Witold Janowicz Witold Janowicz
2100
BLOG

CHCESZ SIĘ LECZYĆ W POLSCE, KUP SOBIE SZNUR

Witold Janowicz Witold Janowicz Polityka Obserwuj notkę 23

Jak wielka jest zapaść polskiej służby zdrowia dowiedzieć się może tylko ten, kto zmuszony był do skorzystania z usług instytucji, która najogólniej nazywana jest właśnie służbą zdrowia.No cóż mówiąc mniej ogólnie służba zdrowia to ludzie. Setki tysięcy ludzi ci od miękkich foteli i dywanów ministerstwa zdrowia po przez tych z ciepłych posad w NFZ po tych z brudnych korytarzy przychodni lub szpitali.

Niestety dotknęło mnie również to nieszczęście i istny koszmar, zostałem skazany na łaskę czy niełaskę polskich lekarzy i to z własnej woli nie zmuszony do tego koszmaru.

Pracuję i jestem ubepieczony za granicą. Tam też uległem drobnemu wypadkowi kręgosłupa.Z uwagi na przewidywaną rehabilitację wybrałem sam leczenie na terenie Polski.

Najpierw zadzwoniłem do NFZ w Katowicach z pytaniem jakie dokumenty muszę załatwić za granicą, żeby uzyskać leczenie w Polsce na koszt zagranicznego ubezpieczyciela.

Pani w NFZ nie za bardzo wiedziała o co chodzi, ale poinformowała mnie żebym załatwił formularz E105. Tak też uczyniłem. Po przesłaniu do NFZ wypełnionego formularza inna Pani z NFZ powiedziała, że mogę sobie ten druk E105 wsadzić i potrzebuję druku E112. W trybie pilnym załatwiem druk E112 i przybyłem na leczenie do Polski.Udałem się do lekarza pierwszego kontaktu. Tam dostałem skierowanie do neurologa na którego miałem czekać.....3 miesiące. Było na tyle źle, że zmuszony byłem uzyskać pomoc od dużurującego lekarza już na następny dzień.

Ten wypisał skierowanie do szpitala nr 3 w Gliwicach na oddział neurologiczny celem przeprowadzenia badań TK lub rezonansu ponieważ do tej pory żaden z lekarzy nawet nie wiedział co mi jest. Natychmiast się tam udałem. Tam dostałem zastrzyki przeciwbólowe i .......zostałem odesłany do domu bez badań. Następnie ponownie udałem się do lekarza pierwszego kontaktu.

Ten ponownie skierował mnie do tego samego szpitala nr 3 w Gliwicach na ul. Radiową. Już sam nie byłem w stanie dotrzeć do szpitala ponieważ nie czułem już lewej nogi. Nie mogłem również już brać leków przeciwbólowych ponieważ zwracałem je. W szpitalu ponownie podano mi zastrzyk przeciwbólowy i Pani doktor dyżurna Urszula Horodecka odmówiła przyjęcia do szpitala wykonania badań oraz chciała odesłać mnie do domu bez jakich kolwiek badań. Nie zgodziłem się na to.

Wówczas Pani doktor z uśmiechem oświadczyła mi że jeśli chcę mogę poczekać na lekarza dyżurnego neurologa w izbie przyjęć na kozetce bez choćby poduszki pod głowę. Lekarz miał być na następny dzień po 20 godzinach oczekiwania. Zaproponowała to, iż karetka odwiezie mnie do domu. Równocześnie ponownie skierowała mnie do przychodni lekarskiej. To już trzeci powrót do przychodni.

Mając przed sobą koszmarną noc na szpitalnej kozetce zgodziłem się na odwiezienie mnie karetką do domu. Już w domu ból był nie do zniesienia więc zadzwoniłem na pogotowie. Tam skierowano mnie do lekarza dyżurnego. Lekarz przyjechał i stwierdził, że nic nie może zrobić poza skierowaniem ......do szpitala na oddział neurologiczny. Tym razem zaproponował żebym udał się do innego szpitala poza Gliwicami, równocześnie nie miałem pokazywać tam dokumentów ze szpitala nr 3.

To czwarty lekarz kierujący mnie do szpitala. Cały czas bez najdrobniejszego badania.

To nie jest zapaść polskiej służby zdrowia ? Na pewno to jest potwierdzenie absolutnej beztroski i kompletnego braku kompetencji polskich lekarzy. To jest polski koszmar przez, który musi przechodzić tysiące starych i młodych chorych Polaków.

Panie ministrze Arłukowicz co Pan na to czy Pan wie co się dzieje w pana resorcie czy tylko jak to bywało wcześniej dba Pan o swój wizerunek celebryty „agenta” ?

ps. Przesłałem list w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia czy mogę liczyć na odpowiedź ?

 

Wilk wilkowi Polakiem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka