Borysie Budkiewiczu, wam to dedykuję.
Niech mnie ktoś oświeci. Jak to się stało, że Francuzi dostali strefę okupacyjną Niemiec po II wojnie światowej? Rozumiem, że Sowieci. Oni nie pytali nikogo o zgodę. Co zajęli to było ich. Natomiast Francuzi? Oddali kraj prawie bez wystrzału. Hitler wjeżdżał paradnie na Champs-Élysées. Dunkierka jest niezmywalną hańbą armii. Göring miał w Paryżu swoją kwaterę główną. Nikt nie zrobił na niego zamachu. Francuzi mają na sumieniu kolaborację Vichy. Brak jakiejkolwiek formacji wojskowej w czynnej walce z Niemcami.
A strefę okupacyjną dostali. Podczas gdy mieliśmy – na co prawda wydzierżawionym sprzęcie - dywizjony lotnicze, dywizje pancerną, brygadę spadochronową, okręty podwodne, żołnierzy do walki w górach, marynarzy, rząd na uchodźstwie, Państwo podziemne, Armię krajową, największe w okupowanej Europie powstanie zbrojne przeciwko Niemcom. Wszyscy w czynnej walce z Niemcami. Mieliśmy tylko nieszczęście zdrajców, którzy przyjechali na sowieckich tankach i przejęli władze nad naszym biednym krajem.
A czy ktokolwiek słyszał o norweskich obozach zagłady? Czy ktokolwiek słyszał o zdrajcy Quislingu, który dokonał puczu przeciwko legalnym władzom sprowadzając na Norwegię Niemców (nie nazistów a Niemców właśnie)? Tych obozów było około pięćset. Były to obozy katorżniczej pracy, ucieczka z nich była karana tak samo jak w innych tego typu obozach. W norweskiej prasie pojawią się hasła o „polskich obozach zagłady” a o norweskich cisza. I co teraz będzie z książką Niemcy Kruczkowskiego, której historia po części dzieje się w kolaborującej z Niemcami Norwegii za czasów owego Quislinga? Trafi do Orwellowskich grobów pamięci czy nie? Sądząc po filmie Dunkierka wydaje się to wielce prawdopodobne.
Gdy wchodzisz do apteki, to zwróć uwagę na reklamy, które są największe, które rzucają się w oczy. W wielu aptekach byłem i wciąż w oczy zawsze się rzuca reklama kosmetyków Vichy. Dlaczego akurat te reklamy są dominujące? Czy nie jest to zasypywanie pamięci o hańbie kolaboracji? Przeciętny zjadacz chleba zapytany o to z czym mu się kojarzy to słowo odpowie, że z ładną kobiecą buzią na plakacie reklamującym kosmetyki.
A Outernet, czyli Internet dla ubogich? Dostępny z satelity za kilka dolarów. Z możliwością korzystania z niego w buszu, dżungli, na pustyni. Opanowany przez niemieckie media. Jak myślicie, o czym tam oni mówią do tych biednych ludów stepowych, do biednych studentów na całym świecie? Założymy się, że mówią o polskich obozach zagłady? Dlaczego nie ma tam naszych mediów, dlaczego nie docieramy z naszym przekazem?
A to wszystko jest proste jak akcja kibiców Legii z 1 sierpnia 2017. Kocham ich za to, i dołożyłem się do zrzutki na bandytów z centrali piłkarskiej, która wymusza haracz za nieprawomyślność polityczną. Jak będzie w przyszłym roku, to też się dołożę.
A co się stało z Quislingiem? Mało się o nim mówi. Trzeba wiedzieć, że ktoś taki był. Media milczą o nim. A już norweskie szczególnie. Za to chętnie dla ukrycia własnej przeszłości kolaborują nadal z Niemcami w antypolskich akcjach zmiany historii.
Co się z nim stało, z tym Quislingiem? Gdy zbliżał się koniec wojny wydawało mu się, że odejdzie z polityki i zostanie gdzieś nauczycielem lub kimś podobnym. Nie doczekał. Został powieszony przez nieskorych do niekontrolowanych emocji zimnokrwistych Norwegów. Jego zwłoki zostało wrzucone go garażu, w którym były hańbione pośmiertnie przez przechodniów. I za co? Za to, że wydawało mu się, że Niemcom należy powierzyć los jego kraju i Europy? Przecież on chciał tak dobrze.
