i później już był sobą, wszedł w ten swój zwyczajowy trans, po którym jak schodzi z boiska, to wygląda, jakby adrenalina rozwalała mu głowę, w sensie pozytywnym. Nie wiem, jak można po takim meczu zasnąć, i kiedy. Nad ranem?

Nawet nie chodzi o to, że postawiłam na Włochów od początku turnieju, w związku z nieobecnością reprezentacji Polski, nawet nie chodzi o to, tylko chodzi o to, że Italia jest ekipą groźną zawsze. Ktoś napisze, że odpadała w grupach, albo po wyjściu z grupy też. I co z tego? to jest ekipa która może nie wyjść z grupy, i może zdobyć ME lub MŚ. Ich się trzeba bać zawsze. Co z tego, że Niemcy najczęściej wychodzą z grupy, dochodzą do cwierćfinału albo półfinału, kiedy w końcu, niezależnie co wcześniej grają, dostają w dupę?

Powinniśmy w końcu przestać rzucać bon motem Garego, raczej powinniśmy mówić o tym, że napewno Niemcy grają do końca, bo tak było, jest i pewnie będzie, i to jest prawdą, a w ostatnich wielu latach na końcu wygrywają Hiszpanie, a w tym turnieju, mam nadzieję, na końcu wygrają Włosi.

Ten finał jest finałem prawie idealnym, prawie, bo najlepiej jakby w nim wystąpiła Portugalia przeciwko Włochom, no ale nie można mieć wszystkiego. Najważniejsze, że przeciwko sobie wystąpi dwóch najlepszych bramkarzy na świecie. I narazie tyle.

O szansach, o tym jak to może być w finale, to już w innym odcinku, w odcinku niedzielnym:-)

Jeszcze jedno na koniec, Yasoy prosił napisać w jego imieniu, bo stracił kontakt z netem, że Włosi pozamiatali:-)

 

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (68)

Inne tematy w dziale Rozmaitości