Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
921
BLOG

Czemu Toby sprzedała fizykę i wybrała Youtube?

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

Szalenie (jak dla mnie) miła, z wyglądu i z usposobienia, Toby Hendy tak pisała o sobie w roku 2017:

image

„Jestem ambitnym fizykiem, głęboko związana ze społecznością oraz z tym jak nauka wpływa na życie ludzi. Kieruje mną pragnienie i intensywna ciekawość odkrywania cudów przyrody i używania pozyskanej wiedzy  dla postępu technologicnego. Najbardziej podnieca mnie łączenie pozornie odległych dziedzin poprzez odkrywanie tam struktur podobnych do praw fizyki ….”

W poprzedniej notce podałem link do kanału na Youtube, gdzie Toby (wtedy jeszcze nie znałem imienia i nazwiska, wiedziałem tylko, że kanał jest bardzo popularny, i nazywa się „Tibees”) opowiada o pierwszym liście Ramanujana do Hardy'ego. Potem jeszcze obejrzałem jej kawałki o szkolnych stopniach Einsteina, Milevy, o jego listach, najpierw miłosnych, a potem rozwodowych. Nawet miło mi się to ogladało, zrobione dobrze i ciekawie. Aż trafiłem na jej video z lutego 2019 p.t. „I quit PhD”,


czyli: rzuciłam pracę nad doktoratem. To obejrzałem bardzo uważnie. Można oglądać z napisami. Są m.in. napisy angielskie, rosyjskie, itd. Napisy robią wolontariusz, więc bywają z błędami, niemniej są pomocne. Ściągnąłem sobie napisy angielskie i przestudiowałem. Zrobiło mi się smutno. Spróbuję wytłumaczyć dlaczego.

Zaczyna się ta historia od uwagi, że niektórzy ludzie wybierają prostą drogę do kariery naukowej: od studenta do profesora.

image

Jednak czasami ta droga wygląda inaczej:

image

I Toby cały czas podążała tą prostą drogą. Jednak dziś ta droga się pokręciła i znajduje się za jakimś zakrętem.

image

Chciała być profesorem, wykładać studentom. Pracowała przez rok nad doktoratem – zastosowaniami fizyki w badaniu fizjologii komórek roślinnych. Przeszła przez wszystkie obowiązkowe wykłady i zostawała już jej sama praca badawcza.

Jednak, jak mówi, po całym dniu spędzonym w laboratorium wracała do domu, i wtedy dopiero odżywała. Robiąc po nocach filmy popularno-naukowe dla Youtube.

Aż w końcu jeden z komentatorów pod jej filmami napisał tak:

„.... sądząc po Twoich poprzednich filmach wygląda na to, że zainteresowałaś się fizyką, ponieważ, jak sama powiedziałaś, interesowały Cię te głębsze problemy, jak to „jakie jest nasze miejsce we wszechświecie?” Czy sądzisz, że nadal podążasz za tymi swoimi pytaniami studiując fizjologię komórek roślinnych? Sądziłbym raczej że zwrócisz się ku fizyce teoretycznej próbując zrozumieć Model Standardowy, czy też usiłując skwantować grawitację, badając grawitację, czy też pracując nad doświadczalną mechanikęą kwantową”

I ta uwaga zrobiła na Toby wrażenie. Rezulat był jednak taki, że miast zmienić temat swojej pracy porzuciła swe studia doktoranckie całkowicie i zabrała się za kręcenie filmów. Mówie, ż póki co, jest jej z tym dobrze. Zarabia na życie przez reklamy na filmach.

To smutne. Jej filmy będą coraz płytsze, mniej ambitne. Jej życie stanie się powiązane z filmowcami i „show-buisnessem”. Chęć do prowadzenia prawdziwych badań będzie stawać się coraz mniejsza.

Mówi tak: „Gdybym miała wehikuł czasu i mogła udać się nim kila lat w przyszłość, gdy już miałabym stopień doktora i wszelkie kwalifikacje, i spojrzała co bym z tym robiła, to robiłabym dokładnie to co robię teraz” (czyli robiłaby filmiki)

image

Dodaje jedna, że przez to iż przestała pracować nad doktoratem i ma teraz cały czas na robienie filmów, od tego jej filmy nie stały się nagle lepsze. No, może trochę, pod względem technicznym. Gdy było to „hobby” - motywacja była większa i większa była radość.

A dziś, kiedy ma więcej czasu, więcej go też traci i zużywa na poboczne sprawy.

Mówi Toby, że jeśli jest szczególnie dumna z jakichś dokonań w sywm życiu, to z tych, kiedy wykazywała się niezwykłą odwagą. I sądzi, że porzucenie pracy nad doktoratem i wybranie robienia filmów to jest właśnie taka odważna rzecz. A ja mam tu wątpliwości.

Mówi Toby, że się rozczarowała do systemu akademickiego w całości. Mówi, że z rozmów z kolegami wynika, że prawie każdy doktorant przez taki kryzys przechodzi, tyle, że raczej na trzecim czy czwartym roku. Toby wyskoczyła z szyn już po pierwszym roku. Czy to jest odwaga?

Trudno mi o tym sądzić. Mówi Toby, że po prostu miała zbyt wiele różnych zainteresowań i to jej przeszkadzało w pracy. Ja sam w czasie moich studiów doktoranckich żadnych innych zainteresowań nie miałem. Nawet fizyka mnie mniej interesowała niż matematyka, a i to głównie napędzała mnie nie żądza zgłębienia tajemnic przyrodu, a pragnienie by być takim jak moi ulubieni profesorowie. Lub nawet lepszym. Taka jest prawda. Przyznaję bez bicia. Jak mi zatem sądzić wybory Toby?

A jednak sądzę. Sądzę, że poszła na łatwiznę. Może się jeszcze z tego podniesie. Ale wydaje mi się, że nie.... A szkoda.

A filmy robi dobre. Tylko reklamy (mówi, że daje reklamy tylko tych produktów, które akceptuje) to psują. Może to chwilowe, nie wiem. Ale szkoda....
 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie