Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
1001
BLOG

Ciepła klucha

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

To zdanie na stronie głównej gazety „ludzi rozumnych” przemknęło mi przed oczami na stacji benzynowej. Podszedłem bliżej bo oczom nie wierzyłem. Laicka i antyklerykalna, „czerska” do szpiku kości gazeta pisze o tym, że Donald Tusk jest przekonany, że pójdzie do Nieba. Pierwsze co mi przyszło na myśl to pytanie: gdzie jest lekarz? Ludzie! Gdzie jest psychiatra?! A może oni wszyscy tam mają na myśli jakieś inne Niebo?! Kto wie jakimi drogami chodzą czerskie myśli.

Proszę zwrócić uwagę o czym mówi Tusk w czasie, gdy decydują się losy w jaką stron pójdzie Polska. Czy przedstawia wizję polityczną, której oczekują jego adoratorzy? Czy przedstawia im dalekosiężną strategię oraz metody taktyki walki o powrót do władzy?  Nic z tych rzeczy. O czym mówi, gdy zrejterował z walki o jakże ważnej walki o fotel Prezydenta? Mówiąc w olbrzymim skrócie: o dupie Maryni. Zachowuje się jak ciepła klucha roztkliwiająca się nad sobą. Dlaczego? Aby odwrócić uwagę o tego, że jest politycznym cieniasem. Aby wzbudzić litość. To jest podtrzymanie zainteresowania swoja osobą po tym gdy zawiódł swoich fanów. Zamiast tego, czego od niego oczekuje się od lidera politycznego mamy gawędziarza, który – jak mawiają siatkarze – oddycha prawie rękawami aby na siebie zwrócić uwagę.

Stawiam szokującą być może tezę. Tusk nie napisał ani przecinka w książce „Szczerze”. Napisała to jakaś stara panna, prawdopodobnie starsza księgowa z jakiejś warszawskiej korporacji. Lubiąca luksus samotności i mająca jako takie obycie w świecie literatury i muzyki. Pisująca czasami na swoim blogu. Lubiąca muzykę Mahlera i czerwone wino sączone powoli. To nie jest żaden dziennik pisany nocą przez polityka. To nie jest literatura. To wypracowanie egzaltowanej kobiety, na której nie poznał się żaden facet. Te wpadki z pomyleniem dat o rok w tę lub we tę to są skutki stosowania metody Kopy-Pejsta z Internetu. Bez zastanowienia. Zajrzałem na ceneo.pl gdzie się sprzedaje ta książka, okazuje się, że najwyższa cena jest w sklepie dla… maluchów „Smyk”.

Nie rozumiem. Facet, który totalnie dał plamy, który jęczy nad swoim losem jak stara panna, ma nadal swoich zagorzałych wyznawców, którzy w tej decyzji aby nie startować do walki widzą w nim  – tak, tak! – męża stanu. Chciałoby się znowu zawołać: gdzie jest lekarz!?

Po rezygnacji Tuska z przewodzenia – hmm – całej tej misiowatej opozycji, w jej szeregach nastąpiła euforia. Jest demokracja! Wreszcie! Nie ma Tuska, myszy grasują. I to jak! Może tylko zdumiewać fakt, że na sześciu kandydatów jest tylko jedna polityczka. No niefajnie. Ewidentny brak parytetów płciowych.  A, i co ciekawe, miesiąc temu Tusk miał wybory, gdzie nie miał żadnego kontrkandydata. I też była wielka demokracja. Demokracja jak dla dziecka specjalnej troski. A i wcześniej też taka sama była. I była demokracja. Bardzo ciekawy syndrom.

Jakiś czas temu jeden z tuskoidalnych komentatorów zauważył, że Tusk swobodnie podróżuje po naszym kraju i nie jest zamykany. Po tym jak dron amerykański ustrzelił irańskiego generała, który też „dotychczas swobodnie podróżował po Bliskim Wschodzie” Tusk wydał na Twitterze komentarz, że działania Amerykanów stwarzają ryzyko i napięcie. A czy kiedykolwiek zauważył, że działania Merkel wprowadzają napięcie lub ryzyko? Proszę się wpisywać pod notką przykłady. Z góry dziękuję.

I teraz rzecz absolutnie najbardziej istotna. Tusk jest obsypywany nagrodami przez Niemców. Proste pytanie. Za co się obdarowuje daną osobę? Za zasługi lub po prostu z miłości. Miłość bywa ślepa. Ale w polityce to się raczej nie zdarza, Tu rządzi zimna kalkulacja. A u kogo jak u kogo, ale u Niemców jak najbardziej. To wobec czego za co oni go tak nagradzają? Dają mu medale o nazwiskach Niemców, który delikatnie mówiąc wobec Polski byli niechętni. A on je przyjmuje. Dają mu najwyższe stanowiska. Za co, co on takiego zrobił? Przecież jest twarzą Brexitu. W Anglii ma chyba najbardziej czarny PR ze wszystkich europejskich polityków. A mimo to dostał szefostwo największego ugrupowania politycznego w UE. Ugrupowania, które jest w kryzysie, które wyrzuciło ze swoich szeregów Orbana i nie wie co teraz z tym zrobić. Czy przedstawił jakiś pomysł jak to ugrupowanie reformować, jak z niego uczynić sprawny organizm? Nic z tych rzeczy. Zamiast tego roztkliwia się, ze go ojciec lał.

Także drudzy ojcowie, kochajcie swoich synów. Nie lejcie ich z byle powodu.

Bo Inaczej zostaną tuskami. 


Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka