Ostatnia ofensywa konstytucyjna premiera wciąż jest tematem wielu analiz i spekulacji. Po co wysuwać coś co nie ma sznasy na realizację. Ale jak wytknęło to już sporo komentatorów to raczej norma niż odstepstwo od reguły tego rządu. Od pierwszych dni urzędowania wysyłane są "balony próbne" dotyczace różnych dziedzin. Od reformy zdrowia poprzez reformę szkolnictwa, wprowadzenie EURO czy kastrację pedofilów. Dla mnie cała sprawa ma inne tło. Donald Tusk obawia się, że zostając przezydentem straci realną władzę nad partią pozbawioną w tym momencie jednego silnego lidera co może grozić "baronizacją" tak jak to się stało z SLD. Co było później wszyscy pamiętają. Z jednym ale. Tak jak Aleksander Kwaśniewski nigdy nie stracił wpływu na SLD a nawet stał się twarzą jej kampanii wyborczej tak i pewnie będzie z Donaldem Tuskiem.
Pozostaje powiedzieć parafrazując Kazika "Panie Tusku Pan się nie boi" no chyba żeby patrząc na ostatnie sondarze wyborcze pan Premier obawiał się powtórki z rozrywki. Poprzednio też prowadził ze sporą przewagą.