Maciej Eckardt Maciej Eckardt
774
BLOG

Modlitwa według "Wyborczej"

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 8

Ani Cerkiew, ani Władimir Putin nie mogli darować trzem kobietom z grupy punkrockowej, że modliły się głośno o to, by przestali trząść krajem. (…) Dziewczyny nie atakowały wiernych. Modliły się o polityczną zmianę – napisała w sobotniej „Gazecie Wyborczej” Dorota Jarecka, komentując wyrok sądu rosyjskiego a propos sprawy zespołu Pussy Riot czyli „Buntu Cipek”.

Przyznam, że dwa razy musiałem przeczytać słowa krzepkiej intelektualnie pani redaktor – tak, chodziło jej o „modlitwę”. Okazuje się, że według „Gazety Wyborczej” bluźniercze wygibasy przed ołtarzem w najświętszym dla prawosławia miejscu, gęsto okraszone siarczystymi wulgaryzmami, to… modlitwa. Nie wiem po jakiej trajektorii myśli porusza się pani redaktor, ale jestem bardzo ciekawy, czy w podobny sposób napisałaby na łamach swojego organu, gdyby w jakiejś w ważnej dla judaizmu synagodze grupa feministek odtańczyła bluźniercze pogo, rzucając na prawo i lewo „mięchem” przeciwko Izraelowi, gdzie, jak wiadomo, z demokracją i prawami człowieka bywa przecież krucho?

Rosja, to kraj, delikatnie rzecz ujmując, specyficzny. Nie dziwi mnie zatem wyrok na feministyczne aktywistki, które uprawiając dość specyficzny performance, postanowiły przyoblec go w płaszcz sztuki. Dość skutecznie, bo z miejsca odezwały się w świecie gwiazdy różnej wielkości, by wspomnieć chociażby Madonnę, które zadudniły w tarabany „wolności sztuki”, którą – co za zbieg okoliczności – uprawiają, przepraszam za słowo, „Zbuntowane Cipki”. Jak świat długi i szeroki podniósł się klangor, że łamane są prawa człowieka i że dzielnym paniom „artystkom” dzieje się wołająca do piekła krzywda. Tyle, że panie „artystki” doskonale wiedziały, w jakim miejscu i jakim kraju urządzają swój występ.

A że jest to kraj dość mocno impregnowany na świecką religię zwaną „prawami człowieka”, sprawa skończyła się zgodnie z przewidywaniami. Panie „artystki” dostały bilet na dwuletni pobyt w kolonii karnej, co do przyjemności nie należy. Nie wnikam, czy jest to wyrok surowy czy nie. Jest on typowo rosyjski, a więc osadzony w odległych od Zachodu realiach, zarówno politycznych jak i cywilizacyjnych. Ciekawi mnie, jaki zapadłby u nas, gdyby grupa aktywistek spod znaku Magdaleny Środy czy Kazimiery Szczuki odprawiłaby podobne bezeceństwo w kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze? Wiele bym dał, żeby poczytać, co by też wówczas pani redaktor Jarcka wysmażyła.

www.eckardt.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka