Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
823
BLOG

V albo równoległość na odległość

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Od czasu gdy powstała szczególna, a potem ogólna, teoria względności Einsteina w fizyce teoretycznej zatriumfowała „lokalna teoria pola”. Oddziaływania pomiędzy materią odbywają się za pomocą tajemniczych, niewidocznych „pól”, a te się „propagują” w próżni, i nigdy szybciej niż światło. Zawsze „wewnątrz stożka świetlnego”, albo po nim samym.  

Owszem, rozważa się też pola tachionowe, te szybsze niż światło, ale to tylko w chwilach wolnych od „prawdziwej fizyki”, jako „ćwiczenia rekreacyjne”. Chyba, że kogoś interesuje parapsychologia, ale takich od razu wyrzuca się z głównego strumienia za burtę, na pożarcie rekinom. Choćby i to był zasłużony noblista -nic mu nie pomoże. W sumie jednak nie jest tak tragicznie. Fizycy się nawzajem nie mordują, co najwyżej zostają pomijani w zaproszeniach do dobrych ośrodków i na ważne konferencje.

Ale przecież nie o tym ta notka. Powróćmy do tej lokalności, Oddziaływaniom wolno się przenosić tylko tak jak drganiom dźwięku w atmosferze, od punktu do punktu, coś tam drga, a to eter, a to pole, a to metryka Riemanna czasoprzestrzeni. I tak te drgania się rozchodzą, posłusznie, w maskach, nie narażając się na kary za przekraczanie prędkości światła. I panowałoby prawo i porządek, jak to w filmie V jak Vendetta, gdyby nie V i gdyby nie Evey. W naszym przypadku Evey to Mechanika Kwantowa. A kto taki ten V?

image

Mechanika kwantowa, zwłaszcza ta relatywistyczna, która po okresie dojrzewania przemieniła się w kwantowa teorię pola, też jakby chciała być szanować prawo i porządek i być „lokalna”, tyle, że jej to nie całkiem wychodzi. Po nocach wypuszcza się z domu na ulice, chasa po internecie, gdzie następują niebezpieczne „kwantowe splątania” i „upiorne oddziaływania na odległość”. Przyszłość miesza się z przeszłością, tutaj miesza się z tam, dusze oddalone o tysiące kilometrów szepcą do siebie, dają o sobie znać synchroniczność Pauliego i archetypy Junga. Pociąg już wjeżdża pod Parlament. Kroi się rewolucja.


Ja sam od dawna tę rewolucję wyczuwałem, ale na ścieżkę wojenną wszedłem dopiero niedawno. Czytelnicy i czytelniczki mają mi to za złe. Że bywam wzburzony, napadam na biedną poczciwą Toby, która mi nic złego nie zrobiła, odpuściła wysiłek pracy nad doktoratem i spełzła do Youtube, napadam na tak przekonującego Krzysztofa Meissnera, który z góry wie czego nauka nigdy dosięgnie i wpaja te swe przekonania słuchającym z zapartym tchem licealistom. A nie mógłbym tak jakoś grzeczniej, bardziej wyrozumiale? Pewnie, że mógłbym. Ale od czasu czasu trzeba się wzburzyć. Nawet w Wikipedii tak piszą:

image

Oczyszczenie świątyni

Jezus odwiedza Świątynię Jerozolimską, zwaną Świątynią Heroda. Na jej dziedzińcu znajdowało się wiele zwierząt oraz stołów bankierów, którzy zamieniali monety greckie i rzymskie na monety żydowskie (jedyne, których można było używać podczas uroczystości świątynnych). Jezus był wzburzony tym widokiem na tyle, że sporządził bicz ze sznurków i wypędził zwierzęta oraz poprzewracał stoły bankierów i sprzedawców.

Czymże są moje moje krytyczne notki w porównaniu z takim przewracaniem stołów?

Pierwszym bodaj moim publicznie widocznym wyrazem wzburzenia była publikacja bardzo krytycznej pracy w Acta Physica Polonica:

G.W. Bruhn, F.W. Hehl, A. Jadczyk

Comments on “Spin Connection Resonance in Gravitational General Relativity” Comments ...

Acta Phys. Pol. B 39, 51 (2008) 

 We comment on the recent article of M.W. Evans, Spin Connection Resonance in Gravitational General Relativity, Acta Phys. Pol. B 38, 2211 (2007). We point out that the equations underlying Evans’ theory are highly problematic

Współautorami byli G. W. Bruhn i F. W. Hehl. Z profesorem Hehlem z Kolonii potem się zaprzyjaźniłem (na odległość), dużo korespondowaliśmy, i dzisiejsza moja rewolucja jest z nim związana, a także z współpracującym z nim ściśle Yuri Obukhovem (z Moskwy). Ta zjechana przez nas publikacja Myrona Evansa dotyczyła teorii Einsteina-Cartana. Tam jest zarówno krzywizna jak i skręcenie. Krzywizna pochodzi od Riemanna i od Clifforda. To Clifford spekulował, że „materia zakrzywia geometrię przestrzeni”. Einstein potem zrobił z tego religię. I ja przez długi czas byłem tej religii wyznawcą. Jeszcze jako student usiłowałem zapalać kolegów i koleżanki popisując się przed nimi wypisywaniem równań pola Einsteina.

image

Dziś mi to przeszło całkowicie. Choć w międzyczasie wzburzyłem się i poprzewracałem stoły w świątyni Shipowa, który usiłował przekonać wszystkich do generatorów „pól torsyjnych” działających na odległość bez zakrzywiania przestrzeni, jedynie ją skręcając. Tyle, że u Shipowa błąd był na błędzie i błędem poganiał.

http://www.unconv-science.org/pdf/6/jadczyk-ru.pdf

Dziś, jak już o tym wspomniałem w poprzedniej notce, i będę o tym pisał dalej, studiuję prace Hehla, Itina i Obukhova. A konkretnie dziś mam na stole roboczym „On Kottler's path: origin and evolution of the premetric program in gravity and in electrodynamics”.

https://arxiv.org/abs/1607.06159

Kottler był fizykiem austriackim z Wiednia, żydowskiego pochodzenia, podobnie jak Einstein. Jednak w roku 1916 Kottler napadł na Einsteina, że ten nie rozumie swojej własnej „zasady równoważności”.

image

http://www.neo-classical-physics.info/uploads/3/4/3/6/34363841/kottler_-_equivalence_principle.pdf

Einstein odpowiedział na ten napad Kottlera broniąc się, że aż tak źle z nim nie jest, jednak moim zdaniem bronił się słabo. Kottlera wzięli do wojska (I Wojna Światowa) i tam mu trochę złość na Einsteina przeszła.

http://www.neo-classical-physics.info/uploads/3/4/3/6/34363841/einstein_-_on_kottlers_treatise.pdf

Hehl, Itin i Obukhov usiłowali rozwinąć idee Kottlera i zaatakować poważnie Ogólnę Teorię Względności z jej krzywą metryką. Początkowo im się to nie powiodło, jednak nie dali za wygraną. Przejaśniło się dopiero całkiem ostatnio gdy odgrzebali „równoległość na odległość”. Bez tego ani rusz. Zamiast pokrzywionej metryki jest sztywna tetrada (a może i pentada i sekstada). Z defektami, ze skręceniem, z torsją, i z klasycznym splątaniem, gdzie przyszłość zlewa się z przeszłością. Gdzie materialne zlewa się z niematerialnym, poprzez czynnik trzeci, teleologiczną przyczynę sprawczą.


Ale to już będę kontynuował w kolejnych jewszcze bardziej nieuczesanych niż ta dzisiejsza przyszłych notkach

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie