- Wciąż obserwujemy smutny czasu znak, że normalność się dzisiaj niespecjalnie ceni. Sprzedają się głośniejsi, bardziej nawiedzeni, a zwykły człowiek (...) musi za to płacić, bo nazbyt często charyzmę mają psychopaci. (...) Więc brońmy się. Od osób tutaj zgromadzonych niech się zacznie prawdziwy komitet obrony. Przyjaźń radość, tradycja, spokój pewność jutra - nie dajmy tego w sobie wypaczyć - ni ukraść. On broni tych wartości, więc my brońmy jego. My - komitet obrony Bronka - normalnego".
(Marek Majewski, średniej klasy satyryk)
"Ma doświadczenie (J. Kaczyński - przyp. moje) w hodowli zwierząt futerkowych, a nie ma doświadczeń ojcowskich. - Ja jako bezpartyjny wesoły staruszek mogę tak mówić i będę sobie mówić".
(Władysław Bartoszewski, były średniej klasy minister spraw zagranicznych)
Wydawać by się mogło, że tego typu wypowiedzi są zarezerwowane dla, nazwijmy to, pospólstwa rozczytanego w tabloidach. Otóż niekoniecznie. W Pałacu na Wodzie w Łazienkach Królewskich w Warszawie zebrał się Komitet Honorowy i Komitet Poparcia kandydata na prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Same gwiazdy i celebryci. Było miło, swojsko i europejsko. Jednym słowem, cytując jednego z klakierów: Komitet obrony Bronka – normalnego. Pytanie, czym w takim razie jest normalność?
www.eckardt.pl
Inne tematy w dziale Polityka