Anna Anna
794
BLOG

Komentatorzy - niedozniesienia

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 23

Pełne emocji wczorajsze mecze miałam w głębokim poważaniu. Drugiego dzisiejszego spotkania z udziałem drużyny "koniec jazdy Białej Gwiazdy" też sobie daruję ale nie mogę sobie darować słowa o komentatorach od nogi.

Wszyscy dobrze wiemy jak denerwujący potrafią być różni redaktorzy, jak redaktor Kołtoń, którego głowa ledwo wystaje z różnych tyłków, ostatnio z tyłka Dyzmy. Jak redaktor Borek, który był współautorem całej żenującej akcji ze ściąganiem tutaj szrotu z polskimi paszportami lub nawet bez nich- do naszej kadry. Są redaktorzy z TVP, ściągani tam na zasadzie "nie nadajesz się nigdzie indziej, to idziesz do sportu". Są te naturszczyki (może z wykształceniem dziennikarskim, to nie ma znaczenia) w orange sport. Są różne inne palikociarnie, w swoich opiniach będący od bandy do bandy. Wyznający zasadę, że ciemny lud pamięta tylko to co jest dzisiaj, i że dzisiejsze gazety jutro są w śmietniku.

To wszystko jest niedozniesienia, niedozniesienia są też komentatorzy meczowi, którzy w tej naszej lidze dostosowują się do jej poziomu. C+ uchodzący tutaj na tym rynku za jakiś wyznacznik poziomu ( nie podzielam tej opinii) ma chyba najwięsze zasługi w kończeniu meczu w 70 minucie, w 60 minucie, a nawet w pierwszej połowie.

Ja nie daję rady, kiedy oni kończą mecz tylko dlatego, że ktoś strzelił 2 lub 3 bramki.  Pada trzecia bramka, i jak w dym usłyszymy "dla mnie mecz się skończył" albo  "no to koniec meczu"  lub też  "teraz to x się już napewno nie podniesie".  Ciekawe czy to samo pierdo..liby komentując mecz ligi angielskiej? napewno nie. Ta destrukcja w komentatorce oraz publicystyce sportowej jest i nieprofesjonalna, i żenująca. Później te nasze grajki zapewne myślą tak samo, dostaliśmy trójkę w pierwszej połowie? to chyba można się już położyć. Oczywiście, że nie wszyscy tak myślą, i że nie wszyscy się kładą.

Chcieliby żeby mecze w ekstraklasie, i na zapleczu też, zaczynały się od wielkiego kopa, i na takim kopie dojechały do końca, tylko że sami w to nie wierzą, i sami promują miernotę, która jest w nich samych. Gdyby tak nie było to nie kończyliby meczu w pierwszej połowie lub w 60 czy 70 minucie.

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Rozmaitości