W poprzedniej nocie pisałem o prostej. Prosta to pojęcie, nie byt. A jeśli byt, to byt bytujący w świecie idealnym. Istnienia tego świata idealnego nie da się zaprzeczyć. Zagadką jest jednak gdzie ten świat umieścić. W naszych umysłach? Czym są jednak nasze umysły? Czyż nie są częścią tego świata idealnego? Faktem jest, że od zarania dziejów porządkujemy. Mamy poczucie porządku w odróżnieniu od chaosu. Świat wyłonił się z chaosu, czynnikiem porządkującym był czyjś zamysł. Tak to jest przedstawiane w mitach, filozofii, w religiach.
Obserwując rzeczywistość wokół nas zauważamy, że to poczucie porządku jest różne u różnych ludzi. Podczas gdy jedni lubią porządek, inni lubią bałagan. Nie tylko po prostu lubią bałagan. Więcej, niszczenie porządku sprawia im niekłamaną przyjemność. Przypuszczalnie wynika to, w znacznej mierze, z uwarunkowań genetycznych. Nauka będzie miała w tych sprawach jeszcze wiele do powiedzenia. W mitach i w religiach spotykamy dobre i złe duchy. Boga i szatana. Wygląda na to, że porządek nie może wręcz istnieć bez swego adwersarza, chaosu.
To powiedziawszy wracam do linii prostej i będę kontynuował po linii konwencjonalnej, tak jak to czynili artyści i konstruktorzy od zarania dziejów. Interesować nas dziś będą dwa elementy symetrii linii prostej: symetria względem odbicia i symetria translacyjna. Poświęca tym sprawom sporo miejsca Hermann Weyl w swojej pięknej książce „Symetria” (nakład wyczerpany, do kupienia na Allegro). Symetria względem odbicia ilustrowana jest elementami sztuki sumeryjskiej (ok. 2500 p.n.e.)
A oto inny przykład symetrii względem odbicia, z tych samych mniej więcej czasów.
Chcąc wychwycić o co tu chodzi, pozbywamy się wszystkiego, co zbędne. Pozostawmy zatem prostą i zamieszkujące tę prostą punkty. Czy odbicie to coś takiego?
Raczej nie. To jest dwa razy ta sama prosta, tyle, że raz widziana z jednej a raz z drugiej strony. Aby nastąpiło odbicie, odbicie musi nastapić względem czegoś nieruchomego. Albo należy odbić punkty, a podziałkę pozostawić jak jest, albo odbić podziałkę a pozostawić punkty. Pierwsze nazywa się symetrią aktywną, drugie pasywną. Wynik jest ten sam:
Każdy punkt o współrzędnej x przeszedł w punkt o współrzędnej -x. A że zaznaczyliśmy tylko trzy wyróżniające się punkty, więc tylko ich przejście widzimy.
Prócz symetrii względem odbicia w przyrodzie i w sztuce widzimy także symetrię translacyjną. Weyl znów ilustruje to obrazkiem z czasów sumeryjskich:
Jeśli łuczników przesuniemy o 3.5 jednostek na skali w prawo lub w lewo, nie zobaczymy róznicy.
Podczas gdy odbicie względem umownego początku (x=0) możemy zapisać jako transformację
P(x) = -x
to translację o a zapisujemy jako
Ta(x) = x+a.
Ta to operacja translacji (bardziej po polsku: przesunięcia). Operując na punkt o współrzędnej x przeprowadza go w nowy punkt, o współrzędnej x+a.
Przesunięcie a może być liczbą dodatnią lub ujemną. Gdy a jest dodatnie, przesuwamy punkty w prawo, gdy a jest ujemne – w lewo. Przykładem w którym widzimy symetrię zarówno względem odbicia jak i względem translacji jest ta mikrofotografia atomów węgla w graficie.
Jak widać te atomy mają jakby wbudowane komputerki, które mówią im jak się zachować przyzwoicie. Czy ten wzór to wymysł ludzkiego umysłu, czy też naprawdę jest jakiś ukryty porządek w przyrodzie?
A jeśli ukryty, to gdzie i jak? Skąd pochodzi? Atejiści maja z odpowiedzią podobne te pytania spore problemy choć sądzą, że są z lepszej gliny ulepieni. Ich odpowiedzią jest, że zadający takie pytania naukowcy świrują, że należy wrócić do chaosu, żyć w zgodzie z naturą jak na dobrą świnkę przystało, no i dac się zjeść silniejszemu. Nie pytać, nie dochodzić, nie dociekać.
W kolejnym odcinku pobawimy się trochę poznanymi dotychczas transformacjami, zbadamy ich własności oraz wprowadzimy dwie nowe, niezmiernie ważne transformacje punktów na prostej.
Wenecja, Pałac Dodzów. Elementy symetrii translacyjnej i zwierciadlanej
cdn
Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki.
Katalog SEO Katalog Stron
map counter
Życie jest religią.
Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem.
Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone.
Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić.
Dla tych ludzi świat zgaśnie.
Staną się dokładnie tym co dali życiu.
Staną się jedynie snem w "przeszłości".
Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości"
Lista wszystkich wpisów
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura